Pov Clementine
Szłam z Jamsem przez korytarz. Powoli zbliżaliśmy się do drzwi wyjściowych.
Zobaczyłam, że przed nimi stał Louis. Zaniepokoiłam się. Co on mógł robić tutaj o tej porze?L: O James tu jesteś. Szukaliśmy ciebie.
Jm: Musiałem porozmawiać z Clem.
C: Gdzie jest Marlon i Juli?
L: Są za szkołą. Zaraz powinni tu być.
Po chwili przyszła reszta.
J: James gdzie byłeś? Martwiliśmy się o ciebie.
Jm: Nie musieliście się martwić. Poszkem tylko porozmawiać z Clementine.
M: Następnym razem staraj się kogoś z nas uprzedzić.
Jm: Okej.
M: Dobra James trzeba ci przydzielić łóżko. Możesz spać, albo w pokoju pielęgniarek, albo coś innego ci znajdziemy.
Jm: Mogę zostać w pokoju pielęgniarki.
M: Okej. Ja już wrócę do swojego pokoju. A ty Juli? Gdzie zamierzasz spać?
J: Zostanę tam gdzie byłam nie róbmy teraz zamieszania.
C: Dobra to rozchodzimy się. Dobranoc wszystkim.
Wszyscy: Dobranoc.
Grupa po kolei wchodziła do budynku. Louis złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie.
J: Clem, a ty wchodzisz?
L: My musimy jeszcze chwilkę porozmawiać.
J: A okej.
C: Juli.
J: Tak?
C: Dzięki, że pomogłaś nam z Kennym. Gdyby nie ty to nie wiem jak by to się potoczyło.
J: Drobnostka.
Blądynka odwróciła się na piecie po czym weszła do budynku. Marlon spojrzał się na nas po czym też wszedł do szkoły.
M: Tylko potem zamknijcie drzwi.
L: Okej. Dobranoc kumplu.
M: Yyy... Dobranoc.
Pov Louis
C: To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
L: A tak o niczym i o wszystkim. Chodz może w bardziej ustronne miejsce.
C: Prowadź.
Dziewczyna uśmiechnęła się. Złapałem ją za rękę po czym ruszyliśmy. Zaprowadziłem Clem w stronę muru, gdzie była jedna z wierz. Pomogłem jej wejść. O tej porze jest tu pięknie.
Gdy weszliśmy na górę Clementine oparła się o moje ramię. Siedzieliśmy w ciszy, ciesząc się swoim towarzystwem.
C: Nie pamiętam kiedy ostatnio siedzieliśmy sobie tak razem.
L: Powinniśmy robić to zdecydowanie częściej.
C: Zdecydowanie. Louis...
L: Tak Clem?
C: Cieszę się, że jesteś.
Po tych słowach spojrzałem się na dziewczynę. Zobaczyłem w jej oczach łzy. Przytuliłem ją.
L: Mam nadzieję, że są to łzy szczęścia.
Brunetka przytaknęła po czym znów oparła się o moje ramię.
CZYTASZ
Mimo przeciwności losu... CLOUIS [WSTRZYMANE]
Fiksi PenggemarTo jest ciąg dalszy opowieści o Clem i Louisie. Ich droga do szczęścia nie jest usypana różami. Wręcz przeciwnie. Napotykają dużo przeciwności losu,ale jeszcze nigdy się nie poddali, bo mają siebie. To jest moja druga książka. Akcja rozpoczyna się w...