Kto wsadził Bellę w wiąz? | paulinabloopers

81 18 4
                                    


Tajemnicze grafitti pojawiło się po raz pierwszy w 1944r. na obelisku w Wychbur. Pytanie nie było zupełnie oderwane od rzeczywistości, a nawiązywało do odkrytej w 1943r. czaszki, którą ukryto w pniu wiązu górskiego w Hagley Wood w Anglii. Podobne napisy pojawiały się również na okolicznych budynkach.

ZWYCZAJNA ZABAWA

Pewnie będąc dziećmi, niejednokrotnie każdy z nas bawił się z grupą swoich kolegów i koleżanek na dworze, grając w berka, w chowanego, czy też udając poszukiwaczy skarbów. Kilkoro brytyjskich dzieci, które w 1943r. bawiły się w Hagley Woods w żaden sposób nie wyróżniały się pod tym względem — podobnie jak ich rówieśnicy, czasem bawili się w publicznych miejscach, czasem w domu, a czasem na podwórkach. Widząc przed sobą duży, stary wiąz z wydrążonym pniem, pewnie nie jedne ciekawe świata dziecko uznałoby go za świetne miejsce do zabawy. I nie było w tym nic złego. A jednak było coś, co sprawiło, że zabawa kilkorga chłopców z Hagley Woods przeszła do historii.

W trakcie zabawy jeden z chłopców postanowił wspiąć się na drzewo i zajrzeć do wnętrza wydrążonego pnia — zobaczył przed sobą czaszkę, a będąc pewnym tego, że należała ona do jakiegoś zwierzęcia, postanowił ją wyciągnąć patykiem. Nim jednak to zrobił, zorientował się, gdzie popełnił błąd — znaleziona przez niego kość wciąż była pokryta ludzkimi włosami, a w szczęce ciągle znajdowały się zęby, co uświadomiło go w tym, do kogo tak naprawdę należała czaszka. Najwyraźniej wystraszony postanowił zostawić ją tam, gdzie ją znalazł, po czym zszedł do kolegów, aby opowiedzieć im o swoim znalezisku.

Grupa kolegów od początku była podzielona względem tego, jakie kroki powinni podjąć — chłopcy znajdowali się na terenie prywatnym, posesji, na której przebywać nie powinni. Spodziewając się kłopotów, część grupy wolała zachować w tajemnicy odkrycie, niektóre z dzieci twierdziły jednak, że powinni byli powiedzieć dorosłym. Mimo sekretu, w którym mieli trzymać znalezioną w drzewie czaszkę, jeden z chłopców nie wytrzymał i postanowił powiedzieć rodzicom, co przydarzyło mu się podczas zabawy w Hagley Woods, a oni skontaktowali się z policją.

CIAŁO WEWNĄTRZ DRZEWA

Policja postanowiła zbadać wiąz, wewnątrz którego chłopcy dokonali makabrycznego odkrycia. Po interwencji odpowiednich służb, okazało się, że drzewo kryło w sobie o wiele więcej, a z jego wnętrza wyciągnięto niemalże cały szkielet. Brakowało jedynie jednej ręki, którą jednak odnaleziono kawałek od samego drzewa. Prócz tego znaleziono również but, pierścionek a także kawałek tkaniny, który znajdował się w ustach ofiary.

Szczątki zostały wysłane do sądowego lekarza, który zdołał ustalić, że znaleziony szkielet musiał należeć do kobiety. Jej wiek oceniano na między trzydzieści, a czterdzieści lat, przy czym skłaniano się do okolic trzydziestu pięciu. Wedle badań, stwierdzono, że ofiara musiała zostać zamordowana co najmniej osiemnaście miesięcy wcześniej, to jest w roku 1941, a za prawdopodobną, jednak nie pewną w stu procentach przyczynę podaje się uduszenie. Najprawdopodobniej kobieta jeszcze żyła, kiedy wepchnięto jej ciało do wnętrza wiązu lub wydarzyło się to bardzo krótko po jej śmierci.

DO KOGO NALEŻAŁ SZKIELET?

Od tajemniczego znaleziska mija już siedemdziesiąt siedem lat, a jednak wciąż nie udało się ustalić, do kogo mogły należeć znalezione zwłoki. Policjanci bardzo szybko podjęli wszelkie próby odpowiedzi na to pytanie — dzięki dużej ilości pracy udało się ustalić wygląd denatki, aby następnie porównać go z informacjami o osobach zaginionych, co jednak nie przyniosło spodziewanego efektu. Zachowane w czaszce uzębienie dawało wiele możliwości — budowa szczęki czy położenie zębów stanowi ważny materiał, niejednokrotnie niosący za sobą dużą pomoc w ustaleniu tożsamości ofiary, jednakże w tym przypadku kontakt z dentystami w całym kraju okazał się niezbyt skuteczny.

(Nie)wyjaśnione |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz