POV Kacper
Leżeliśmy na tej kanapie jeszcze z 15 minut. Postanowiłem zanieść Julkę do jej łóżka jak pomyślałem tak tez zrobiłem. Jednak poszedłem do mojego pokoju jakby Julka chciała razem spać a kochana ma gorączkę i trzeba się nią zająć w nocy. Wiec niech lexy śpi sobie w łóżku u siebie a Julcia ze mną. Już chyba nie umiem zasnąć bez niej. Położyłem ja do łóżka i zasłoniłam rolety była 17 wiec nie było dość ciemno. Zgasiłem wszystkie światła i położyłem się koło blondynki przytulając ją.
POV Julka
- Julka, juuulllkkkkaaaa, Julciiaaaaaa- usłyszałam głos Kacpra i lekkie szturchanie w ramię.
J- co jest ?- powiedziałam przewracając się na plecy.
K- Zaufasz mi ? - spytał chłopak podjąć mi tekę żebym mogła usiąść.
J- zaufam. - powiedziałam przecierając oczy i uśmiechając się do chłopka.
K- to chodź. Powiedział przerzucając mnie przez swoje ramie
J- Kacper co ci odwala. - powiedziałam śmiejąc się i wyrywając.
K- bo zaraz cię zrzucę na podłogę.- powiedział i delikatnie mnie żucia tak ze prawie spadłam.
J- Kacper - krzyknęłam na cały dom
K- cicho, pierwsza w nocy jest. - powiedział ubierając buty i odstawiając mnie na ziemię.
J- jak to pierwsza w nocy.- znów krzyknęłam. Chłopak zatkał mi usta ręka i zaczął się śmiać.
K- ubieraj buty i wychodzimy.- powiedział zadowolony otwierając drzwi od domu.
Zrobiłam to co Kacper kazał i wyszliśmy z domu.
***
Jechaliśmy jakaś wąską drogą gdy nagle Kacper się zatrzymał.K- to tu.. -powiedział uśmiechając się
J- ale Kacper to..- nie dokończyłam bo chłopak już wysiadł z auta.
Zrobiłam to samo. Chłopak zaczął iść w jakieś ciękie ścieżki. Na co się wystraszyłam i do niego podbiegłam było strasznie ciemno wiec się bałam. Złapałem go za rękę na co on splótł nasze palce razem. Szliśmy przez jakąś wąską i cisną dróżkę aż w końcu ukazała mi się wysoka wieżyczka było widać ze już opuszczona. Chłopak zaczął kierować się w tamtą stronę. Gdy przekroczyliśmy próg wejścia nie byłam pewna czy chce iść dalej.
J- Kacper boje się. - wyszeptałam
K- nie ma czego przecież tu jestem. Nic ci się przy mnie nie stanie. - powiedział wchodząc do budynku. Przerzuciłam oczami i weszłam razem z nim nie miałam innego wyboru bo trzymał mnie za rękę.
Po chwili byliśmy na dachu tej wieżyczki rozejrzałam się do okoła i usiadłam na podłodze.
J- jak tu ślicznie. - powiedziałam patrząc z góry na miasto, które teraz w nocy tak pięknie się świeciło.
Spojrzałam na niebo i zobaczyłam tysiące ślicznie Śliniących małych gwiazdek.
Kacper usiadł koło mnie i tez oglądał piękne gwizdy na niebie.
K- czyli trafiłem z miejscem ?- zapytał patrząc na mnie a Ja nie odwracając wzroku od nieba. Tylko przytaknęła.
Po kilku minutach ciszy położyłam się na plecy i ciągle wpatrywałam się w śliczne zjawisko. Brunet zrobił to samo łącząc nasze czubki głów ( nie wiem jak wam to wytłumaczyć ale chyba wicie o co mi chodzi)
K- Julka pomożesz mi w czymś ? - zapytał po cichu chłopak
J- jasne, kapi zawsze ci pomogę, pamiętaj..
K- dziękuje, jak myślisz...- zaciął się na chwile wpatrując w jedną gwiazdkę na niebie. - myślisz ze jak chcesz powiedzieć dziewczynie ze czujesz coś do niej to gdzie ja zabrać i jak jej to powiedzieć.- zapytał
Czyli on ma swoją jedyną i jeszcze prosi mnie o radę. Dobra nie będę stawała mu na drodze do szczęścia powiem co myśle na ten temat.
J- Kacper myśle że jak kogoś kochasz a ta druga osoba kocha cię to nie ważne gdzie kiedy i jak wyznasz jej uczucia . Niektóre dziewczyny wymagają dużo jedne chcą żebyś powiedział ze ją kochasz w drogiej restauracji. Jedne chcą drogie kwiaty. Ale kiedy tak na prawdę się kogoś kocha to nie ważne gdzie mu się to powie. Dziewczynie wystarczy dostarczać ciepło i dbać o nie. Naprzykład weź taką szklankę upuść ją. Ona się rozwali prawda ? I później nawet jak będziesz ja za to przepraszać sama się nie pozbiera. Tak samo jest z miłością rozwalisz ja sama się nie naprawi. O miłość trzeba walczyć. Miło jest dostać kwiaty, ale one tez nie będą na zawsze. Jak ta dziewczyna cię kocha to nie ważne gdzie wyznasz jej miłość wystarczy ją kochać. - powiedziłam i uśmiechnęłam się do Kacpra który uważnie mnie słuchał.
J- a kto jest tą szczęściarą która cię się podoba.- powiedziałam delikatnie schodząc z tematu. Chłopak westchnął i przewrócił się na brzuch. Zrobiłam to samo i patrzyliśmy sobie teraz w oczy.
K- to blondynka o piwnych ślicznych i świecących oczach. Chuda, zabawna, miła, urocza, zawsze pomaga ale umie tez powiedzieć NIE. - mówił i patrzył mi w oczy tak samo jak ja mu. Miłam uczucie ze mówi o mnie.
Nic nie powiedziałam wstałam i podeszłam do skraju dachu usiadłam tak ze nogi wisiały mi poza budynkiem.
J- myślisz ze cię kocha? - zapytałam odwracając się i patrząc na Kacpra który tez wstawał.
K- nie wiem. - powiedział podchodząc do mnie.
J- a ja myśle ze cię kocha.- powiedziałam uśmiechając się pod nosem i wpatrując w budynki Warszawy.
Brunet podszedł do mnie i objął ramieniem. Siedzieliśmy w ciszy i oglądaliśmy piękną Warszawę.
___
_____O jak słodko 💕
Pa mrówki
CZYTASZ
„Tajemnica" / Julia kostera x Kacper blonski ❤️❤️❤️
Fanfiction[zakończone] 🖤to wszystko ją przerastało było tak cudownie a za razem okropnie byli najbliższymi osobami w swoim życiu 🖤 tylko czekaj to był sen.... Dwie osoby które nie potrafią bez siebie żyć przeżyli ze sobą dwa lata w jednym domu a ich drogi...