Nareszcie się doczekałam ❤🔝
Pov Camila
Obudziłam się z okropnym bólem głowy i z saharą w ustach. Na szczęście w pokoju w którym przebywałam były zasunięte rolety. Na szafce nocnej była woda i jakaś tabletka zapewne przeciwbólowa, szybko ją połknęłam i wypiłam całą szklankę. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i dopiero wtedy ogarnęłam, że znajduję się w pokoju Lauren. Zielonookiej nigdzie nie było, chcąc nie chcąc musiałam przyznać przed sobą, że pragnęłam żeby Jauregui obudziła się obok mnie.
- Wróciłaś do świata żywych. Nareszcie, powoli myślałam, że już się nie obudzisz.
- Miałabyś trupa w łóżku.
- Taaa - Lauren zaczęła patrzeć wszędzie tylko nie na mnie, co w jej wykonaniu było komiczne. - Jak się czujesz?
- Szczerze? Jak gówno.
- A pamiętasz może wczorajszą imprezę?
- Troszkę, chyba przesadziłam z alkoholem jak na pierwszy raz.
- Camila kurwa nie rób sobie teraz ze mnie żartów. - Lauren warknęła na mnie, a mnie sparaliżowało. Po chwili zaczęły pojawiać się w mojej głowie obrazy z wczorajszego wieczoru. Od razu z moich oczu wypłynęły łzy. - Emm spokojnie do niczego nie doszło. Powstrzymałam go. - Zielonooka do mnie podeszła, a ja w sekundę znalazłam się po drugiej stronie łóżka, jak najdalej od niej.
- Nie podchodź do mnie.
- C..co? Myślisz, że to ja chciałam cię skrzywdzić? Camz jak wogule możesz tak pomyśleć.
- Zayn poszedł mi po wodę i cały wieczór się mną opiekował. Wyszedł na chwilkę więc wykorzystałaś jego nieobecności i chciałaś go wkopać w jakieś gówno.
- Camila, nigdy bym cię tak nie skrzywdziła i chociaż nie przepadam za nim to znam go zbyt dobrze. On chciał cię tylko zaliczyć, a że nie jesteś żadną dziwką jak niektóre dziewczyny w naszym liceum to musiał znaleźć inny sposób.
- Nie wierzę ci. Ty też taka jesteś, nie angażujesz się i tylko zaliczasz. - Zayn mnie przed nią ostrzegał.
- Chyba sobie ze mnie żartujesz! To ja przyniosłam cię tu na rękach, czuwałam całą noc żebyś się nie zarzygała, a ty mnie oskarżasz o takie bestialstwo. A nadto mówisz, że to on jest kurwa ten dobry. Wiesz co? Nie mam ochoty na ciebie patrzeć Cabello, wypierdalaj mi z pokoju!Nie mogłam się poruszyć nawet o milimetr. Patrzyłam na Lauren, która próbowała zachować kamienną twarz i powstrzymać łzy. Pierwszy raz widzę zielonooką w takim stanie i nie jest to przyjemny widok...
-Ogłuchłaś?! Wypierdalaj stąd!
- Lauren...
-Mam cię stąd wyjebać czy sama wyjdziesz?!Wolno wstaję z łóżka i wychodzę z pokoju, gdy tylko przekraczam próg pomieszczenia słyszę za sobą wielki huk zamykanych drzwi.
Schodzę wyczerpana do kuchni z zamiarem zrobienia sobie późnego śniadania. Na blacie znajduje się karteczka.Śniadanko masz w lodówce, jeśli nie będzie mnie w domu, nie przejmuj się jadłam rano, możesz spokojnie zjeść :)
Lo❤
No to zjebałaś Cabello...
Pov Lauren
Kurwa nie wierze, poprostu nie wierzę. Ten chuj Zayn jak zawsze wygrywa i tak czy siak zostaje oczyszczony z jakichkolwiek oskarżeń, a ja dostaje opierdol o wszystko. Owinął sobie ją wokół palca i będzie mógł nią manipulować jak jakąś kukiełką. To nie jest pierwszy raz kiedy coś takiego robi ale jest to pierwszy raz kiedy dotyka coś co jest moje i chociaż brzmię jak jakiś jaskiniowiec albo psychopata taka jest prawda. Ta dziewczyna zawładnęła mną w całości, a jak wczoraj zobaczyłam ją w tym stanie moje serce pękło na kilkaset kawałków. Miałam ochotę zabić go na miejscu i zapewne bym to zrobiła gdyby nie ona, a teraz wyszła z mojego pokoju myśląc, że mogłabym ją tak wykorzystać i skrzywdzić.
CZYTASZ
My Oh My
FanfictionDwie osoby, dwa światy, dwa całkowicie różne charaktery. Połączyło je jedno. Camila zawsze miała pod górkę, mieszka w domu dziecka, nie radzi sobie z nauką i chociaż próbuje z całych sił nie potrafi odbić się od dna. Musi opiekować się i dbać o jej...