Rozdział 3 - Sara

9.5K 292 5
                                    


Następnego dnia obudziłam się będąc sama w domu. Rodzice wyszli wcześnie rano do pracy. Zeszłam w szlafroku na dół, aby zaparzyć sobie herbaty. Gdy chciałam upić jej łyk usłyszałam dzwonek do drzwi. Zawiązałam mocniej szlafrok i poszłam do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się wysoki mężczyzna, postawny z kwiatami w dłoni.

- Pani Sara Nowakowska? - zapytał patrząc na mnie.

- Tak to ja, o co chodzi? - zapytałam.

- To dla Pani - wystawił w moim kierunku moje ulubione kwiaty. Piękne czerwone róże.

- Ale od kogo one są? - zapytałam nie wiedząc, kto mógł je dostarczyć.

- Tego nie wiem, ja miałem je tylko dostarczyć Pani - odpowiedział.

Zabrałam od niego kwiaty i pożegnałam mężczyznę. Weszłam z powrotem o kuchni wstawiając kwiaty do wazonu. Postawiłam je przed sobą zastanawiając się od kogo mogą być. Nie miałam raczej w okolicy żadnego adoratora. Przeliczyłam róże. Było ich 15. Co one mogą oznaczać? Na tą myśl przyszła mi Monika. Ona kochała kwiaty i znała każde je znaczenie. Wybrałam numer do przyjaciółki, która odebrała już po kilki sekundach.

- Cześć Sara, coś się stało? - usłyszałam zachrypnięty jej głos.

- Obudziłam Cię? - zapytałam.

- Nie, przed chwilą wstałam. Co tam?

- Słuchaj dzwonie do Ciebie z pytaniem.

- No co jest?

- Co oznacza 15 róż?

- 15 róż oznacza przepraszam, wybacz mi. Czemu pytasz? - przepraszam, wybacz mi. O co może chodzić? Kto był ich nadawcą?

- Przed chwilą był kurier i przyniósł mi 15 czerwonych róż. Nie wiem kto jest nadawcą. Nie ma żadnego listu, nic nie ma. Po prostu same róże.

- Dziwne trochę, 15 róż zazwyczaj daje się, gdy zraniło się drugą osobę i chcemy jej wybaczenia - zastanawiała się chwilę - Czekaj, kurde niemożliwe.

- Co?

- A co, jeśli są one od Nataniela? -od Nataniela? Przysłałby mi róże, aż z Sycylii? Na pewno nie.

- Niemożliwe Monika. Nataniel jest na Sycylii, myślisz, że stamtąd by przysłał do Polski specjalnie róże dla mnie?

- A co jeśli ma tutaj swojego człowieka? Nie znam go, ale z twoich opowiadań wynika, że jest zdolny do wszystkiego. Uwierz mi kochana w miłości wszystko jest możliwe - czy to naprawdę są od Niego kwiaty? Co, jeśli to prawda? Dlaczego wysłał mi je?

- Nawet jeśli, nie chce od Niego kwiatów. Myśli, że kwiatami załatwi sprawę i mu wybaczę, jak wyśle mi 15 róż? Myli się. Jedynie jego obecność mgła by coś zdziałać.

- Wiem kochana, ale myśl o tym teraz. Pamiętaj o dziecku, że nie możesz się denerwować.

- Wiem, wiem. Muszę kończyć, do zobaczenia.

- Do zobaczenia.

Odłożyłam telefon i spojrzałam na kwiaty. Naprawdę to zrobiłeś? Po co? Dlaczego? Jeśli myślisz, że wybaczę Ci za pomocą kwiatów jesteś idiotą. Wzięłam wazon do rąk, w celu zaniesienia go do pokoju. Jednak stanęłam na środku salonu patrząc na róże. Zastanawiałam się jaki miał cel? Zastanawiałam się co robi w tej chwili. Co robi od miesiąca? Myśli krążyły ciągle wokół jego osoby, ale nadal pamiętałam co mi zrobił. Odwróciłam się w stronę kuchni. Podeszłam do śmietnika, którego otworzyłam nogą. Wystawiłem ręce przed siebie. Wrzuciłam róże do śmietnika i go zamknęłam. Wróciłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami. Rozejrzałam się po pokoju. Wszystko było takie same, a wydawało się inne. Każdy dzień był inny, a wydawał się taki sam. Taki sam jak dzień, w którym zniszczyłeś mnie. Nie chcąc myśleć o Nim zabrałam laptopa z komody i usiadłam na łóżko. Czytałam o porodzie, o wychowaniu dziecka. Przejrzałam zdjęcia pokoików dla dzieci i zabolało mnie serce wiedząc, że nie będę w stanie mu go dać.

(Nie)Znajomy, który złamał moje serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz