Witam wszystkich czytelników!
Postanowiłam zrobić małą niespodziankę na Święta i dodać pierwszy rozdział z II części. Znalazłam trochę czasu, bo ostatni tydzień spędziłam w domu z powodu choroby, a na przygotowania było za wcześnie, więc napisałam pierwsze rozdziały.
Nie mam pojęcia, kiedy dodam następne, ale spodziewajcie się w okresie świąt lub krótko po nich. Wiem, że w tym roku powinien wlecieć jeszcze jeden rozdział, ale niczego nie mogę obiecać.
Tymczasem łapcie pierwszy rozdział i powiedzcie, co sądzicie.
Wesołych świąt, dużo prezentów, aby świąteczna atmosfera nie opuściła Was nawet na minutkę. Super czasu spędzonego z najbliższymi i chwil przemyślenia, przeanalizowania całego, minionego roku.
Całuję ciepło, Emilka.
Evelyn's POVOblizałam usta i spokojnie pokiwałam głową, wlepiając wzrok w szarą ścianę naprzeciwko mnie, która odstraszała samym wyglądem. Jeden kolor, ale w niektórych miejscach widoczne były ciemniejsze plamy oraz przebarwienia. W górnym, lewym narożniku wisiała malutka kamera rejestrująca każdy mój ruch. Metalowe drzwi bez klamki od środka, a dalej, po mojej prawej, umieszczona została tablica z miarą wzrostu. Natomiast po lewej miałam okno z weneckim lustrem i byłam pewna, że ktoś za nim stał. Czułam się, jakbym dopuściła się jakiegoś poważnego przestępstwa, a później została złapana i przywieziona na przesłuchanie, w którym mieli mi postawić zarzuty. Nie chciałam tam być, bo nie dość, że nie miałam na to najmniejszej ochoty, to jeszcze potraktowali mnie protekcjonalnie. Chyba uznali mnie za pokrzywdzoną dziewczynkę, nad którą mogli pokazać swoją wyższość. Służby publiczne.
Niestety wybór nie należał do mnie i chcąc nie chcąc, musiałam siedzieć w tym pokoju i czekać, aż ktoś łaskawie zechce ze mną porozmawiać. Moja głowa powoli zaczęła się domagać świeżego powietrza, a noga podskakiwała w nieznanym mi rytmie, bo już nie mogłam usiedzieć. Bolał mnie tyłek od plastikowego krzesła, a zaduch w pomieszczeniu w ogóle nie działał na moją korzyść. Tkwiłam tam od dobrych trzydziestu minut i jedyne, co zrobiono, to podano mi wodę w butelce oraz jednorazowy kubeczek. Tak na wszelki wypadek, gdybym chciała kogoś zabić szklanką. Odwróciłam głowę w stronę szyby i pomachałam im, bo wiedziałam, że mnie obserwowali. Chciałam, żeby wiedzieli, że wcale mi się nigdzie nie spieszyło.
Pochyliłam się do przodu i ostrożnie oparłam łokcie na metalowym stoliku przede mną. Naprawdę miałam dosyć, a każda mijająca sekunda tylko pogłębiała ten stan. Starałam się być spokojną kobietą z nerwami ze stali, ale nie potrafiłam wyzbyć się dziwnego uczucia oplatającego moje ciało, niczym konary w amazońskiej puszczy. Miałam wrażenie, że ta wizyta wywoła falę niepożądanych skutków ubocznych, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć samej. Z nudów zaczęłam liczyć zacieki na gładkiej ścianie oraz nieliczne plamy krwi, będąc coraz bardziej zafascynowaną historiami, które się tam wydarzyły. Ktoś chciał kogoś zabić? Pobili się? Czy może nieszczęśni faceci w mundurach nie potrafili dopilnować podejrzanego i stąd te wszystkie środki bezpieczeństwa? Im dłużej siedziałam na tym krześle, tym więcej wymyślałam nieprawdopodobnych akcji oraz wydarzeń.
CZYTASZ
Tęsknię Za Tobą || S.M
FanfictionKontynuacja: Dlaczego to zawsze jestem ja? „Udaję, że nie jestem gotowy. Dlaczego wystawiamy się na piekło? Dlaczego nie możemy poradzić sobie sami?" Shawn jest w trasie, gra i robi to, do czego został stworzony. Evelyn została w Toronto i próbuje...