Pierdola 20/Story Time2 - Sam Nw

484 26 26
                                    

Dostałem mega wkurwa po rozmowie  z mamą. Oczywiście muszę jakoś ukrywać ta emocje, aby nie dostać jekiegos odpierdolu nagle.(i dobrze ~ja 2021rok)

Więc tak... Mama zaprasza mnie do kuchni, aby upiec babeczki(abym się w końcu nauczył co kolwiek gotować 😅(no i umiem, kanapki, tosty i pancake trochę lmao ~ja 2021rok))
Podczas gdy ja kroiłem czekoladę do babeczek, matka wyjeżdża mi z tekstem, że "Jestem dziewczyną mającą już prawie 14 lat i powinienem już umieć gotować."

Ja do niej, że mi się smutno zrobiło, że powiedziała do mnie, że jestem dziewczyną skoro jestem chłopcem.

Na to ona, że nie wie co ma sądzić o tym i jak rozumieć mnie, czemu nie mogę się czuć w swoim biologicznym ciele i tego zaakceptować. Mówić w formie, która jest do mnie przynależona.(i odpowiednia lol ~ja 2021rok)

Odrazu mnie ręką z nożem wsieżbila, czy jej nie zagrozić nim.(możecie do mnie dzwonić jako prywatnego mordercę lmao ~ja 2021rok) I wyszłem z tekstem: "Wiesz może, dlatego że nie czuję się dziewczyną, a chłopakiem i wolę jak się do mnie w formie meskiej, mówi moim nowym imieniem czy że chce mieć inne ciało.

Ona na to, że też kiedyś nie lubiła swojego ciała, a teraz się do tego przyzwyczaiła i kocha swoje ciało.

Ja zacząłem jej wymieniać różne płcie, które istnieją na tym świecie i że ona nie należy, akurat do nich jeśli się czuje dobrze z swoim ciałem, a ja nie! (no jednak należy skoro czuje się binarną kobietą lmao ~ja 2021rok)

To ona, że "oglądała i czytała" na ten temat.

No ja kurwa jakoś nie wiedzę, jakby czytała czy oglądał takie rzeczy do by chociaż wiedziała, że te osoby czują się źle w swoim ciele.(oglądała, ale tylko mtf a nie ftm ~ja 2021rok)

Ona zaczęła mówić o jakimś lekarzu i typku w wieku 30 lat, że on dopiero dowiedział się o tym, że ja też nie mogę teraz mówić że źle się czuję w swoim ciele.

Jak ja się porostu załamałem na tym co teraz powiedziała i zacząłem jej mówić, że nie każdy z Transpłciowych odrazu wie, że jest Trans, bo każdy może poznać swoją płeć, nie ważne czy w wieku młodzieży czy starszym że nie ma określonego wieku kiedy się pozna własną płeć.

Ona zachodzi na temat mojej orientacji, bo już nie chce jej się pierdzielic o mojej płci  i zaczyna mówić, że nie przeszkadza jej, że mi się podobają dziewczyny i, że nie muszę zmieniać płci, aby z nią być.

Ja po prostu z śmiechem powiedziałem jej, że to nie od orientacji zależy jakiej czujesz się płci i nie powinna tak mówić, skoro i tak wie, że jestem trans.

Ona już kompletnie teraz zboczyła z tematu na kościół, że czemu nie wierzę w Boga.

Ja dodatkowo do tematu LGBT+ się jeszcze jej przypierdoliłem ( a co mogę se(nie, nie możesz lol ~ja 2021rok)) i że nawet osoba bi, homo, czy jak kolwiek inna może mieć też inna romantyczność np: ktoś jest bi, ale jest homoromantyczny, i że podobnie jest z hetero ludzikami.

Na to ona, że to nie tak. A ja się załamuje i w końcu wkraczam do tematu o mojej wierzę.

Ja mówię jej, że nie wierzę w Boga, bo to tylko głupia bajka jak i inne, które nam opowiadano w dzieciństwie. I że jakby istniał to by zrobił cud dla osób transpłciowych. (oczywiście ja, nie chce nikogo z wierzących tu urażać, tylko miałem wtedy takie emocje. Jeżeli poczuliście się przez to urażenia to najmocniej przepraszam)

Dodałem też, że większość osób z LGBT+ nie wierzy w Boga, bo kościół jest nie tolerancyjny i są wyśmiewani przez nich.

Mama mówi, że nie każdy (jakbym kurwa nie wiedział) i zaczęła mówić o papieżu, który mieszka w Włoszech, a tam jest w ogóle inny stosunek do osób LGBT+. A Polska w niektórych miejscach jest popierdolona.

Ja zacząłem aż mówić o sytuacji z Białegostoku, gdzie tam wiele osób na marszu zostało okaleczonych, a nawet zawiezionych do szpitala przez głupich debili!

Mama powiedziała, że naprawdę żałuję, że tacy ludzie istnieją. Ale nic się na to nie poradzi. Ale że ja bym mógł chociaż wierzyć w tego Boga, bo co mi szkodzi.

Ja już totalnie wkurwiony, powiedziałem: "Dobra ja już nie chce o tym gadać, ja nie wnikam w twoją wiarę, a ty byś mogła nie w moją się wtrącać. Bo każdy człowiek wierzy w co innego np: niektórzy w Boga, niektórzy w latajacego potwora spaghetti, lub w ogóle nie wierzą. Ja już nie chce się w to mieszać. ROZUMIESZ! "

I poszłem do swojego pokoju wkurwiony.

....................................................................

Naprawdę nawet, kiedy ja to pisze to nw czy mam płakać, czy się drzeć, czy walnąć o coś z pięści.

Ale na chwilę obecną to tyle.

Nara~

2020 roku

moje życie z dziwnymi rzeczami jako transOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz