11

523 17 0
                                    

- A powiedziałaś jej, że przychodzę?- pyta.
- Mówiłam jej tylko o spotkaniu, uznała, że po tym co zrobił Josh, nie jest czas na chłopców. Myśli podobnie jak ja.- odpowiadam.
- Nie będzie zła jak zostanę na noc?- dopytuje..
- Nie powinna, za chwilę się dowiemy- mówię, gdy jesteśmy już przy drzwiach.

W tym samym czasie:
- Dobry wieczór, Pani Gonzlez!- woła Josh.
- Czekasz na Tess?- pyta.
- Tak jakby, ale wyszła z Chase'm.- odpowiada.
- Zdradziłeś ją, miała prawo wyjść z przyjacielem. Wyjdź z mojego domu.- krzyczy.
A w tym czasie do domu wchodzi Theresa z Chasem.
- Mamo, co się dzieje?- pyta Sophie, która właśnie schodziła z Payton'em z piętra.
- Wywalam zdrajcę z domu!- odpowiada.
- A ty nadal tutaj?- pytam prześmiewczo.
- Czekałem na Ciebie, aby wyjaśnić Ci wszystko, ale naprawdę widzę, że już masz się lepiej- odpowiada, pokazując na moją złączoną dłoń z dłonią Chase'a.
- Lepiej już wyjdź.- wtrąca się Payton.
- Ty po ich stronie?!- wkurzył się Josh.
- Zdradziłeś Tessę, moją przyjaciółkę i się dziwisz, że stanąłem po jej stronie, ty jesteś wszystkiemu winien!- podnosi głos.
- Dzięki!- krzyczy mu w twarz i wychodzi.
Właśnie w tej chwili zrozumiałam, że nie powinnam była mu wierzyć, wtedy na lotnisku. Zapomniałabym! Mam zapytać mamę o to czy Chase może u nas nocować! O mój Boże!
- Mamo, nie będzie Ci przeszkadzać jeśli Chase zostanie u nas na noc?- pytam, trochę niepewnie.
- Oczywiście, że nie, bo będzie spał na kanapie!- śmieje się mama.
- Dobrze.- odpowiadamy z Chase'm w tym samym momencie, na co moja mama się zaśmiała.
- Przecież żartuję, może u nas nocować, ale pod jednym warunkiem!- mówi, patrząc na Chase'a to na mnie.
- Jakim?- dopytuję.
- Nie zrań mojej córki, Hudson. Nie zrób jej krzywdy.- mówi.
- Boże, mamo. Nie jesteśmy razem. Nie jestem gotowa, po tym co zrobił Josh.- nówię, widząc zadowolenie na twarzy mojej mamy, uszczęśliwiłam ją tym.
- Idźcie już i róbcie co chcecie, ja jadę na drugą zmianę.- mówi robiąc cudzysłów przy róbcie co chcecie i wyszła z naszego domu.
- Dobrze- odpowiadam, łapiąc Chase'a za ramię i zmierzam do swojego pokoju.
- Co się spieszysz, mamy dużo czasu.- mówi.
- Chase, ja po prostu się boję.- mówię, idąc dalej przed siebie.
- Mnie u Ciebie w domu?- dopytuje.
- Nie, tylko tego, że Josh wróci i wszystko zniszczy.- mówię.
- Tessa, spokojnie!- mówi, obracając mnie, abym popatrzyła mu w oczy.
- Nie potrafię, a co jeśli Cię stracę? Ponownie?Zaraz się kurwa poryczę.
- Nie stracisz, obiecuję.- mówi, uśmiechając się.
- Kocham Cię, Chase.- mówię, a po chwili łapię się za usta. Nie za wcześnie na to, Tessa?
- Tess, co się dzieje? Najpierw mówisz, że nie jesteś gotowa na związek, a teraz wyznajesz, że czujesz to samo? Nie wiem co mam myśleć. Dam Ci czas to przemyślenia. Chcę dla Ciebie dobrze.- mówi, przytulając mnie.- Zostaniesz moją bestie?- pyta po chwili ciszy, patrząc mi w oczy.
- Oczywiście, że zostanę- odpowiadam.
- W końcu.- mówi, idąc do mojego pokoju.

𝐢 𝐜𝐚𝐧'𝐭 𝐝𝐞𝐜𝐢𝐝𝐞 [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz