*Harry*
Trochę się wykopaliśmy. Wiedziałem, że tak będzie, ale tego kretyna nie dało się nie uderzyć. Mam nadzieję, że jego kontakty nie zadziałają, a Snape z dyrektorem będą po naszej stronie.
- To nie tak Se..profesorze - w tej sytuacji chyba lepiej nie pokazywać naszych relacji i w ostatniej chwili ugryzłem się w język, aby nie zwrócić się do niego po imieniu - jestem absolutnie pewny swojej winy - szok i lekki uśmiech wtargnęły się na jego twarz, co dało mi nadzieję. Wiedziałem, że woli jak się przyznam do winy i powiem prawdę - ale nie zmienia to faktu, że ten oto napastnik nachodzi nasze dormitorium, grozi nam i pobił mojego chłopaka - powiedziałem to najspokojniej jak się dało, a Snape lekko się skrzywił, gdy nazwałem Draco moim chłopakiem, ale myśle, że to kwestia wyuczonego odruchu. Powiedział mi kiedyś, że w zupełności popiera nasz związek.
- Chłopcze, czy to prawda - dyrektor w końcu się odezwał. Wcześniej tylko przypatrywał się naszym poczynaniom z oddali. Jego oczy jak zwykle miały w sobie te nieodłączne iskierki, a na twarzy malował się niebiański spokój. Jak ten facet to robi?!
- Panie dyrektorze, czy jest Pan pewien, że ta rozmowa jest potrzebna? W końcu nie chcemy, aby mój list poszedł na marne, prawda? - dyrektorowi zrzedła mina, co nie wróżyło nic dobrego. Odwrócił twarz w naszą stronę, jego oczy wypełniał smutek.
- Harry...proszę przeproś Louisa. Dostajecie szlaban z Severusem na jutro. Do widzenia - skinął wszystkim i najnormalniej wyszedł. Nie mogłem tego tak zostawić. Wybiegłem z klasy za nim.
- Stój! Zatrzymaj się natychmiast! Masz mi to wyjaśnić! - zatrzymał się przy wejściu do swojego gabinetu i odwrócił do mnie.
- Harry ja naprawdę nie mogę, przykro mi.
- Nie obchodzi mnie to, żądam wyjaśnień - zacisnąłem usta ze złości - wystarczająco dużo przede mną ukrywasz, mam tego dość! Czemu tak właściwie on się tutaj zjawił i skąd? Przecież nie było po nim śladu od tamtego wydarzenia... - mój głos zaczął się załamywać i nawet nie zauważyłem kiedy dyrektor wprowadził mnie do gabinetu i posadził na fotelu. Louis odkąd tylko się pojawił rujnował mi życie i teraz chce to zrobić znowu.- Posłuchaj mnie chłopcze. Nie możesz tego nikomu mówić. Louis pewnego dnia wszedł do mojego gabinetu z listem - opowiedział mi cała historie, a ja z każdym słowem byłem coraz bardziej przerażony. Wiedziałem, że jest nieobliczalny i dlatego niebezpieczny.
Po dość długiej rozmowie udałem się do pokoju. Martwiłem się o Draco, w końcu zostawiłem ich tam. Nikogo nie było w pokoju, a moje zdenerwowanie wzrosło. Przecież już dawno powinien wrócić. Postanowiłem udać się do gabinetu Snape'a. Może został tam na dłużej.
CZYTASZ
Zostań ze mną... Drarry
FanfikceOpowieść o tym jak Draco nie mógł poradzić sobie z coraz bardziej rosnącymi uczuciami do Harrego Pottera. Czy przezwycięży swoi strach i niepewność ? Czy Harry odwzajemni jego uczucia? Co stanie na przeszkodzie ? To i inne odpowiedzi na pytania zna...