*
Patrzyliśmy sobie w oczy
-I co..? Będziecie walczyć?- zapytał Łukasz
-Będziemy dowodzili ludźmi. Jeśli będzie trzeba to tak. Chcemy żebyście wy walczyli- odpowiedzieli
-CHYBA WAS POJEBAŁO! ZAJEBIŚCI Z WAS RODZICE. WIECIE ŻE MOŻEMY TAM ZGINĄĆ! PAŃSTWO BY SIE WSTYDZILI. PRZECIEŻ MAREK NIE DA SOBIE RADY I STRACĄ PAŃSTWO SYNA! NIE POZWOLE NA TO!- krzyknąl wsciekły Łukasz
-Łukaszu Natanielu Amadeuszu Wawrzyniaku! Nie tym tonem! Będziecie walczyć czy ci się to podoba czy nie- odparł jego ojciec
Mój brunet usiadł i popatrzył na mnie z troską i przejęciem w oczach.
Wiktoria siedziała w szoku.
A jak... Jak ją strace? Jak strace Maksa, Nikodema, Kube, Tomka,.wszystkich moich przyjaciół? A ja.k jak.... A jak strace Łukiego? On jest najważniejszy i nie wyobrażam sobie życia bez niego-Zbierzcie swoich przyjaciół i współpracujcie. Najlepiej jak bedziecie w grupie. To tyle- dodała matka
*
Po kolacji której ani ja ani Łukasz nie tkneliśmy, weszliśmy razem z Wiką do mojego pokoju w którym wybuchnąłem głośnym histerycznym płaczem
Łukasz podbiegł do mnie i mocno przytulił pozwalając mi wypłakiwać sie w jego bluzę.
Wiktoria tez miała łzy w oczach ale nie chciała pokazać ze się boi.-Nie chce cie stracić Łuki- wyjąkałem przez płacz
-Ciiiii. Cichutko. Nie stracisz- powiedział*
Po jakoś 30 minutach uspokoiłem się i przywarłem mocno moimi ustami do tych bruneta. Tym pocałunkiem przekazał ból, strach, smutek, miłość i złość na rodziców.-Kurwa to jest pojebane!- Krzyknęła Wika wybuchając płaczem. Podeszliśmy do niej i mocno przytuliliśmy
-Nie chce żeby wam albo Maksowi, Nikosiowi, Kubie, Oskarowi i Tomkowi sie coś stało. Jesteście moją rodziną. Kocham was. Nie może wam się nic stac- wydukała przez płacz
-Będziemy się trzymac razem. Nie pozwole żeby coś się wam stało. A zwłaszcza tobie Maruś. WIEM!- krzyknął Łuki
-Ukryjemy ciebie, Wike i Maksa w piwnicy czy coś. Wy nie możecie walczyć. Boje się ze nie dacie rady- powiedział załamany
-Nie możemy. Obecność będzie sprawdzana a poza tym ojciec będzie mnie szukał wzrokiem bo chce zobaczyć moje zdolnosci- rozpłakałem sie -Nie chce umierać! Nie chce żebyś ty umarł! Ucieknijmy. Wszyscy! Całą ekipą! Daleko stąd. Np do Rzeszowa na drugi koniec polski. Proszę Łukasz. Mamy pieniądze. Damy rade- krzyczałem zapłakany
-Marus to tak nie działa. Znajdą nas i będzie tylko gorzej- odpowiedział-Nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie wiem kurwa! Nie będziesz walczył Mareczku. Za bardzo mi na tobie zależy. Kocham cie- powiedział Łuki i z całej siły mnie przytulił
-Łukasz. Trzeba chronić Marka i ewentualnie Maksa. Oni nie mają siły. Spójż na niego. Chudzinka. Maks to samo a poza tym Marek sam nie może zostać. Zostaną oboje. Ja będę walczyła- powiedziała Wika z bólem w oczach-Nie ma opcji! Masz żyć!- krzyknął Łukasz
-Może przeżyje. Bardzo boje się śmierci i nie chce umierać ale muszę walczyć. Muszę spróbować- dodała rozpłakując sie
-Nie pozwalamy!- krzykneliśmy w tym samym czasie
-I tak muszę. Nie zawiode was- powiedziała i się rozpłakała
Mocno wtuliłem się w Łukasza i wypłakiwałem w jego bluzęDrzwi od pokoju szybko sie otwarły a w drzwiach stanął zapłakany Maks i smutny Niko
-Co jest?! Kurwaaa!!!- krzyknął Maks i wtulił się w Nikodema który zamknął drzwi i przywitał się z nami-Maks i Marek zostają. Nie walczą- powiedział Łukasz
-A Wika?- dopytał Niko
-Ona się uparła że walczy- dodałem
-Oni nie dadzą rady walczyć. Ja dam- powiedziała Wiktoria zmywając rozmazany tusz
-Nie! Nie zgadzamy sie!!!- krzyknąłem razem z Maksem
-Nie mogę cie stracić Łuki- szepnąłem
-Nikoś! Zrób coś. Nie walcz. Zostań ze mną- wypłakał Maks
-Skarbie... Wiesz że musze- odparł smutno-Wasi rodzice wysłali do wszystkich osób z obu gangów informacje. Jutro o 4 nad ranem mamy zbiórkę na starym złomowisku- wyszeptał Niko a po jego policzku spłynęła łza
Do pokoju wbiegli Kuba, Oskar i Tomek
-Co jest kurwa!?- krzyknęli chórem
-Maruś i Maks nie walczą. Pozostali niestety tak- powiedział Łuki załamanym głosem
-Niieee! Jak ty walczysz to ja też!- krzyknąłem mocniej sciskając bruneta
-Marek! Zostajesz z Maksem i koniec. Wrócę do ciebie- wyszeptał
-Nie! Łukasz zostań z nami- dodałem z płaczem
-Czyli to prawda- powiedział Kuba
-Wiktoria też?- zapytał Olej
-Tak. Zawalcze i już nie próbujcie mnie przekonać- powiedziała nadal ścierając rozmazany tusz
-To kurwa nie fair!!!- krzyknął Maks i wtulił sie w swojego chłopakaW tym momencie do mojego pokoju weszli rodzice Łukiego i moi
N O T O L I P A
Patrzyli w szoku na to jak przytulam Łukiego i jak Maks przytula Nika
Ochui
-Wikusiu. Czemu twój chłopak przytula swojego wroga?- zapytała mój matka w szoku-No nie wiem! Może dlatego bo się kurwa boi?!- zapytała ironicznie rozpłakując się
Oderwałem się od chłopaka
-Nie płacz synu. Nie pokazuj jaką cipą jestes- dodał mój ojciec
-Kurwa gościu nie zapędzaj się!- krzyknął do niego Łukiś
-Uspokoj się!- krzykneła do niego jego matka.
-Wszyscy zgromadzeni w tym pokoju... Dostaniecie broń i ubrania na jutro. Najlepiej tu nocujcie. Będziecie mieć najlepiej. Ale to tylko poprzez znajomości- dodał jego ojciec
X kurde D
Wyszli z pokoju...*ŁUKI POV*
Bardzo martwie się o moją kruszyne
-Maruś. Jutro ubierzcie się jakbyscie mieli iść walczyć. Tylko zamiast iść na złomowisko pójdziecie do mojej willi która bedzie stała pusta. Ukryjcie sie w studio i czekajcie aż wrócimy. Reszta ma na siebie uważać prosze- wybłagałem
Ten dzień spędziliśmy razem. Nie wiadomo kto już nie wróciZasnąłem wtulony w Marka
Wika wtulona w Oskara, Oleja i Kube a Maks w NikodemaBoje się jutra. Boje się że Markowi sie coś stanie. Ze ktoś zauważy że go nie ma i będzie go szukał. Boje się że Marek będzie chciał zawalczyć. Boje się o Wiktorie. Boje się że nie da rady. Boje się że coś jej się stanie. Boje sie o Oskara, Tomka i Kube. To moi przyjaciele. Tak samo bardzo boje się o Nikodema. Jest moim takim najlepszym przyjacielem. I oczywiście boje się o Maksa z tego samego powodu co o Marka.
Boje się że Marek nie zniesie jak coś mi się stanie. Boje sie że już do niego nie wrócę. Boje się IDZIEMY PRZECIEŻ NA WOJNE...______________________________________
A WIĘC WOJNA. WOJENKO WOJENKO. COZESTY ZA PANI ZE ZA TOBĄ IDĄ ZE ZA TOBĄ IDĄ CHŁOPCY MALOWAANI. MUSIAŁAM XD SORKII. MAM NADZIEJE ZE SIE PODOBAŁO. DO NASTEPNEGO. JUTRO NEXT. BAYOO
CZYTASZ
Bad Love kxk
FanfictionPLS NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI. Z GORY DZIEKI^^ Dwa gangi rywalizujące ze sobą. Dwoje przywódców i ich synowie. Co stanie się kiedy syn Kruszelów zakocha się w synie Wawrzyniaków z wzajemnością?...