Dostałem mega wkurwa po rozmowie z mamą. Oczywiście muszę jakoś ukrywać ta emocje, aby nie dostać jekiegos odpierdolu nagle.(i dobrze ~ja 2021rok)
Więc tak... Mama zaprasza mnie do kuchni, aby upiec babeczki(abym się w końcu nauczył co kolwiek gotować 😅(no i umiem, kanapki, tosty i pancake trochę lmao ~ja 2021rok))
Podczas gdy ja kroiłem czekoladę do babeczek, matka wyjeżdża mi z tekstem, że "Jestem dziewczyną mającą już prawie 14 lat i powinienem już umieć gotować."Ja do niej, że mi się smutno zrobiło, że powiedziała do mnie, że jestem dziewczyną skoro jestem chłopcem.
Na to ona, że nie wie co ma sądzić o tym i jak rozumieć mnie, czemu nie mogę się czuć w swoim biologicznym ciele i tego zaakceptować. Mówić w formie, która jest do mnie przynależona.(i odpowiednia lol ~ja 2021rok)
Odrazu mnie ręką z nożem wsieżbila, czy jej nie zagrozić nim.(możecie do mnie dzwonić jako prywatnego mordercę lmao ~ja 2021rok) I wyszłem z tekstem: "Wiesz może, dlatego że nie czuję się dziewczyną, a chłopakiem i wolę jak się do mnie w formie meskiej, mówi moim nowym imieniem czy że chce mieć inne ciało.
Ona na to, że też kiedyś nie lubiła swojego ciała, a teraz się do tego przyzwyczaiła i kocha swoje ciało.
Ja zacząłem jej wymieniać różne płcie, które istnieją na tym świecie i że ona nie należy, akurat do nich jeśli się czuje dobrze z swoim ciałem, a ja nie! (no jednak należy skoro czuje się binarną kobietą lmao ~ja 2021rok)
To ona, że "oglądała i czytała" na ten temat.
No ja kurwa jakoś nie wiedzę, jakby czytała czy oglądał takie rzeczy do by chociaż wiedziała, że te osoby czują się źle w swoim ciele.(oglądała, ale tylko mtf a nie ftm ~ja 2021rok)
Ona zaczęła mówić o jakimś lekarzu i typku w wieku 30 lat, że on dopiero dowiedział się o tym, że ja też nie mogę teraz mówić że źle się czuję w swoim ciele.
Jak ja się porostu załamałem na tym co teraz powiedziała i zacząłem jej mówić, że nie każdy z Transpłciowych odrazu wie, że jest Trans, bo każdy może poznać swoją płeć, nie ważne czy w wieku młodzieży czy starszym że nie ma określonego wieku kiedy się pozna własną płeć.
Ona zachodzi na temat mojej orientacji, bo już nie chce jej się pierdzielic o mojej płci i zaczyna mówić, że nie przeszkadza jej, że mi się podobają dziewczyny i, że nie muszę zmieniać płci, aby z nią być.
Ja po prostu z śmiechem powiedziałem jej, że to nie od orientacji zależy jakiej czujesz się płci i nie powinna tak mówić, skoro i tak wie, że jestem trans.
Ona już kompletnie teraz zboczyła z tematu na kościół, że czemu nie wierzę w Boga.
Ja dodatkowo do tematu LGBT+ się jeszcze jej przypierdoliłem ( a co mogę se(nie, nie możesz lol ~ja 2021rok)) i że nawet osoba bi, homo, czy jak kolwiek inna może mieć też inna romantyczność np: ktoś jest bi, ale jest homoromantyczny, i że podobnie jest z hetero ludzikami.
Na to ona, że to nie tak. A ja się załamuje i w końcu wkraczam do tematu o mojej wierzę.
Ja mówię jej, że nie wierzę w Boga, bo to tylko głupia bajka jak i inne, które nam opowiadano w dzieciństwie. I że jakby istniał to by zrobił cud dla osób transpłciowych. (oczywiście ja, nie chce nikogo z wierzących tu urażać, tylko miałem wtedy takie emocje. Jeżeli poczuliście się przez to urażenia to najmocniej przepraszam)
Dodałem też, że większość osób z LGBT+ nie wierzy w Boga, bo kościół jest nie tolerancyjny i są wyśmiewani przez nich.
Mama mówi, że nie każdy (jakbym kurwa nie wiedział) i zaczęła mówić o papieżu, który mieszka w Włoszech, a tam jest w ogóle inny stosunek do osób LGBT+. A Polska w niektórych miejscach jest popierdolona.
Ja zacząłem aż mówić o sytuacji z Białegostoku, gdzie tam wiele osób na marszu zostało okaleczonych, a nawet zawiezionych do szpitala przez głupich debili!
Mama powiedziała, że naprawdę żałuję, że tacy ludzie istnieją. Ale nic się na to nie poradzi. Ale że ja bym mógł chociaż wierzyć w tego Boga, bo co mi szkodzi.
Ja już totalnie wkurwiony, powiedziałem: "Dobra ja już nie chce o tym gadać, ja nie wnikam w twoją wiarę, a ty byś mogła nie w moją się wtrącać. Bo każdy człowiek wierzy w co innego np: niektórzy w Boga, niektórzy w latajacego potwora spaghetti, lub w ogóle nie wierzą. Ja już nie chce się w to mieszać. ROZUMIESZ! "
I poszłem do swojego pokoju wkurwiony.
....................................................................
Naprawdę nawet, kiedy ja to pisze to nw czy mam płakać, czy się drzeć, czy walnąć o coś z pięści.
Ale na chwilę obecną to tyle.
Nara~
2020 roku
CZYTASZ
moje życie z dziwnymi rzeczami jako trans
RandomTakie se duperele będę tu wpisywal z życia i historyjkę, jak wogole odkryłem, że jestem trans. Uwaga! Ta "książka" zawiera przekleństwa i zły polski, więc nie czytaj, jak to ci przeszkadza! I parę faktów o mnie: -mam na imię Natan -jestem tymbarko...