Głodówka, czas start.
Od trzech dni jem tak mało, że dziś poleciałam. Schodząc po schodach nie pomyślałam, że istnieje coś takiego, jak grawitacja. Well, zdarza się nawet najlepszym.Zdążyłam już zapomnieć, w jak krótkim czasie żołądek się kurczy. Dziś zjadłam kolację i w sumie jestem na siebie coraz bardziej zła, że tak ciężko przychodzi mi ukrywanie tego przed rodzicami. Żałosne.
Spędzam noce przeglądając YouTube. To chyba jedyna moja rozrywka ostatnimi czasy.
Zobaczyłam ostatnio coś, co zmotywowało mnie (choć może nie powinno) do zejścia jeszcze niżej.
45 to mój cel. Jeszcze nie wiem, jak to osiągnę, ale choćbym miała robić to, z czego myślałam, że się wyleczyłam już jakiś czas temu, to - jak to mówią - po trupach do celu.
Absolutnie nic nie jest dobrze. Żołądek skręca mi się non stop, choć czasem już nawet tego nie czuję. To jest jeszcze na tyle wczesny etap, gdy wiem, że to nie jest normalne, ale jednocześnie jest już za późno na odwrót. Postanowione.
To jest właśnie jedna z tych rzeczy, o których powinnaś wiedzieć. Ale nie, nie powiem Ci, bo będziesz chciała mi pomóc. A ja nie chcę pomocy, chcę po prostu zejść niżej. I - chcesz, czy nie - koniec końców i tak zejdę.
YOU ARE READING
Aphonia
SpiritualAfonia jest niczym innym, jak utratą mowy głośnej przy zachowaniu mowy szeptem. Zbiór wszystkich słów, których nigdy nie miałam odwagi wypowiedzieć na głos. Spisywanie myśli jest dla mnie formą terapii popartą przez psychologa. Wpisy w postaci ap...