_1_

11.1K 276 180
                                    

Nasty- gang. Przywódcą jest nijaki Amadeusz Wawrzyniak. Wraz z żoną śpią na pieniądzach. To wszystko dzięki nielegalnym interesom czy też wyłudzaniu lub zabijaniu. Gang jest postrachem ulicy. Ich syn- Łukasz Wawrzyniak ma 25 lat. Należy do gangu od zawsze. Jest dobry w cichych zabójstwach, wyłudzeniach czy innych zastraszaniach. Prawa ręka ojca... Idzie na pierwsze spotkanie z wrogiem

 Idzie na pierwsze spotkanie z wrogiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Scary- gang rywalizujący z Nasty.  Przywódcą jest Dariusz Kruszel. Wraz z żoną Barbarą również mają dużo pieniędzy. Ich syn od dziecka w tym siedzi jednak nie nadaje się. Nie ma innego wyboru. Jest dobry w szpiegowaniu, manipulacji i szantarzu. Idzie na pierwsze spotkanie z wrogiem...

 Idzie na pierwsze spotkanie z wrogiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

______________________________________-Synu rusz się! Idziemy na ,poznanie, z Nasty!- usłyszałem krzyk ojcaNienawidzę swojego życia, muszę należeć do tego gangu przez co nie mam normalnego życia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

______________________________________
-Synu rusz się! Idziemy na ,poznanie, z Nasty!- usłyszałem krzyk ojca
Nienawidzę swojego życia, muszę należeć do tego gangu przez co nie mam normalnego życia. Boje się tego. Za pasek od spodni włożyłem kilka noży. Zawsze tak robię. Do tego dostaje pistolet od ojca i mam atakować jakby coś działo się nie po jego myśli. Wyszliśmy z domu wsiadając do czarnej alfy ojca.
Matka ubrała sie jak zwykle na bogato. Niczym jakaś dama dworu. Ojciec zwyczajnie w garnitur i jestem jeszcze ja. Ja jestem ubrany w czarną koszule włożona do spodni zapiętymi paskiem i czarny płaszcz. Dojeżdżsliśmy na ich dzielnice. Dzisiaj mam z synem Wawrzyniaków oficjalnie dołączyć do gangów. Ja do mojego. On do swojego. Nasze rodziny się nienawidzą ale na ,pasowanie, muszą mieć rozejm. To dziwne że czekali aż będę pełnoletni. Ich syn ma już chyba 25 lat. Mniejsza. Dojechsliśmy. Wysiadłem z auta i zmierzyłem za rodzicami. Wszędzie stali ich ludzie. Podeszliśmy do jakiegoś budynku i jakiś ochroniaż przeskanował nas wzrokiem i wpuścił. Pojechsliśmy windą na piętro i weszliśmy przez drzwi. Zobaczyłem Wawrzyniaków. Ehhh podobnie jak u mnie. Ich syna jeszcze nie było.
-Kruszel- uśmiechnął sie szyderczo
-Wawrzyniak- odpowiedział zirytowany ojciec
Musieliśmy używać pseudonimów jednak potem mieliśmy sie przedstawić
Nagle drzwi do jednego z pomieszczeń się otworzyły a moim oczom ukazał się mega seksowny brunet. Owow
Nie Marek! Nie możesz. Należy do Nasty. No tak. Nie wspomniałem. Lubie chłopców. Rodzice wiedzą przez co mają mnie za pizde ale nie chcą przynosić wstydu rodzinie i nikomu o tym nie powiedzieli. Brunet stanął za rodzicami bawiąc się bronią
-Mój syn Mark- pokazał na mnie mój ojciec. Teraz moja kolej. Ehhh
-M-Marek Kruszel. Szpieg, manipulant, szantarzysta- odparłem cicho. Wcale nie byłem szpiegiem manipulantem czy szantarzystą. Rodzice to sobie wymyślili żeby nastraszyć Wawrzyniaków i pochwalić się synem. Nie chciałem mówić ostatniego
Ojciec odchrząknął i popatrzył na mnie groźnie
-To znaczy szpieg, manipulant, szantarzysta i...i - popatrzyłem na ojca
Nie chce tego mówić -i zabójca- wyszeptałem. Nigdy nie zabiłbym człowieka. Boli mnie to że będę tak postrzegany
-Mój syn Lukas- pokazał Amadeusz na swojego syna. Seksowny brunet podszedł do przodu
-Łukasz Wawrzyniak. Morderca, zastraszacz, wyłudzacz- popatrzył na mnie. Jakie ma śliczne oczy. Zaraz... Czy ja się rumienie?  Proszę nie!
-Świetnie. Możemy przejść do formalności- zaproponował ojciec
-Świetny pomysł- odpowiedział Amadeusz z wymuszanym uśmiechem
-Zostajecie tu- powiedzieli i wyszli
Zostaliśmy sami. S A M I. Ojezuuu
Chłopak usiadł na fotelu dając buty na stół i bawiąc się pistoletem. Kręcił sobie wokół palca jakby to była zabawka.
-Będziesz tak stał?- zapytał
-Eeeeee. Nie! To znaczy... Usiąde- jaka żenada. Skompromitowałem się
Wyjąłem zapalniczke i usiadłem na przeciw niego. Jestem piromanem. Uspokaja mnie widok ognia i palących się rzeczy
Bawiłem się nią. Odpalałem otwierając. Robiąc różne sztuczki itp. Chłopak tylko lustrował mnie wzrokiem
Zacząłem się przypalać. Najpierw przejeżdżałem palcem po ogniu. A potem patrzyłem na płonący palec i wyciągałem go na przemian. Zasługuje na ból. Tak. Samookaleczam się. Jestem okropnym człowiekiem i nienawidzę się za to. Powinienem cierpieć.
-Nie rób tak- usłyszałem głos bruneta
-Czemu?- zapytałem nie przestając
-Po chuj tak robisz?- zapytał
-Eeeee bo nienawidzę siebie i zasługuje na ból? Wgl co ci do tego? Nienawidzisz mnie- odparłem
Łukasz tylko spojżał na mnie smutno
-To że nasi rodzice normalnie by sie pozabijali. Że mają gangi które rywalizują i że oni sie nienawidzą to nie oznacza że my musimy być tacy sami- odparł. Wow nie spodziewałem się
-C-co? Nie nienawidzisz mnie?- zapytałem
-Nie wydajesz się groźny. Jesteś po prostu zagubiony. Widzę to. Smutne masz oczy- odparł
-Jestem zmuszany. Nie chce tu być. Chce żyć jak normalny nastolatek. Nie chce mieć ,zleceń, które i tak psuje. Nie umiem nic dobrze wykonać. Nie jestem zabójcą, nie zabiłbym nikogo. Ojciec kazał mi tak powiedzieć żeby się bali. To ja się boje. Jestem przerażony. Nienawidzę siebie i tego kim jestem. Jestem okropny po prostu. Zasługuje na ból. Ok? Będziemy musieli ze sobą rywalizować. Jesteś synem przywódcy Nasty a ja synem przywódcy Scary. Nie mam nikogo. Rodzice mają mnie w dupie. Mam dość po prostu. Wszyscy mają mnie w dupie w sumie. Mam broń. I chuj że mam jak nawet używać jej nie umiem. Gdyby ktoś chciał mnie zabić to nie umiałbym się obronić. Co ja gadam nie broniłbym się. Dałbym mu mój pistolet i kazałbym mnie zastrzelić bo sam nie umiem. Nosze nóż ale nie do zabijania czy krzywdzenia innych!!!- krzyknąłem przez emocje. Popłynęła mi samotna łza
-Marku. Spokojnie- usłyszałem
-Chyba nie chcesz powiedzieć że.... Pokaż ręce- dodał
-Przepraszam. Za bardzo się otworzywem przed tobą- zaszlochałem
-Taki jestem! Jestem ciotą, jebanym pedałem, jestem nie potrzebny, jestem kurwa nikim. Cipa ze mnie. Po prostu płacze. Taki kurwa jestem- dodałem
Schowałem twarz w dłonie i nagle poczułem że ktoś mnie przytula. Od kąd skończyłem 5 lat nikt mnie nie przytulał
-Ciiiiii nie płacz. Nie jesteś taki. Pokażesz ręce?- zapytał
Podałem mu ręce. I tak już wie
Podwinął rękawy i ukazały mu sie moje ręce całe w ranach i bliznach.  Robię to od kąd zacząłem 16 lat więc trochę tego jest
-Ma-Maruś. Jeszcze raz to zrobisz to będzie źle. Masz zakaz. Rozumiesz?! Martwie sie- usłyszałem
-O mnie?!- krzyknąłem
-Słuchaj. Mam podobną sytuacje do ciebie. Też lubię chłopców i zostałem nazwany ciotą i pedałem. Muszę wypełniać rozkazy bo ojciec się wścieknie. Jesteś kruchą istotką Maruś. Widać że jesteś nie groźny. Naucze cie strzelać dla twojego zdrowia i bezpieczeństwa. Chce przyjaźni Maruś. Co z tego że to zakazane? Co z tego że twój gang zabija mój i na odwrót? Nie zostawie cie. Polubiłem cie i koniec. Mam w dupie gangi. Chce ciebie- wyznał
-Ł-Łuki. Dziękuje- teraz to ja go przytuliłem. Zaufałem mu
-Słodziak z ciebie- wyszeptał
W tym momencie usłyszeliśmy kroki więc Łukasz znowu zasiadł na swoim fotelu grając groźnego. Czy go pokochałem?
-Mark zbieramy się. Pożegnaj się z konkurentem i wychodzimy- prychnęła matka
-Lukas. Pożegnaj się. Chociaż ty pokaż że jesteś wychowany- zwróciła się jego matka ...


MAMY PIERWSZY ROZDZIALIK. JAK SIE PODOBA?
DO NASTEPNEGO. BAYO

Bad Love kxk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz