Kolejny kryzys terapiowy.
Poszłam tam, mimo, że absolutnie nie powinnam.Chwila oddechu. Mam. A nie, jednak nie mam. Mnie to nie dotyczy.
Czyli mam, czy nie mam? Mam, ale nie do końca.
Jestem zmęczona.Muszę coś zorganizować, najlepiej w trybie natychmiastowym.
A co, jeśli nie dam rady? Od tak dawna próbuję, a efektów brak. Tracę nadzieję, nie chcę tego tak zakończyć. Nie teraz. Nie dam rady.
Wyszłam we wtorek z gabinetu i przeryczałam większą część dnia. Boję się tam wrócić. Boję się, że będzie tak samo, jak ostatnio. Bo co, jeśli faktycznie będzie? Dam radę wysiedzieć w tym stanie do końca?
Ostatnio się udało, ale wątpię, bym miała w sobie wystarczająco duże pokłady samokontroli, by znów wytrzymać.Chciałabym przeprosić, tylko nie wiem za co.
Tak, czy inaczej - przepraszam.
YOU ARE READING
Aphonia
SpiritualAfonia jest niczym innym, jak utratą mowy głośnej przy zachowaniu mowy szeptem. Zbiór wszystkich słów, których nigdy nie miałam odwagi wypowiedzieć na głos. Spisywanie myśli jest dla mnie formą terapii popartą przez psychologa. Wpisy w postaci ap...