Per. Mieczyk
Ten nocny koszmar jest całkiem fajny mógł bym się nieźle dogadać. Cały czas coś rozwalamy, a ten maluch przynosi nowe rzeczy do rozwalenia.
- Hej maluchu może cię nazwać? - zapytałem się koszmara na co ten polizał moją rękę. - Czyli tak jak cię nazwać.
Po chwili wzleciał do góry i strącił gałąź na której usiadłem.
- O mam nazwiemy cię Koszmarnik! - na co smok zionął ogniem jak sądzę wesoły. - A teraz, choć jeszcze trochę poniszczmy!Per. Czkawka.
Chodziłem razem z Szczerbatkiem i Marit między chatami. Gdy nagle przybiegł do mnie wódz Wandali.
- Smoczy królu, Mieczyk zniknął! - powiedział Stoik. Czekaj czy mówi o tym Mieczyku jednym z bliźniaków które rozwalały wszystko w wiosce.
- Nie potrafisz przypilnować jednego z was! Jego siostra powiną wiedzieć, chyba że też znikła to w tedy pewnie będą kłopoty! - krzyknełem na mojego ojca, a on się cofnął krok do tyłu.
- Ona jest ale nie wie gdzie jest jej brat. - powiedział Stoik już z normalną dla siebie odwagą.
- Chodź bracie idziemy po tego idiote! Smoki macie znaleść mi go! - ryknąłem po smoczemu do wszystkich smoków w okolicy. Wraz z Szczerbatkiem pobiegłem do lasu zostawiając mojego "ojca" z Marit.
Gdy tak biegłem wraz z Szczerbatkiem przez las usłyszałem nieopodal jakiegoś straszliwca.
- Wasza wysokość znaleźliśmy tego Wikinga jest z Nocnym Koszmarem. - ryknął obok mnie Nocny Koszmar.
- Co ten Wandal robi Koszmarowi? - zapytałem się z lekkim przerażeniem co może zrobić Mieczyk temu biednemu smokowi.
- Bawi się z nim. - powiedział do mnie Straszliwiec. Czekaj co on mi powiedział? Mieczyk zaprzyjaźnił się z smokiem.
- Gdzie jest? - powiedziałem do Straszliwca. Mieczyk jest mądrzejszy od innych Wandali, nie wierzę że to mówię.
- O tam. - wskazał smok w krzaki.
I usłyszałem wybuch, dobra to wiem że napewno tam jest.
- To było super, Koszmarnik! - krzyknął Mieczyk. Czyli już nazwał nawet smoka.
Przyjrzałem się sytuacji która tam się odgrywała i zauważyłem że się obydwaj śmieją oraz bawią.
- Brawo zaprzyjaźnienia się z smokiem. - powiedziałem do Mieczyka który w tej samej chwili się odwrócił w moją stronę.
Per. Mieczyk.
Przed chwilą razem z Koszmarnikiem wysadziłem wielką gałąź, a teraz się razem z nim śmiejemy.
- Brawo zaprzyjaźnienia się z smokiem. - usłyszałem jakiś głos za sobą i gdy się odwróciłem stał tam Smoczy Król.
- Jak długo tu jesteś i patrzysz? - zapytałem się jego
- Wystarczająco że ty nie jesteś moim wrogiem. - powiedział Smoczy Król.
- Oczywiście nie jestem twoim wrogiem. -powiedziałem.
- Mam dla ciebie propozycje ale najpierw choćmy do twierdzy. Zgadzasz się? - powiedział do mnie.
- Dobrze. - powiedziałem poczym podeszłem do smoczego króla, a za mną poszedł Koszmarnik. - Czy on może iść z nami?
- Jasne że może w końcu to smok. - powiedział, a ja poczułem jakiś ciężar na ramieniu gdy spojrzałem na moje ramię, a tam siedział Koszmarnik. - Widzę że nadajesz się.
- Na co nadaję się? - zapytałem się.
- Dowiesz się w twierdzy. - powiedział poczym poszedł razem z Nocną Furią w stronę osady, a ja poszłem za nim.471 słów
CZYTASZ
Smoczy Król i Brat
FanfictionTo fanfiction do Jak Wytresować Smoka Czkawka był najsłabszym spośród wikingów na swojej rodzinej wyspie Berk był tam pośmiewiskiem nawet jego ojciec Wódz Wyspy Stoik Ważki się go wstydził, Czkawka nie potrafił zabić smoka nawet związanego lecz dzię...