*Harry*
Obudziłem się niezwykle wypoczęty. Wieczór szczerości był nam bardzo potrzebny. Nie wiem jak jemu, ale mi bardzo ulżyło. Teraz już tylko z górki. A dzisiaj wyjazd i wspólne święta. Zapowiada się świetnie.
Nie chcąc budzić Draco, delikatnie wymknąłem się z jego objęć i udałem się na śniadanie. Zrobię mu miła niespodziankę. Na szczęście śniadanie się dopiero zaczęło, a wyjazd mamy po jego zakończeniu. To oznacza, że spędzimy jeszcze chwile sam na sam. Wybrałem pare smakołyków dla Draco, a sam w pośpiechu zjadłem kanapkę. Tak szybko chciałem do niego wrócić, że kompletnie nie zwracałem uwagi na otoczenie. Ktoś jednak bardzo zwracał uwagę na mnie.
Wracając do dormitorium natknąłem się na Syriusza, który dopiero zmierzał na śniadanie. Lubił sobie porządnie zjeść, wiec napewno trochę tam posiedzi.
- Przychodzisz do nas odrazu po śniadaniu tak?
- Oczywiście Harry, ale dajcie mi chwile. Jestem strasznie głodny i chyba się nie wyspałem - ostatnie słowo było ledwie zrozumiałe, ponieważ jak na potwierdzenie ziewnął.
- Nie musisz się spieszyć, poczekamy - uśmiechnął się do mnie i ruszył w stronę Wielkiej Sali.*Draco*
Obudziłem się nie czując ciepła na klatce piersiowej. Harrego nie było. Rozejrzałem się po pokoju, ale był pusty. Zdezorientowany wyszedłem z pokoju do łazienki przepłukać twarz, a gdy z niej wychodziłem Harry akurat wchodził do salonu.
- Dzień dobry kochanie - ucałował mnie w policzek i wyciągnął ręce z tacą, na której było smakowite śniadanie. Zszokował mnie zarówno ten gest jak i powitanie. Niby mówimy tak, ale zrobiło mi się bardzo miło. Jedzenie pachniało znakomicie i mój brzuch zaczął o sobie przypominać.
- Kocham cię Harry - pocałowałem go krótko lecz głęboko i sadowiąc się na jego kolanach, zacząłem powoli jeść śniadanie.
- Syriusz przyjdzie po śniadaniu, ale pewnie będzie siedział do samego końca, wiec mamy około 2 godzin.
- Dobrze wiesz jak najlepiej byłoby spożytkować ten czas - sugestywnie poruszyłem brwiami - ale to będzie raz ryzykowne, a dwa chciałbym najnormalniej poleżeć z tobą. Twój zapach mnie uspokaja - na jego twarz wypełzło zdziwienie, ale już sekundę później zastąpiło je zalewające uczucie troski i miłości, które przepełniało nas obu. Jakim cudem trafił mi się tak wspaniały chłopak?
- Harry? Dziękuje - pocałował mnie w czubek nosa i mocniej przytulił. Do samego przyjścia Syriusza zostaliśmy w salonie i cieszyliśmy się sobą. Oczywiście Harry nie byłby sobą, gdyby nie „ozdobił" mojego ciała wyraźnymi znakami. Nigdy się nie nauczy, że to tak szybko nie znika i jest bardzo widoczne. Czasami czuje się nieswojo jak ludzie patrząc na mnie wiedzą, co robiłem i z kim. Z drugiej strony jestem Draco Malfoy. Tak, to zdecydowanie wystarczy.Tak jak mówił Harry, Syriusz przyszedł po 2 godzinach. Zabraliśmy resztę najpotrzebniejszych rzeczy i ruszyliśmy w stronę jego gabinetu. Chwile później stałem u nich w domu.
CZYTASZ
Zostań ze mną... Drarry
FanfictionOpowieść o tym jak Draco nie mógł poradzić sobie z coraz bardziej rosnącymi uczuciami do Harrego Pottera. Czy przezwycięży swoi strach i niepewność ? Czy Harry odwzajemni jego uczucia? Co stanie na przeszkodzie ? To i inne odpowiedzi na pytania zna...