Skutek Gniewu

103 5 0
                                    

Pov Clementine

Kiedy wyszłam z Louisem z pokoju nikogo nie było na korytarzu. Szybkim krokiem poszliśmy pod bramę. Tam miała odbyć się zbiórka. Kiedy podeszłam do bramy nie zobaczyłam tam Kennego. Może to i lepiej nie mam ochoty teraz na niego patrzeć.

Po chwili podeszła do nas Rubby.

R: Wszystko w porządku?

C: Nic nie jest w porządku. - Odpowiedziałam rozgoryczona.

R: Co się stało?

L: Długa historia...

R: Dobra później mi opowiecie. Marlon was szukał. Od rana o ciebie pyta Lou.

C: Louis idź porozmawiaj z Marlonem, a ja pójdę z resztą na polowanie.

L: Dobrze tylko uważaj tam.

C: Jak zawsze.

Lou poszedł w kierunku budynku, a ja dołączyłam do reszty.

Pod bramą stali : Juli, Vi i Aasim.

Juli rozmawiała sobie z resztą. Była bardzo podekscytowana.

J: Już nie mogę się doczekać. No to co idziemy?

Wyszliśmy poza teren szkoły. Juli promieniała ze szczęścia.

Pov Juli:

Nareszcie świeże powietrze, drzewa, trawa... Szwedacze... Ach nareszcie będę mogła się wyszaleć.

Bardo kocham las i naturę.

Clem jest strasznie rozkojarzona. Widać było, że coś leży jej na seru.

Clem szła na końcu postanowiłam się do nie przyłączyć.

J: Hej Clem co się dzieje?

C: Szkoda gadać.

J: Nie układa wam się z Louisem? Wiesz, że możesz mi się zwierzyć.

C: Z Lou jest wszystko ok. Nawet bardzo ok. Tylko ten Kenny. Louis poszedł rano z nim porozmawiać, a on zaraz na niego zaczął krzyczeć.

J: Słabo...

C: No wiem.

J: Chyba wiem czemu był taki zły.

Clem spojrzała na mnie pytajacym wzrokiem.

J: No bo tak. Trochę się z nim pokłóciłam wczoraj.

C: Jaki temat miała wasza kłótnia.

J: No, bo on cały czas porównuję mnie do ciebie, a ty jesteś taka wspaniała.
Wszystko ogarniasz, jesteś świetną matką dla AJ, radzisz sobie z niepełnosprawnością...

C: Nie rozumiem...

J: No i on tak do mnie mówił, że jestem niewdzieczna, A ty tak wspaniała to powiedziałam mu żeby spierdalał, bo nie mam ochoty z nim rozmawiać. Jeszcze parę razy wypomniałam mu jego błędy z młodości no i on chodzi taki wkórwiony.

C: Juli stworzyłaś potwora.

J: Wiem wybacz.

Pov Clementine

Byłam teraz spokojniejsza. Znałam powód gniewu Kennego. Kenny bardzo często działa pod wpływem emocji. Może tak naprawdę tak nie myśli o moim związku. Może nie ma nic przeciwko mnie i Lou...

Zaśmiałam się z Juli.

A: Dziwczyny możecie przestać  chichotać się? Mamy robotę do zrobienia.

Mimo przeciwności losu... CLOUIS [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz