Rozdział 5

1.9K 78 2
                                    

Per. Czkawka
   Obudził mnie tak znajome uderzenie plazmy od mojego kochanego smoczka.
   - Wstawaj, już słońce wzeszło.
   - Jeszcze pięć minut. - powiedziałem do Szczerbatka.
    - Wstawaj, bo ktoś musi przypilnować Wandali!
    - Dzięki za przypomnienie o tych idiotach, - powiedziałem do braciszka wstając z łóżka - daj mi chwilę tylko się ubiorę. - powiedziałem podchodząc do szafy i się ubierając w moje normalne ubranie czyli w spodnie i bluzę z łusek Nocnej Furii oraz hełm z łusek Nocnej Furii wypełnioną w środku skórą by była wygodniejsza.
    Po tym jak się ubrałem wyszłem przez drzwi mojego pokoju, a zamną poszedł mój drogi smoczek.
    Korytarz jak zwykle był oświetlony przez pochodnie. Szłem kilka minut po pewnym czasie nagle usłyszałem głos Marit.
    - Czkawkuś, co tak wcześnie wstałeś? - zapytała się z zadziornym uśmieszkiem.
    - Mój jakże kochany brat mnie obudził, bo na wyspie są Wandale. - powiedziałem nie wesoły.
    - Jakże biedny smoczek. - powiedziała łamiąc uroczo głosik. - A może by tak mogła bym cię rozweselić? - powiedziała podchodząc do mnie i całując w policzek.
   - Czy jego wysokość nie potrafi przejść obok ludzkiej Samicy?
   - Może pozwolisz mi pójść na zewnątrz? - zapytałem się jak najmilej.
   - No dobra, Czkaawwkuuś. - powiedziała Marit przeciągając moje zdrodnienie.
   - Urocze. - powiedział Szczerbol, a ja go spiorunowałem spojrzeniem
   Poczym poszłem razem z Marit i Szczerbol przez korytarz w stronę wyścia.

Per. Astrid.
   Chodzę potej wiosce ale nie mogę znaleźć chaty tego smoczego króla zato co dziwne zobaczyłem chatę z napisem że jedna należy do wodza Berserków Dagura Szalonego, a inna należy do mojej przyjaciółki z Wyspy Berserków  Heather która jest jego siostrą.
   Chwilę połaziłam jeszcze i zobaczyłam chyba port. Zeszłam na dół i zauważyłam tam jakąś dziewczynę. Wygląda dość zwyczajnie ma ciemno brązowe włosy i błękitne oczy jest ubrana w czarne spodnie i brązową koszulkę. Gdy mnie zauważyła uśmiechnęła się w moją stronę.
   - Część, to ty jesteś jedną z tych co się tu rozbili? - zapytała się z uśmiechem.
   - Tak jestem jedną z tych co się tu rozbili. - odpowiedziałam podejrzliwie.
    - Mam na imię Cecilia, a jak ty masz na imię? - powiedziała dziwnie przyjaźnie.
    - Mam na imię Astrid Hofferson. - powiedziałam po chwili wahania ale zdecydowałam się z nią jakoś dogadać.
    - Johan Kupczy mi o tobie opowiadał najsilniejsza wojowniczka na wyspie Berk. - powiedziała. Co, Johan jej o mnie mówił.
    - Co i czemu Johan o mnie opowiadał? - po widziałam władczym głosem.
    - Opowiedział mi podczas gdy żyłam na wyspie kupców jako uczenica jednego z jego przyjaciół, a opowiedział mi że jesteś naprawdę silna i że jesteś naprawdę piękna. - powiedziała wciąż uśmiechając się, jak ona może cały czas się uśmiechać?
   - Coś jeszcze?
   - Nie ale wiem kto tu ma przewagę przeciwieństwie do ciebie. - powiedziała brunetka.
   - Wiem że to ja mam przewagę jestem wyszkolona w walce. - powiedziałam, a ona pokręciła głową.
   - Nie masz przewagi jesteś w końcu na wyspie o nazwie "Koniec Świata". - powiedziała poczym zagwizdała, a z wody wynurzył się Wrzeniec, a ja nie umyślnie się cofnęłam. - Widzisz nie masz przewagi moja droga.
   - Czyli masz władzę nad smokami jak król smoków. - powiedziałam z przerażeniem.
   - Nie, nie mam ob jako jedyny ma nad nimi władzę ja jak większość się po prostu zaprzyjaźniliśmy z smokami. Jeśli chcesz mogę Ci opowiedzieć jak poznałam jego wysokość.
   - Chcę się dowiedzieć.

Per. Mieczyk.
   Tu jest super znalazłem miejsce gdzie bez żadnego narzekania że strony innych mogę rozwalać ale od kilku minut za mną lata jakiś Nocny Koszmar i na mnie patrzy.
   - Co jest mały? - zapytałem się smoka, a on do mnie potrzedł i zaczął przymilać. - Nie zgrywaj się mały. Nie jesteś taki groźny.
   Po chwili Wstał i podszedł w miejsce w którym przed chwilą coś rozwaliłem i dał tam kłodę i wnią strzelił.
  - Spodobało Ci się jak coś rozwalam? - za odpowiedź dostałem kiwnięcie głową że strony smoka. - Chyba się dogadamy.

603 słów
  

Smoczy Król i BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz