🖤Nie szkrzywadź jej..🖤

2.1K 97 4
                                    

POV Kacper

Leżałem tak z Julką w łóżku drapałem ja po plecach bo mi kazała co za księżniczka ehhh..

Ta urocza osóbka jest całym moim światem. Kocham ją.. jestem tego pewien jak niczego innego. Tylko boje się. Boje się ze mój skarb się ode mnie odwróci jak się o tym dowie.

Nagle Julka zaczęła się wiercić czyli jej nie wygodnie. Odwróciła się tak ze teraz patrzyła mi w oczy. Kocham patrzeć na jej piwne oczki. Są takie .. piękne.

**Skip time **

K- kurwa, Stuart nie mogłeś pomyśleć wcześniej. - wykrzyczałem na całe gardło

S- Nie drżyj się tak - powiedział tez dość głośno ale bardziej spokojnym głosem.

K- Masz szczęście ze inni są w domu bo byś dostał w ten ryj. Idę się pakować i wypierdalam z tego domu.

Stuart tylko westchnął a ja wkurzony wszedłem na górę do pokoju trzaskając drzwiami. Nie mogłem się uspokoić po tym co zrobił stuu. Podeszłam do szafy i wyciągnąłem z samego dołu dużą torbę i zacząłem wypakowywać do niej ciuchy. Wyjąłem pierwsza bluzkę i wrzuciłem ja do torby. Po chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi do póki odwróciłem wzrok i zobaczyłem Julkę która już prawie płakała. Staliśmy tak przez chwile, aż nagle Julka zaczęła ryczeć.

J- nie z-zostawiaj mnie - powiedziała przez łzy.

K- Julka ja.. - zacząłem mówić ale w sumie nie wiedziałem co ja wyprawiam właśnie chciałem zostawić mój skarb. Chciałem uciec od problemów.

Stałem tak wpatrując się w oczy blondynki.

J- p-prosze. - wyszeptała.

Po chwili żucia mi się na szyje. Nie umiałem nic powiedzieć. Czułam jak moja koszulka staje się mokra od płaczu dziewczyny.

J- tylko t-ty sprawiasz ze jestem szczęśliwa proszę nie odchodź - wyszeptała w moja szyje czułem jak cała się trzęsie. Ja tez ja przytuliłem i delikatnie ją kołysałem żeby się uspokoiła

K- Julka ja..- znów się zaciąłem - Julka ja jestem nikim...nikomu nie jestem tu potrzebny..

J- Kacper jesteś kimś, jesteś osobą która sprawia uśmiech na mojej twarzy. Która sprawia mi szczęście, jak nikt inny. Jesteś kimś. Kimś bez którego moje życie jest niczym. Bez którego ja jestem nikim. Bez którego już nigdy się nie uśmiechnę. Jesteś potrzebny mi. - powiedziała biorąc w swoje drobne raczki moja głowę po dwóch stronach po czym ja położyłem moje ręce na tych jej.

J- nie zostawisz mnie prawda ? - powiedziała zaciskając zęby i łącząc nasze czoła byliśmy bardzo blisko siebie.

K- nie zostawię - powiedziałem przez łzy

**Skip time **

Dzisiaj był ciężki czas dla nas obydwu. Czuje ze obydwoje bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Ojj moja kocham biedulka nadal jest chora a musiała dzisiaj najeść się tyle stresu.

POV Julia

Nie wiem co o tym myśleć. Zachowujemy się jak para a nią nie jesteśmy. Tak strasznie mnie to boli, pewnie jak bym tam nie wlazła mu do pokoju to by wyjechał i mnie zostawiał. Jak on mógł by mnie zostawiać przecież go kocham. Nawet jak nie będę mogła go kochać jako chłopka. Będę kochała go jako brata. Do końca życia.

Leżałam właśnie na kolanach Kacpra w salonie. Brunet gładził moje włosy jedną ręką, a drugą robił coś na telefonie. Usłyszałam kilka kroków w nasza stronę lecz nadal nie otwierałam moich zamkniętych oczu.

M- Kacper odpuść ją, każdy dobrze wie że ją wykorzystasz i zostawiasz. Jak ostatnią szmatę. - powiedział chyba Marcin dość spokojnym głosem. Ciekawe o kim mówi. O mnie ? A może Kacper ma inną ? Wole nawet o tym nie myśleć, liczy się teraz ta chwila kiedy mój brunet jest blisko mnie.

K- ciszej bo się obudzi.- powiedział chłopak trochę ciszej od Marcina. Czyli jednak chodzi o mnie. Ale Kacper nie jest takim gnojkiem nie zostawił by mnie, chyba ?.

M- Ona nie jest taka jak te twoje poprzednie Kacper. To krucha i normalna dziewczyna z uczuciami. - wyszeptał już ostatnie słowa Marcin idąc do kuchni
M- nie skrzywdź jej. - krzyknął jeszcze z kuchni Marcin.

K- ehh i jak tu z nim żyć. Nigdy w życiu cię nie skrzywdzę skarbie. Ty jesteś inna niż te wszystkie laski. Kocham cię - wyszeptał mi do ucha po czym pocałował w czoło. Czułam się tak bezpiecznie. Nie obchodziło mnie to że Marcin właśnie powiedział to co powiedział. Ja chciałam Kacpra. A on właśnie powiedział mi ze mnie kocha i nie jak siostrę chyba? Bałam się teraz otworzyć oczy bo Kacper myśli ze śpię i ze tego nie słyszę. Leżałam tak chwilkę aż naprawdę zasnęłam.

POV Kacper

Siedziałem tak z Julka na tej kanapie i gładziłem jej te śliniące włoski. Miła taką spokojną i piękną twarz. Nagle usłyszałem Marcina który szedł w nasza stronę. Zaczął coś pierdolić żebym nie skrzywdził Julki czy coś. No bo kiedyś rozkochiwałem w sobie dziewczyny później je zostawiałem. Marcin zawsze mi późnej to wypominał, i znowu teraz ma zamiar to mi mówić jak Julka właśnie śpi sobie na moich kolanach przy nas. Powiedziałem żeby był cicho bo obudzi Julkę. I tam coś popierdolił jeszcze i se poszedł byłem wściekły. Bym mu przywalił ale mój skarb sobie właśnie spał na mnie wiec za bardzo nie mogłem nawet wstać. Wyszeptałem jej do ucha to co czułem w sercu i pocałowałem ja w czoło. Wiem ze spała ale może to usłyszała nie wiem.

„Tajemnica" / Julia kostera x Kacper blonski ❤️❤️❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz