(Ta piosenka kojaży mi się tylko z kxk)
*ŁUKI POV*
Obudziłem się i poczułem jak Karina się do mnie przytula. Co ona? Schudła? Delikatnie otworzyłem oczy
MAREK!
Zapomniałem co działo sie wczoraj.
Jestem szczęśliwy że obudziłem sie obok tego słodkiego człowieczka.
Wpatrywałem się w niego. Ale Karina by się wkurwiła jakby to zobaczyła...
Ale jesteśmy.... Przyjaciółmi...?
Nie wiem kim dla siebie jesteśmy ale kocham go. W sensie kocham go ale Karina... Nie wiem. Nie chce o tym myśleć.Chłopak zaczął się przebudzać. Otworzył lekko oczy spostrzegając mnie. Na jego słodkich ustach zagościł lekki uśmiech. Ile bym dał żeby teraz go pocałować. Mam dziewczynę a on chłopaka. Skurwiel jebany. Nienawidze go kurwa.
Niebieskooki wtulił się we mnie mocno
Również przytuliłem go z całej siły. Nigdy nie obudziłem sie tak szczęśliwy jak dzisiaj.
*
Ogarnięci postanowiliśmy zejść na dół gdzie byli wszyscy oprócz Seweryna i Kuby.
-Siemka- powiedziałem
-Hejj- dodał Maruś
-Oooo proszę. Kto wstał?- uśmiechneła się Wiktoria
-Jak się spało?- zapytała wkurwiona i obrażona Karina
-,jak się spało, spierdalaj od nich. Oni się kochają konico!- krzyknął Maks
-Skarbie. Już już spokojnie- uspokajał go Nikodem
-Pedały- powiedziała Karina koń
-Coś ty powiedziała pizdo? Odszczekaj to suko. Jesteś pierdolnięta!- krzyczał Maks i chciał do niej podbiec ale Nikodem w pore go przytrzymał
-Puśc mnie! Kurwa puść!- krzyczał
-Spokojnie nie zwracaj uwagi na głupszych kotku- uspokajał go
Stałem z mind fuckiem na ryju. Marek miał podobnie
-Co tu się odkurwia?- zapytał Marek-Wczoraj wieczorem jak nie wracaliście długo to poszliśmy zobaczyc co z wami. I wy spaliście tak słodko awwwww przytuleni. I Seweryn wyszedł a Kuba za nim żeby wytłumaczyć mu że jesteście przyjaciolmi czy coś. I Karina Koń zaczeła się spinać i was obrażać bo jej zdaniem wolisz Marka i zaczeła mówić złe rzeczy i od wczoraj strasznie kłóci się z Maksem i ze mną a Nikodem uspokaja Maksa bo ja jestem w stanie sama się uspokoić- wytłumaczyła Wika
-Sama jesteś koniem!- krzykneła Karina
-Weź babo utkaj ryj- powiedział Maks
-Sam utkaj ryj pedale!- odkrzykneła
-Jak już to gej nie pedał, dziwko!- krzykneła Wika
-Ja ci zaraz kurwa pokaże pedała idiotko!- krzyknął Maks i znowu próbował wyrwać się Nikowi
-A ty Kruszel jesteś pierdolonym gównem. Chcesz mi odebrać chłopaka zboczony pedale! Spierdalaj od niego skurwielu!- krzykneła do Marka
-PRZESADZIŁAŚ SUKO! Zaraz ja ci odbiore ale życie zdziro! Jesteś kurwa sama gównem! Nie będziesz tak o Marku mówiła puszczalska krowo!- krzyknęła Wiktoria biegnąc w jej stronę
-Wiktoria!- krzyknął Nikodem puszczając Maksa
-Wpierdole ci jebana kurwo! Odpierdol sie i od Marka i od Łukasza!- krzyknął również na nią biegnąc
-Kurwa. Pomóżcie!- krzyknął Nikodem
Wiktoria udezyła Karine a Maks ją odepchnął i zaczeli się bić. Karina nie miała siły ale nie umiałem zareagować przez to co powiedziała o Mareczku
Dopiero teraz spojżałem na Marka. Z jego oczu poleciały łzy.
-Jezu Marek!- krzyknąłem przytulając go. Zaczął szlochać w moją bluzę
Jebany koń!
W sensie nie! To moja..... dziewczyna ble.
-Nie słuchaj jej. Ona pierdoli głupoty. Jesteś ważniejszy od niej kruszynko. Już nie płakusiaj- uspokajałem go
Co jak co ale przesadziła z tym. Marek nic jej nie zrobił.
Złapałem chłopaka za uda i podniosłem lekko. Chłopak owinął nogi w moim pasie i wtulił mi sie w szyje. Myślę że się trochę uspokoił.
Teraz spróbuje zareagować
-KURWA SPOKÓJJJ!!!- krzyknąłem że aż Marek się wzdrygnął
Wszyscy w ciszy spojżeli na mnie
-Wika i Maks chodźcie tu- rozkazałem
Podeszli do mnie
-Do łazienki opatrzeć zdarte kostki. Nikodem pomóż im błagam- powiedziałem. Chłopak skinął głową i weszli we trójkę do łazienki
-Karina...- westchnąłem
Miała obitą twarz
-Co ty robisz?! To mój chłopak!- krzykneła
-To przez ciebie Marek jest w takim stanie. Nic ci nie zrobił a ty go zwyzywałaś. Przeproś go- powiedziałem
Nikt mi mojej kruszyny obrażać nie będzie
-Ale Łuka...- nie dokomczyla bo jej przerwałem
-Nie ma ale. Przepros go- powtórzyłem
-Sory- wymamrotała niechętnie po chwili-I ma sie to więcej nie powtórzyć- dodałem i z Markiem na rękach udałem się do łazienki. Marus jest taki lekki. W ogóle nie czuje jakbym kogoś nosił. Chłopak zaczął przysypiać.
-I jak?- zapytałem
-Dobrze nawet. Nie jest tak źle- powiedział Nikodem tulący Maksa
-Ona zaczeła- powiedział Maks
-No własnie- dodała Wika
-Wiem- odparłem
-To słodkie. Słodko wyglądacie- zaczeła sie jarać-Maruś?- szepnąłem
Nie odpowiedział ale za to czułem jego unormowany oddech
-Zasnął- powiedziałem
-Awwwwwww- krzykneli
-Ciiii. Ide go położyć- powiedziałem
Wyszłem z łazienki i zacząłem wchodzić z chłopakiem po schodach. Czułem na sobie wściekły wzrok KarinyWszedłem do pokoju Marka i położyłem go lekko na łóżku lecz chłopak mocno się mnie trzymał
Obudził się na chwilę
-Trzymaj- wyszeptał i zamknął oczy
Westchnąłem i wziąłem Marka z powrotem na ręce. Wtulił się we mnie i po chwili znowu zasnąłZszedłem z nim na dół
-Co tam?- zaśmiała się Wiktoria która wyszła z chłopakami z łazienki
-Aaa nic. Obudził sie ma chwile i kazał sie nosić. Aktualnie śpi. No ale co zrobię jak nic nie zrobie- odpowiedziałem znowu czując piorunujący wzrok Kariny-To jak? Jemy coś?- zapytał Nikodem
-Ty jak zawsze głodny skarbie. Co proponujesz?- zapytał Maks
-Naleśniki?- zapytał
-Taaaak!- krzyknął Maks i przytulił Nikodema-Ja ide na chwile sprawdzić wszystkie statystyki, przestępstwa, morderstwa i zlecenia. Ojciec kazał mi raz na jakiś czas zobaczyć czy wszystko dobrze- powiedziałem
-Git. Zawołamy cie. Co tam Karinka. Boli?- zaśmiał się Nikodem widząc jej twarz. Szczerze to nie szkoda mi jej.Usiadłem na kręcącym się fotelu z chłopakiem wtulonym we mnie. Wszedłem na konto ojca i wszystko posprawdzałem
Wyłaczyłem komputer i przytuliłem do siebie tego słodziaka. Delikatnie głaskałem go po włosach.
-Łuuuukaszz!- usłyszałem Maksa
Wstałem powoli z fotela a Maruś przez sen mocniej zacinął nogi na moich biodrach. Znowu złapałem ho za uda i poszedłem do kuchniUsiadłem na krześle nadal z Markiem i zacząłem jeść
-To jest bardzo słodkie- powiedział Maks patrząc na nas gdy skończyl jeść.
Wiktoria jarała się tym widokiem a Nikodem właśnie wstał
-Bierz z niego przykład. Ja też tak chce!- krzyknął Maks i wskoczył na Nikodema który prawie sie przewrócił. Zaczeliśmy się śmiać
Niko przewrócił oczami i złapał mocno Maksa za dupe
-A gdzie te łapy?- obużył się Maks ze śmiechem
Nikodem ścisnął ręce śmiejąc sie-Kto pierwszy zejdzie? Jak myślicie?- zapytała Wiktoria
-Myśle że Maks. Maruś jak zaś nie toooo.... No ma mocny sen- zaśmiałem się______________________________________
Hejkaaa. Ogln mam nadzieje że się podobał rozdzialik i wgl. Do następnego. Bayoo
CZYTASZ
Bad Love kxk
FanfictionPLS NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI. Z GORY DZIEKI^^ Dwa gangi rywalizujące ze sobą. Dwoje przywódców i ich synowie. Co stanie się kiedy syn Kruszelów zakocha się w synie Wawrzyniaków z wzajemnością?...