Chapter 13.

4.8K 303 17
                                    

Orlando,
Floryda, California.

- Rick mocno mnie wspierał. Rok temu... - Maya się zawahała. Wiedziałem, że coś się wydarzyło w jej życiu. Normalnie wzruszyłbym ramionami, ale ona mnie interesowała, dlatego postanowiłem drążyć temat.

- Co się wydarzyło?- zapytałem stanowczo.

- Próbowano mnie zgwałcić. Wracałam wieczorem do domu, po pracy. Facet przystawił mi nóż do szyi i zaciągnął do uliczki. Rozdarł mi sukienkę i szykował się do dalszej części. Uratowało mnie tylko to, że miałam okres. Wtedy mnie uderzył, a potem mocno pobił. Przez miesiąc byłam w szpitalu. 

- Zgłosiłaś to na policję?

- Jasne, ale śledztwo zostało umorzone. Nie widziałam zbytnio jego twarzy- dodała rudowłosa- Potem miałam stany lękowe, a Rick mnie z tego wyciągnął. Zwolnił się z pracy i mnie wspierał. Dużo podróżowaliśmy. Wiesz co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? W czasie podróży po Europie, całkiem zmieniło się moje podejście do życia. Wcześniej marzyłam o szczęśliwej rodzinie, mężu i dzieciach... Kiedy byliśmy we Paryżu poszliśmy do ekskluzywnego klubu VIP Room. Mój brat to przystojny skurwiel, nie może opędzić się od kobiet. Założył swoją beżową koszulę i czarne spodnie, a zaraz po wejściu do klubu miał już adoratorkę. Rick jest podobny do Was, lubi łatwe panienki i wtedy skorzystał z okazji. Wyszedł z nią z klubu i pieprzył się do samego rana. Kiedy miałam wychodzić z imprezy wpadłam na Jeana, bogatego biznesmena. Był w moim wieku. Postawił mi dwa drinki, rozmawialiśmy. W pewnej chwili poczułam, że chcę spróbować seksu z zupełnie obcym facetem. Przeżyć przygodę, no i potoczyło się.... Po tej nocy doszłam do wniosku, że bycie singielką jest fantastyczne, do czasu... Kiedy pojawiłeś się w Springs. Dojrzały facet, niesamowicie seksowny...

- Mała, ciężko mi wyobrazić sobie, Ciebie prowadzącą rozwiązłe życie- zaśmiałem się za myśl o tym- Jesteś za dobrym człowiekiem, żeby być taką. 

- Przecież sam mówiłeś, że za szybko Ci uległam.

- To prawda, ale od początku czułem, że to ma swoją przyczynę.

- Twój policyjny nos- Maya zaśmiała się słodko- Masz rację, ale nie chcę tak żyć. 

- Cukiereczku, wiesz, że ja i moi bracia mamy inną filozofię życia- Maya pokiwała głową, na znak, że rozumie.

- W większości MC panują takie przekonania. Wiesz, że dziwię się tym wszystkim kobietom, które potrafią uprawiać seks na oczach innych. Czasem z kilkoma innymi facetami w ciągu jednego wieczoru. 

- W czasie sobotnich grillów to jest norma. Za każdym razem wszyscy się pieprzą po kątach, często w trójkątach. Dla mnie to nic nowego- mówiłem do rudowłosej- Sam w tym uczestniczę, ale... Wolę seks na osobności, bo...

- Przekonałam się o tym na własnej skórze dlaczego. Byłam w szoku, ale to pasuje do Ciebie. Jak się na Ciebie patrzy, to widać, że jesteś niesamowicie stanowczym facetem. Czarne włosy, ciemna oprawa oczu i zarost dają obraz cholernie męskiego faceta.

- Uznam to za pochlebną opinię.

- Bo to była pochlebna opinia- Maya się zawahała- A jaka jest Twoja historia, Troy?

- Nie pomyślałaś, że nie chcę o tym mówić?

- Powinieneś się zrewanżować, ja opowiedziałam Ci o sobie.

- Maya... Innym razem- zakończyłem stanowczym tonem.

- Jesteś dupkiem Troy- kobieta wstała z krzesła i skierowała się do wyjścia. Pierwszy raz widziałem ją złą. Maya pokazała pazurki, a ja się tego nie spodziewałem. 

The Pain Riders  MC # 2- Chopper.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz