_16_

2.3K 92 87
                                    

Po skończonej rozmowie z Sewerynem udałem się do kuchni
-Gdzie Łukasz?- zapytałem Wiktori która wlewała ciasto do gofrownicy
Pokazała głową na taras
-Nie wiem- odparła
-Okeej- zaśmiałem się
Wyszedłem na taras
-Kurwa Łukasz!- krzyknąłem
Brunet stał właśnie z papierosem w ręce. Tyle razy go prosiłem żeby rzucił
-Zostaw to- podszedłem do niego i wyrwałem mu papierosa z ręki
-Trzeba na coś umrzeć- powiedział
Zaciągnąłem sie papierosem wypuszczając dym
Zaciągnąłem się jeszcze raz
-Na coś trzeba umrzeć- odparłem z szyderczym uśmiechem
Zaciągnąłem się ostatni raz i zgasiłem niedopałek patrząc na zszokowaną twarz Łukasza.

*time skip*
Zadzwonił dzwonek do drzwi
-Właśnie! Zapomniałem wam powiedzieć że Seweryn przychodzi
-Fajnie. Polubilem go- uśmiechnął sie Maks
-Ja też. Spoko jest- dodała Wika
Nikodem tylko przytaknął i wrócił do przytulania Maksa i sprawdzania czegoś na telefonie

Podszedłem do drzwi i otworzyłem szatynowi
-Hej misiek- pocałował mnie z tym swoim cudnym uśmiechem
-Cześć skarbie- przywitałem się
Chłopak ściągnął buty i wszedł za mną do kuchni
-Siemka!- rzucił
-Hejj- Powiedział Maks
-Siema- odparł Niko
Podeszli i przywitali się
-Ooooo Sewww!- krzykneła Wiktoria i przytuliła go na powitanie. Łukasz siedział jakiś.... Smutny? Na kanapie
-Ta... Hej- wymamrotał
-Co tam dobrego robicie?- zapytał patrząc na blat
-Gofry!- krzyknąłem
Seweryn sie zaśmiał
-Ojjj skarbie- odparł
-Są już dwa gotowe- oznajmiła Wika wyjmując je

Oczywiście rzuciłem się na nie. Zacząłem pozerać w szybkim tempie. Nie obyło się bez śmiechów innych
-Podziel się skarb- powiedział Seweryn
-Ale tylko kawałeczek- powiedziałem
-Owoow. Marek dzieli się gofrem! Szybko gdzie mój aparat?! Trzeba to uwiecznić!- zaśmiała się Wika

Oderwałem kawałek i włożyłem szatynowi do buzi. Sam włożyłem sobie kawałek który był za duży i w połowie był w buzi a w połowie wystawał po za.
Seweryn zbliżył się do moich ust, ugryzł wystającą część i pocałował mnie szybko
Zrobiłem sie czerwony. To słodkie
-Awwwwawwww!!!!!- krzykneli Wika i Maks
-Nikos! Wiesz co robić!- dodał Maks
-Dawaj tego gofra- powiedział do Wiktori która właśnie go jadła
Urwał dość duży kawałek i w połowie wziął go do buzi
Maks skoczył na niego i zrobił to samo co Sew mi. Tylko oni zaczęli się lizać.
Heh

*

-Co robimy?- zapytała Wika gdy już zdjedliśmy. Weszliśmy do salonu
Zobaczyłem że na podłodze dalej leży nieprzytomna Karina
-Wyniescie to. Bleee. Jeszcze mi podłogę krwią zabrudzi- nazekałem
-Ololz kto ją tak załatwił?- zapytał Seweryn chwytając mnie za rękę
-Hehehe- zaśmiali sie Maks i Wika
-I wszystko jasne- dodał Sew
-Nikosiuuu. Pozbądź się tego- nakazał Maks
-Robi się kotku- pocałował go
Podszedł do dziewczyny i złapał ją za nogę ciągnąc do wyjścia na taras
-Jezuuu ile to waży?- zapytał Niko
-Dobra kurwa stop. Zostawić ją- burknął Łukasz i podszedł do dziewczyny
-Żyje- powiedział do siebie
Wziął ją na ręce z widocznym trudem i wszedł z nią po schodach.
Poczułem się bardzo zazdrosny. Nienawidzę tej suki kurwa

Położyłem się na podłodze
-Jestem Karina. Potrzebuje atencji. Powyzywam Marka bo mam ból dupy o to że przyjaźni się z Łukaszem.- zacząłem naśladowac jej głos na co pozostali się zaśmiali
-Teraz jestem nieprzytomna jak coś- szepnąłem -Seweryn jestes Lukaszsm- odparłem znowu się śmiejąc

Chłopak podszedł do mnie i udawal ze nie umie mnie podnieść
-Kurwa Karina ty znowu się utyłaś jak świnia. Podniose cie żeby zobaczyli że jestes moją dziewczyną ale i tak cie nie kocham- naśladował Łukasza
Szczerze to trochę zabolało. Nie wiem czemu.
Chłopak podniósł mnie i gwałtownym ruchem wpił się w moje usta. Zaczeło sie od delikatnych pocałunków a skończyło na lizaniu się. Dosłownie. Ślina skapywała mi po brodzie. (Widać że Sewerynek lubi na ostro xd- przepraszam musiałam- autorka)
Seweryn lubiał tak. Nie lubil pierdolić się w tańcu. Nie lubił robić tego delikatnie. Był totalnym przeciwieństwem Łukasza.

Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy spojżałem na schody gdzie stał smutny Łukasz. Wytarłem ślinę i zobaczyłem że Seweryn tez tam patrzy
-Całuj mnie- wyjąkałem
Pomimo wszystko kochałem się całować. Chce żeby Łukasz był zazdrosny tak jak ja gdy jest z Kariną. Chociaż... On mnie nie kocha więc nie będzie zazdrosny.

Chłopak odwrócił moją głowe w swoją stronę i tym razem ja wpiłem się w jego usta
Probowałem go zdominować co oczywiście mi się nie udało. Znowu poczułem ślinę na brodzie i wzrok Łukasza
Chłopak nadal mnie trzymając podszedł do blatu w kuchni i usadowił mnie na nim znowu przylegając do moich

                    *Łuki pov*
Stałem na schodach w nie małym szoku. Musze pozbyć się tego skurwiela. Maruś jest mój kurwa MÓJ!
Jezu Łukasz. Masz dziewczynę.  A Marek jest tylko twoim przyjacielem. Wszedłem spowrotem po schodach i wszedłem do pokoju w którym położyłem Karinke. Dziewczyna już nie spała a nakładała makijaż. No tak... Bo to jest najważniejsze

-Hej. Widze że już wstałaś Karinko. Bardzo cie boli?- zapytałem
-Tylko troszkę skarbie. Dziękuje że się mną tak opiekujesz- wydukała
-Nie dziękuj. Jesteś moją dziewczyną. To normalne- odpowiedziałem
-Kocham cie Łukasz- powiedziała po chwili
-Ja ciebie też- odpowiedziałem z trudem. Oczywiście te słowa nic dla mnie nie znaczą. Nie wiem czemu.

                      *MAREK POV*
KURWA MAREK CO TY ROBISZ?! Kocham Łukasza. Nie mogę być z Sewerynem. Tylko go ranie.
Muszę z nim pogadać
Oderwałem się od chłopaka
-Słuchaj..- zacząłem
-Przepraszam za wszystko i za to że dałem ci złudną nadzieje. Ale.... Ja kocham kogoś innego. To nie tak że mi się nie podobasz. Jesteś świetnym chłopakiem. Ale nie dla mnie. Przepraszam- dodałem smutny
-C-co? Zrywasz ze mną?- zapytał
-Przepraszam- tylko to udało mi się powiedzieć. Chłopak wyszedł z domu mocno trzaskając drzwiami. Poczułem... Ulgę?

Muszę pozbyć się Konicy. Wiem nawet jak.
Pierwszy sygnał
Drugi
Trzeci
-Halo?- odezwał się Kuba

-Siema. Musimy pozbyć się Kariny. Wiesz co czuje do Łukiego. A ten plastik się do niego klei. Dzisiaj powiedziala żebym się zabił. Nienawidzę jej. Pomożesz mi?- zapytałem
-Też nienawidzę tej suki. Wyjdź z nią dzisiaj do lasu. Porwiemy ją. Znam głęboko w lesie pewną opuszczoną piwnice. Mam do niej klucz. Będzie zabawa Mareczku- zaśmiał się
-I za to cie lubię- odparłem
-O 19 w lesie?- zapytał
-Będziemy!- krzyknąłem rozłączając sie

(kto by pomyślał że Maruś będzie yandere xdd- autorka)

*
Dochodziła 18:50. Musimy wyjść wcześniej.
Wtargnąłem do pokoju w którym Karina z poobijanym ryjem przytulała MOJEGO Łukasza.

-Heej. Karina przejdziemy się gdzieś? Chce pogadać, przeprosić i wytłumaczyć ci wszystko- powiedziałem jak najbardziej wiarygodnym tonem

______________________________________
Hejoo. Mam nadzieje że rozdzialik się podobał. Poniedziałeeeeek super kurwa. Dzieki i do nastepnego. Bayoo

Bad Love kxk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz