Historyjka 1

1.9K 100 153
                                    

Urodziłem się jako w ciele dziewczyny.
A moje dzieciństwo było ciężkie, nie tylko dla mamy, ale także dla mnie.
Mój tata się rozstał z mamą i wyjechał do Irlandii. A ja musiałem zawsze zostawać z babcią, dziadkiem i wujkiem.

Moje bobasowe życie było pełne przytulanek i puzzli. Nie bawiłem się lalkami, jak mieszkałem z babcią, za to bawiłem się nimi u mojej pra babci, która miała je z swoich lat dzieciństwa. Normalne dziecko by się ich przestraszyło, ale ja jakoś je lubiłem.

Mama w końcu znalazła sobie partnera i zaczęliśmy żyć, jak rodzina. I mieliśmy własne mieszkanie i remonty.

I rzecz, ktora była moim najgłupszym pomysłem w życiu, CAŁY POKÓJ NA RÓŻOWO. Przez to, że uwielbiałem wtedy ten kolor, to ja teraz na widok niego w za dużej ilości mam odruch wymiotny.

Ale szybko przemknęło to życie i było dosyć spokojnie.

Oczywiście do czasu....

Jak byłem dzieckiem, to zawsze się wyróżniałem od rówieśników.

Zawsze się bawiłem z chłopcami i małą częścią dziewczyn w przedczkolu i to nie było dla nikogo dziwne.

Lecz w wieku 5 lat wiedziałem, że coś mi tu nie gra, A raczej z moim ciałem.
Nie wiedziałem co dokładnie.

Potem jak zaczęła się zerówka to zacząłem się "buntować" (tak dziecięcy bunt XD), abym nosił koszulki i spodnie. Mama się zgodziła, ale i tak z 0 do 3 klasy zmuszała mnie do noszenia spódnic (czego ja nienawidziłem, a wszczególnosci kiedy była komunia i kazali mi założyć suknie, a tak bardzo nie chciałem :'>).

W 4 klasie mieliśmy WDŻ i była jedna lekcja o LGBT+ (niestety nie mogę se przypomnieć o czym tak dokładnie mówiliśmy), ale z tego co kojarzę to o akceptacji drugiego człowieka. :^

I przez to zacząłem się interesować takimi tematami.

Też zaczęły się moje chodzenie po męskich działach po ubrania (pamiętam jak pierwszy raz mama mi pozwoliła wziąść spodnie z tego działu :'3).

Wtedy też koledzy i koleżanki z mojej klasy zaczęli się na mnie patrzeć, jak na dziwadło. Wiele komentarzy było "A wiesz, że to męskie ciuchy", "Czemu nie nosisz damskich ciuchów" itp. Najgorsze było to, że rodzice zaczęli to zauważać, że coś jest nie tak ze mną. I postanowili ze mną porozmawiać, ale jak im mówiłem, że chce być chłopcem, to oni nie wiedzieli co zrobić i jedyne co od nich słyszałem (a w szczególności od mamy) : "To ci przejdzie.", "Ja w twoim wieku też nie lubiłam chodzić w sukienkach, a teraz popylam w nich jak szalona.", a jak zacząłem mówić w formie męskiej to ojciec zawsze mnie poprawiał lub mojego brata, jak rozmawialiśmy ze sobą.

W 5 klasie zacząłem nosić więcej rzeczy męskich, ale i tak tata zawsze mnie gnębił tekstami," że lepiej byłoby mi w sukience", jak ja tego nienawidziłem.

~Troszku się rozpisałem, ale muszę się tak jakby wygadać, bo się nudzę i trochę przybity jestem.

To do następnego rozdziału :3.

Ciau~
2020rok

moje życie z dziwnymi rzeczami jako transOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz