Rozdział 13 - Nataniel

8.7K 303 4
                                    

Nie miałem pojęcia kiedy zasnąłem, ale po raz pierwszy od tamtego zdarzenia wyspałem się, a to dzięki kobiecie, która leżała obok mnie wtulona we mnie. Obudziłem się i spojrzałem na kobietę, która była wtulona we mnie jak małpka. Musiałem jakoś się wydostać z jej objęć. Nie chciałem jej budzić, musiała odpocząć. Byłem odpowiedzialny teraz za dwie osoby. Wszystko nabierało innego tempa. Wszystko stało się teraz inne. Musiałem stanąć na wysokości zadania i zaopiekować się moją rodziną. Moją rodziną. Delikatnie, aby nie obudzić dziewczyny wstałem z łóżka i poszedłem do salonu. Wziąłem laptopa do rąk i odpisałem na kilka firmowych emeili. Przez to wszystko zaniedbałem osobiście firmę, ale pracownicy mieli wszystko na karku i zrobili kawał dobrej roboty. Muszę jutro pojawić się w firmie. Od teraz to mój jedyny dochód i nie mogę pozwolić, aby firma tak wysoko prosperująca upadła z mojej winy. Sprawdzałem właśnie wydatki firmy oraz wszystkie kosztorysy. Pod moją nieobecność przyszły nawet większe dochody, a to znaczy, że pracownicy zasłużyli na podwyżkę. Zdawałem sobie sprawę jaką odpowiedzialnością ich obarczyłem, ale teraz to się zmieni. Zadzwoniłem do swojego zastępcy, który sprawował władzę pod moją nieobecność. Ufałem mu od początku, razem studiowaliśmy i przyjaźniliśmy się na studiach. Po dwóch latach, gdy otworzyłem firmę zapukał do moich drzwi. Przyjąłem go i to był dobry ruch. Pracował na najwyższych jakościach i nie dał mi nigdy powodu, abym musiał go zwolnić. Zawsze robił swoją robotę w  100% i wykonywał ją rzetelnie i sumiennie. To on został moim zastępcą jak i przyjacielem. 

- Nataniel? Boże co się z Tobą działo tyle czasu? - jak zawsze szczery.

- Ciebie też miło słyszeć Paul. Ostatnio dużo się działo w moim życiu, bardzo dużo - odpowiedziałem.

- Domyślam się, a jest to coś związanego może z kobietą? - no tak, od dawna starał się, abym znalazł sobie kobietę. Pracownicy czasami mieli mnie dosyć, gdy chodzić cały dzień nabuzowany, a Paul twierdził, że potrzebna jest mi kobieta, która mnie utemperuje.

- Tak - odpowiedziałam i już czułem uśmiech przyjaciela.

- Stary no w końcu. Wiem, że na początku coś tam było, ale później zniknąłeś na jakiś czas i już nie wiedziałem co się dzieje. Jak ma imię?

- Sara - uśmiechnąłem się spoglądając na tapetę w laptopie.

- Czyli to ta sama kobieta. No gratulację stary, kiedy ją poznam osobiście? - zapytał.

- Poznasz ja na pewno, teraz musi dużo odpoczywać. Dużo się ostatnio w jej życiu wydarzyło, a ja muszę zadbać nie tylko o nią teraz - odpowiedziałem.

- Nie rozumiem - stwierdził.

- Sara jest w ciąży - powiedziałem z uśmiechem.

- Co? Gratulację, myślałem, że ten moment nigdy nie nastąpi - zaśmiałem się.

- Mój czas nadszedł - powiedziałem.

- Musimy się koniecznie spotkać i wszystko mi opowiesz - stwierdził - Kiedy wracasz do firmy?

- Właśnie w tym celu dzwonię. Od jutra wracam do firmy, zwołał zebrania wszystkich pracowników. Muszę ich przeprosić i coś ogłosić im.

- Dobra, nie ma sprawy - powiedział - To do jutra.

- Do jutra - rozłączyłem się i odłożyłem telefon obok siebie. Spojrzałem na drzwi do sypialni, w których stała Sara. Je włosy były lekko potargane. Ręką przetarła zaspane oczy i uśmiechnęła się do mnie.

- Długo tu stoisz? -zapytałem.

- Jakoś od momentu, gdy usłyszałam swoje imię - podeszła do mnie i usiadła obok mnie podkulając nogi na kanapę. Spojrzała w ekran laptopa, a potem wzrok przeniosła na mnie - Z kim rozmawiałeś?

(Nie)Znajomy, który złamał moje serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz