(KOCHAM WSZYSTKIE PIOSENKI KAMESIA ALE TA NAJLEPSZA CHYBA JEST❤❤❤)
-Tak. Na pewno- zapewniał Maksa lekarz
A mianowicie Nikodemowi nic nie będzie i operacja się udała ale jeszcze śpi. Maks cały czas pyta czy aby na pewno Niko przeżyje. Hehh widać jak on go kocha
Podszedłem do Marka i mocno go pocałowałem. Bałem się że już go nie zobacze
-Skarbie. Następnym razem jak coś mówię to musisz mnie posłuchać, dobrze? Kocham cie i nie chce myśldć co by było jakby ktoś cie trafił- powiedziałem i znowu przyległem ustami do tych jego.
-D-dobrze Łuki- wyszeptał między pocałunkami
Kocham goCałowaliśmy się nawzajem dołączając do pocałunku języki
-Przestańcie- usłyszałem Maksa a potem poczułem pociągnięcie Marka do tyłu. Usiadł z nim na krześle i udawał że rozmawia o jakichś autach chyba. O co mu kurwa ch...
-Synu- usłyszałem głos ojca
Aaaaa już wiadomo.
Rodzice.
-Eeee tak ojcze?- zapytałem
Maks puścił mi oczko a ja popatrzylem na ojca
-Wiecie że czas się rozstać? Nasze gangi nadal będą rywalizować- dodał oziębłym tonem
W oczach Marka zebrały się łezki
-Nie może być tak już zawsze? Co, źle ci się pracowało z Kruszelami?- zapytałem zły
-Nie tym tonem- wtrąciła matka
-Nie o to chodzi synu..- zaczął ojciec. Zdecydowanie to z nim się rozumiem lepiej. Matka o mnie nie dba i gdyby nie ona i jej głupie gadanie to miałbym wręcz dobre relacje z ojcem
-To o co?- zapytałem
-Łukasz...- zaczął ojciec
-NIE BĘDZIESZ SIE TŁUMACZYŁ GÓWNIARZOWI!- krzyknęła matka
Ojciec spojzał na nią i potem na mnie jakby ze smutkiem.-Tato...- pierwszy raz od kilkunastu lat go tak nazwałem
Zobaczyłem szok w oczach matki i ojca przede wszystkim
-Będę mógł spotykać sie z Markiem i Maksem? Zaprzyjaźniliśmy się i chciałbym dalej utrzymywać z nimi konta...- nie dokończyłem bo matka jak zawsze sie wtrąciła
-Nie ma takiej opcji. Idziemy!- krzyknęła i razem z ojcem wyszli
Marek od razu się we mnie bardzo mocno wtulił co odwzajemniłem-Kurwa!- krzyknął szeptem Maks i po raz drugi odciągnął ode mnie chłopaka
Weszli Kruszelowie-Marku jutro z samego rana mamy samolot. Lecimy do Rzeszowa dlatego że nie mamy z ojcem zamiaru jechać kilka godzin. Pożegnaj sie z kolegą i wychodzimy. Jedziemy na miesiąc a ty musisz się jeszcze pakowac i...- nie słuchałem dalej. Poczułem ukucie w sercu gdy zobaczyłem jak Marek walczy z wypuszczeniem łez
*MAREK POV*
-A-aale ja nie mogę zostać? Zostałem sam na miesiąc i nic mi się nie sta....- zacząłem
-Nie ma opcji!- przerwał ojciec
-Jedziemy tam w interesach a córka prezydenta szuka męża. Wiesz jak bardzo zabezpieczymy się gdy się z nią ożenisz? Nie obchodzi mnie czy ci się to podoba czy nie! Nie zmarnujesz takiej okazji! Będziesz jej mężem i ona urodzi ci dzieci!!!- krzyknęła matka
-KURWA KOBIETO SPIERDALAJ OD NIEGO ON JEST DO CHUJA MÓJ!!!- usłyszałem zazdrosny krzyk Łukasza a potem poczułem że przyciąga mnie do siebie i czule całuje. Odwzajemniłem pocałunek który przepełniony był mocną zazdrością i smutkiem.Oderwaliśmy się od siebie patrząc na zszokowanych rodziców
-Wiedziałem że jesteś pedałem! Barbara! Mówiłem żeby zapisać go do psychologa to jest chore!- krzyknął ojciec
-Będę wymiotowała. Ble! Kogo ja urodziłam?! Chodź idziemy po Wawrzyniaków! Niech wiedzą że ich syn wymaga leczenia!- dodała matka i szybko wyszli
-Maruś. Musimy uciekać- powiedział Łukasz. W tym momencie z sali wyszedł Nikodem z bandazem na ręce
-Co się dzieje?- zapytał
Po moich policzkach spłynęły łzy
-Pomózcie nam!- krzyknąłem wtulając się w Łukasza
-Mój dom! Łap!- krzyknął Maks i rzucił Łukiemu klucze-Maruś tylne wyjście. Już!- krzyknął Łukasz gdy usłyszeliśmy głos rodziców przez drzwi
Łukasz pociągnął mnie za rękę i otworzył drzwi przez które wbiegłem bo Łukasz kazał mi biec przodem
-Ochrona!!! Łapać ich i przyprowadzić tu!!!- usłyszałem krzyk matki Łukasza kiedy Łuki zamykał drzwi. Złapał mnie za rękę i zbiegliśmy po schodach.Bylismy w jakims garażu. Łukasz otworzył jakieś auto i wciągnął mnie do niego. Otworzyl bramy i z piskiem opon wyjechał. Widziałem ochronę wbiegającą do garażu.
-Kocham cie i nie oddam cie jakiejś suce- powiedział Łukasz kładąc mi rękę na udzie.
Dojechaliśmy do domu Maksa i weszliśmy do jego pokoju..
*MAKS POV*
-I to tyle- skończyłem opowiadać całą historię Nikodemowi.
-Jedziemy do nich?- zapytal Niko
-A masz tu auto?- dodałem
-A mam- Odparł
Wyszliśmy z willi i wsiedliśmy do auta by następnie odjechać.
-Skarbie. Jedźmy do sklepu po zapas bitej śmietany i po skladniki na gofry- poprosiłem nagle
-Hahaha dobrze kotku- zaśmiał sie*MAREK POV*
UWAGA 18+ I WGL JA JUŻ STĄD IDE XD. DZIĘKUJCIE ŻE KTOŚ BYŁ TAK MIŁY I NAPISAŁ TO ZA MNIE XD...-Kocham cie- wyszeptałem między pocałunkami, usiadłem mu na kolanach i jeszcze bardziej pogłębiłem nasz namiętny pocałunek
-Ja ciebie też słońce- odpowiedział
Nagle otarłem się moim kroczem o jego przez co jęknąłem w jego usta
-Ohhh Mareczku jęcz dla mnie- wyszeptał i tym razem to on otarł nasze krocza o siebie a ja kolejny raz nie powtrzymywałem jęków
Chwyciłem jego koszulkę która zaraz leżała ma podłodze podobnie jak moja bluza
-Chcesz to zrobić?- spytał Łukasz odrywając się na chwile od moich ust
-Chce- szepnalem
Łukasz zdjął ze mnie spodnie i położył mnie na łóżku, ze swoimi zrobił to samo i kazał mi się wypiąć
Zdjął ze mnie bokserki i włozył we mnie jednego palca
Poczułem dyskomfort lecz kiedy chłopak zaczął nim poruszać poczułem przyjemność i jeszcze większe podniecenie
-Mogę już?- zapytał i wyjął ze mnie palce -Tak już możesz- powiedziałem
Chłopak napluł sobie na penisa i wszedł we mnie powoli i po chwili po woli zaczał się we mnie poruszać
Po chwili poczulem jego dłoń na moim członku oraz to że szybciej się poruszał
-Ahhh Łukasz!- krzyknąłem jęcząc co chwile
Chłopak Jeszcze przez chwile sie we mnie poruszał i poczułem że dochodze o czym poinformowałem chłopaka ktory szybciej poruszał ręka i biodrami
-Dojdź dla mnie- szepnął mi do ucha a ja z głośnym krzykiem doszedłem brudząc pościel, Maks nie będzie zadowolony
Łukasz ruszał się jeszcze chwile po czym doszedł we mnieA KTO TO WRÓCIŁ?! AUTORKA WRÓCIŁA XDD
-Byłeś świetny Marku- wysapał Łuki opadając na pościel
-Ty też- odpowiedziałem i pocałowałem go czule w usta
Drzwi do pokoju otworzyły się szybkim ruchem
-Skończyliście?- zapytal Maks nie zwracając uwagi na to że jesteśmy nadzy. Zakryłem się kołdrą a Łukasz się uśmiechnął
-Tak- zasmiał sie
-Umyjcie sie, zmiencie pościel i chodzcie jeść- dodal Maks i wyszedł______________________________________
A TAKIE TAM 18+ NA POCIESZENIE. NIENAWIDZE PONIEDZIAŁKÓW UGHHH. MAM NADZIEJE ŻE SIE PODOBAŁO. JUTRO NEXT. DZIEKI I DO NASTEPNEGO BAYOO
CZYTASZ
Bad Love kxk
FanfictionPLS NIE KOMENTUJCIE TEJ KSIAZKI. Z GORY DZIEKI^^ Dwa gangi rywalizujące ze sobą. Dwoje przywódców i ich synowie. Co stanie się kiedy syn Kruszelów zakocha się w synie Wawrzyniaków z wzajemnością?...