38

31 0 0
                                    

- Ja nie piję.- Mówię, wszyscy patrzą na mnie zdziwieni.- Tak, jestem w ciąży.
- Jak to się stało?- Pyta Elizabeth Eubanks.- Tak przed ślubem, Kochanie..
- Mamo, ale ja nie..
- Szybciej to ja niż on.- Odpowiada Josh.- Nie będę owijał w bawełnę. Po imprezie pań, Tess poszła ze mną do łóżka.- Dodaje, on się schlał, do cholery!
- Co do chuja?!- Krzyczy Chase, a mnie zamurowało. Zrobiłam to z Joshem.- Kiedy to się stało, Tessa? No kiedy wy kurwa..
- Chase, myślałam, że..
- Że on to ja?!- Ponownie słyszę jego krzyk. Pierwszy raz czuję się nieswojo przy Chase'ie.- Mieliśmy mieć dziecko razem, a nawet trójkę. Ja już nie jestem pewny, czy chcę być twoim mężem, Tess. Jak mam ci zaufać, jak zrobiłaś coś niewybaczalnego i to jeszcze z nim. Jaden odpalaj wóz, wracamy do Hype.
- Chase, proszę..
- Kocham cię, nie....- Krzywi się.- Już nie jestem nawet tego pewny..
- Bryce, nic nie mów.- Szepczę Addison Rae, ale i tak każdy zdołam to usłyszeć.
- Koniec wesela, rozejść się!!- Woła Levi z Nate'm.
- Chase, proszę. Ja z nim nic..
- Ja z tobą tym bardziej.- odpowiada.- Jaden, gdzieś ty mi znikł?
- Już jestem. Możemy jechać. A ty Tessa.. Spierdoliłaś nam wszystkim życie. Kocham cię jak siostrę, ale czegoś takiego nie wybaczę. Chase to mój kumpel od małego i ważne jest dla mnie jak jest traktowany, dałaś Joshowi drugą szansę, dając mu dupy?
- Odszczekaj to!- Jaden zostaje powalony przez Josha, a Chase tylko się patrzy i podnosi Jadena i wychodzą. - Skurwiel!
- Chuj!- Odkrzykuje Chase i pokazuje nam środkowy palec, będąc do nas odwróconym. Nie wiem co się wydarzyło na moim panieńskim, ale noc z Joshem jakoś zapamiętałam.. Wiedziałam, że to spierdolę.
- Przepraszam, Tessie..- Mówi Josh. Przytula mnie i zabiera z sali weselnej.- To moje dziecko, prawda?
- Tak, na sto procent jest twoje..- Odpowiadam, patrząc przez okno jak Chase odjeżdża.
- Widać, że nie był tego warty.
- Ty tym bardziej nie jesteś tego warty. Ty nawet nic do mnie czujesz. Byłeś ze mną z powodu biznesu naszych ojców.- Mówię, robiąc mój słynny grymas.
- Tylko przy rodzicach.. przy tobie byłem sobą i darzyłem cię prawdziwym uczuciem. A wtedy na tym meczu Nessa mnie nie pocałowała ani ja jej, nic się tam nie wydarzyło.- Odpowiada, a mnie znowu zamurowało. Na co Josh mnie pocałował, tak jak wtedy, gdy przyleciał z Kanady..- Kocham cię..
- Josh, ja ciebie też.- odpowiadam.- Żałuję, że wtedy przez nieporozumienie zerwaliśmy.
- Nawet nie wiesz, jak ja żałuję, że to wtedy się wydarzyło, ta kłótnia w samochodzie..A potem jebany Hudson z Austinem..
- To było żałosne..
- Wyjdziesz za mnie?

𝐢 𝐜𝐚𝐧'𝐭 𝐝𝐞𝐜𝐢𝐝𝐞 [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz