1

824 14 1
                                    

Viki

Po dość obfitym śniadaniu wróciłam do swojego pokoju. Niestety po drodze nie spotkałam Matheu, ale myślę, że to dobrze. Być może wygłupiłam bym się znowu. Gdy doszłam do pokoju, usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać telewizję.

Po chyba godzinie odpoczynku przyszły moi styliści z ubraniami na otwarcie. Ubrałam żółty kombinezon, który teraz miał ostatnie poprawki i zaczęto mnie czesać. W międzyczasie makijażystki zrobiły mi dość lekki makijaż, a fryzjerka wielkiego koka za pomocą wypełniacza. Gdy byłam już gotowa, założyłam na nogi buty i z moim tancerzami wyszłam z hotelu.

Wsiadaliśmy do samochodu i zaczęliśmy jechać do teatru. Wreszcie po 20 minutach mogliśmy wysiąść i rozprostować nogi. Wkoło mnie byli inni uczestnicy, w tym ten z Holandii. Czasami ja spoglądam na niego, a on na mnie. Wreszcie weszliśmy wszyscy i każda delegacja poszła w swoją stronę. Żeby odwrócić uwagę od chłopaka, zaczęłam nagrywać relacje na Instastory.

— Cześć, moi kochani widzicie, my się szykujemy na otwarcie. Stresuje się, ale jestem też podekscytowana - gdy nagrywałam, podeszła, a raczej wpadła na mnie z wielkim uśmiechem Lizy. — Aaaa, widzicie kogo tu mam - zaśmialiśmy się.

— Hej - przeciągnęła ostatnią literę.

Chwilę porozmawialiśmy i zakończyliśmy nagranie. Uśmiechnęłam się do dziewczyny i ja przytuliłam. Z nią mam zdecydowanie najlepsze kontakty. Może dlatego, że wystąpiła ona w trzeciej edycji The voice kids Poland. Nie wiem, kogo wybrała, no i czy się odwrócili, ale ona zdradziła mi, że zaszła daleko, więc zobaczymy.

Zostaliśmy zawołane i udaliśmy się do odpowiedniego miejsca, gdzie wszyscy byliśmy. Był tam telewizor przez co mogliśmy widzieć, co w danym momencie działo się na scenie. Wreszcie zaczęto wywoływać reprezentantów danych krajów. Pierwsza szła dziewczyna z Albani, potem jakoś to poszło. Przed chwilą poszła Mila z Macedonii. Zaczęłam czuć jak moje ręce zaczynają drżeć i pocić, a serce łomotało, tak że prawie wyskoczyło z klatki piersiowej.

No i wreszcie nadszedł ten moment. Wywołali Polskę, czyli mnie. Najpierw zrobiliśmy sobie zdjęcie z prezesem Jackiem Kurskim i prezesem EBU na ściance. Po czym przeszliśmy przez czerwony dywan, aż wyszłam na scenę. I nagle poczułam, jakby cały stres, związany z wyjściem, zniknął. Tak, jakby za pomocą czarodziejskiej różdżki. Podeszłam do prowadzącego i zaczął się mini wywiad. Po nim dziennikarze porobili mi zdjęcia i wreszcie mogłam usiąść na swoim miejscu.

***
Wreszcie koniec! Uff. Nie chodzi o to, że mi się nie podobało, tylko chciałam mieć już to za sobą. No, ale teraz zaczną się ciężkie próby. Super. Na otwarciu dowiedziałam się, że wystąpię jako 11, a stawkę otworzy Australia, a zakończy Serbia. Również nawzajem dawaliśmy sobie upominki. Miło.

Po przyjściu do pokoju szybko pomknełam do łazienki, a tam wykonałam wszystkie potrzebne czynności. Po kąpieli ubrałam się w zwykłe Jeansy i szarą bluzkę, na krótkim rękawie. Na mini korytarzu założyłam trampki i wyszłam z apartamentu. Zjechałam windą do pokoju Lizy i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Carla i wpuściła do środka. Były prawie wszystkie dziewczyny, oprócz Melani i Anny. Z nimi akurat najsłabszy kontakt. Uśmiechnęłam się do niej i usiadłam na łóżku.

— To co dziewczyny? Babski wieczór? - spytała Karina.

Wszystkie zgodnie pokiwaliśmy głowami. Może być ciekawie.

***
Hej, to ja i przychodzę do was z 1 rozdziałem. Na początku są krótkie i nudne, ale z każdym rozdziałem będzie lepiej. Kolejna część być może będzie trochę z perspektywy Matheu. Dobra, do zobaczenia.

Music is in me || Viki Gabor & MatheuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz