Pov Camila
Po niezwykle dłużącym się dniu w szkole nastała wyczekująca chwila. Chociaż mam przeczucie, że to spotkanie nie skończy się dobrze, nie wiem czy dla mnie czy dla kogoś innego. Cały czas z tyłu głowy miałam myśl, że w domu czeka na mnie zielonooka, która może zdradzi mi coś o zaistniałej sytuacji. Z każdym dniem, z każdą godziną a nawet minutą Lauren staje się coraz to ważniejszą osobą w moim życiu.
Zmierzam szybkim krokiem w stronę wyjścia ze szkoły, na zewnątrz dostrzegam Zayna, który szeroko się uśmiecha kiedy mnie zauważa. Wita się ze mną całusem w policzek i chwyta mnie za rękę, co delikatnie mnie zaskoczyło.
- Na jaką pizzę ma ochotę moja księżniczka? - Jak zawsze, kiedy słyszę jakikolwiek słodki zwrot, moje policzki zmieniają kolor na czerwony i automatycznie nie wiem co powiedzieć.
- Jest mi to obojętne, zdam się na ciebie.Po krótkim spacerze podczas którego poruszaliśmy same nic nie znaczące tematy doszliśmy do miło wyglądającej pizzeri. Zayn jak zawsze okazał się niezwykle czarującym facetem i zadbał o to żebym czuła się jak najlepiej w jego towarzystwie. Zajęliśmy miejsce na samym końcu lokalu, gdzie nie było za dużo osób i można normalnie porozmawiać.
- Pizza powinna być za jakieś 20 min. Będziemy mieć chwilę czasu, żeby nacieszyć się swoim towarzystwem.
- Mieszkałam w domu dziecka. - Słowa wylatują z moich ust jak pocisk, szybko zaczynam przyglądać się moim dłoniom, jedyną osobą, która wie o tym, jest zielonooka. No i oczywiście cała jej rodzina ale ona należy do grona ludzi w moim wieku.
- Co? Jak to? Myślałem, że przeprowadziłaś się tu z rodzicami.
- Mam siostrę, Sofi. Mieszka razem ze mną u państwa Jauregui.
- Czekaj. Chcesz mi powiedzieć, że jesteś tak jakby "siostrą" Lauren?
- Nie jestem jej siostrą. Po prostu jej rodzice okazali się niezwykłymi ludźmi, którzy zaopiekowali się mną i moją jedyną rodziną. Przeszkadza ci to?
- Jestem po prostu bardzo zaskoczony. Jak napewno zauważyłaś nie pałam wielką miłością do Jauregui, a ona do mnie. Nie chcę, żeby nasza relacja miała się zepsuć przez nią.
- Dlaczego uważasz, że mogłaby się zepsuć przez nią? - Przyglądam się chłopakowi dostrzegając dopiero teraz, że jest naprawdę niezwykle przystojny. Jego ciemne włosy i dobrze zadbany zarost dodają mu męskości. Szybko odwracam wzrok kiedy zauważam, że Zayn także zaczął mi się przyglądać.
- Widzisz, Jaguar jest nieprzewidywalna.
- I tylko dlatego obawiasz się jej?
- Nie znasz jej tak jak ja. Przestałem z nią trzymać na początku tego roku szkolnego. Wcześniej byłem jej przyjacielem ale Lauren się bardzo zmieniła. Chodziliśmy razem zapalić ale ona zaczęła chcieć więcej. Chciałem się dowiedzieć co się dzieje ale zamknęła się na wszystkich, jedynie upartość Dinah jakoś do niej dotarła. Potem mieliśmy kilka sprzeczek i w sumie tak skończyła się nasza znajomość.
- Dlaczego mówisz mi to wszystko? Znam na tyle dobrze Lauren, że jestem świadoma tego, że nigdy by mnie nie zraniła bez powodu.
- To co wiem już kilka razy doprowadziła cię do płaczu.
- Ty też doprowadziłeś mnie do płaczu Zayn i zobacz siedzę z tobą tutaj.
- Wiem ale ja się zmieniłem i się staram.
- Ona też się stara na swój sposób. Jest moją przyjaciółką, mogę ci jedynie obiecać, że ona nie będzie mieć wpływu na nas.
- Dobrze, po prostu nie chcę stracić jedynej dobrej rzeczy w moim życiu. Sprawiasz, że chcę dokonać czegoś w życiu. Skończyć szkołę, iść na studia, założyć rodzinę. Nigdy o tym nawet nie myślałem, a teraz o tym marzę.
- Zayn..
- Chcę żebyś była moja, tylko moja. Jesteś wyjątkowa i będę największym szczęściarzem jeśli ty też tego będziesz chciała. Nie każę ci odpowiadać teraz ale nie każ mi czekać w nieskończoność, dobrze.
- Jesteś dla mnie naprawdę ważną osobą, jesteś jedną z nielicznych osób, które zaakceptowały mnie w szkole i jestem za to wdzięczna.Nawet nie wiem kiedy nasza pizza została nam dostarczona do stolika i muszę przyznać, że jest niezwykła. Po zjedzeniu i chwili luźnej rozmowy chłopak zapłacił i ruszyliśmy w stronę domu Lauren. W moim brzuchu na myśl o przyszłej i nieuniknionej rozmowie z zielonooką pojawia się nieznane mi wcześniej uczucie. Kiedy zatrzymujemy się przed posiadłością Jauregui, chłopak staje przede mną i uroczo się uśmiecha.
CZYTASZ
My Oh My
FanfictionDwie osoby, dwa światy, dwa całkowicie różne charaktery. Połączyło je jedno. Camila zawsze miała pod górkę, mieszka w domu dziecka, nie radzi sobie z nauką i chociaż próbuje z całych sił nie potrafi odbić się od dna. Musi opiekować się i dbać o jej...