Następnego dnia obudziłam się z pozytywnym nastawieniem do życia. Postanowiłam, że nie będę się przejmować jak zareagują Minah i Seyeon. Mogą się na mnie wściekać, ale nie zmienią tego, że Jeongguk poza szkołą jest fajną osobą.
Z tym pozytywnym nastawieniem ruszyłam do szkoły. Pierwszą lekcją była godzina wychowawcza. Nasza wychowawczyni była nieco zakręcona, więc czasami się spóźniała, a godziny wychowawcze polegały na nicnierobieniu. Jednak dzisiaj nastąpiła jakaś zmiana, ponieważ pani Kim przyszła punktualnie z jakąś ogromną teczką.
pK(pani Kim): Dzień dobry kochani. Dzisiaj nasza godzina wychowawcza będzie wyglądała nieco inaczej niż zwykle. Musimy ustalić, gdzie jedziemy na wycieczkę. Przygotowałam kilka propozycji od biur podróży. Moje podstawowe pytanie to: wolicie góry, morze, czy jeziora?
Po słowach pani Kim wszyscy zaczęli się przekrzykiwać. Przypomniał mi się początek pierwszej klasy, kiedy się tak zachowywaliśmy. Byliśmy wtedy bardzo niezgrani, ciągle były jakies kłótnie, problemy, a w ciągu roku tak bardzo się zmieniliśmy i staliśmy się wsparciem dla siebie nawzajem.
pK: Dzieci, nie musicie krzyczeć. Zaraz przeprowadzimy głosowanie. Poproszę dwie osoby o pomoc. Może dwóch nowych chłopców. Podejdźcie do mnie, szybko.
Taehyung wstał i podszedł do pani, ale oczywiście reszta patrzyła się tylko na siebie i nikt nie wstał.
pK: Jeśli nie możecie się zdecydować, to ja kogoś wybiorę. Może pan Min... nie, poproszę do mnie Jimina. Skoro mamy już wybranych pomocników, to możemy zacząć głosowanie. Niech każdy wyciągnie kawałek kartki i napisze góry, morze lub jezioro. Jimin i Taehyung, pożyczcie od kogoś kawałek kartki. Wy też musicie głosować.
Zobaczyłam, że Jimin mówi coś do Taehyunga i kierują się do ławki, w której siedziełam ja i Minah. Jimin prawie się położył na ławce a drugi chłopak nieśmiało stał za nim.
Jm: Jak tam życie? Pożyczycie kartkę?
Ch: Jasne. Tak w ogóle to cześć Taehyung. Chyba nie mieliśmy okazji wcześniej się poznać. Jestem Chansoo.
V:Cześć. Jak pewnie wiesz jestem Taehyung, ale wolę jak ludzie mówią na mnie Tae.
Ch: Tae? To urocze.
Jm: A ja nie jestem uroczy? Zaraz strzelę focha. Nigdy mi nie powiedziałaś nic takiego.
Ch: Jeśli chcesz dostac kartkę, to nie będziesz strzelał żadnych fochów, zrozumiano?
Jm: Nie obiecuję.Razem z Jiminem zaczęliśmy się śmiać. Zawołałam Tae, żeby podszedł bliżej i dałam im kartki. Tae podziękował i chciał iść tam, gdzie zawołała ich pani Kim, ale oczywiście Park musiał coś odwalić. Zahaczył nogą o moje krzesło, przez co je wywalił, a mnie razem z krzesłem, a dodatkowo spadł na Taehyunga.
pK: Co to za huk? Dzieci, czy wam się nudzi? Mieliście iść tylko po kawałek kartki, a nie urządzać jakieś zawody karate. To był nieczysty nokaut panie Park.
Pani Kim zaczęła się śmiać i spowrotem usiadła przy komputerze. Jimin wstał i pomógł Taehyungowi i mi zrobić to samo, i poszedł z Tae do wychowawczyni. Zauważyłam, że Yoongi patrzy na nich ze złowrogą miną. Nie wiem, co on chce od Tae, ale to już nie moja sprawa. Tae wydaje się trochę nieśmiały, ale przyjacielski i bardzo miły.
Jimin i Tae pozbierali kartki z głosami. Narysowali na tablicy 3 kolumny i zgodnie z głosami zapisywali plusy w odpowiedniej kolumnie. Najwięcej głosów było na morze. Ucieszyłam się, bo na to głosowałam. Pani Kim kazała Jiminowi i Taehyungowi pozbierać kartki. Zauważyłam, że podczas zbierania ich dłonie na chwilę się dotknęły, a Jimin lekko się zarumienił. Najpierw wydawało mi się, że się przewidziałam, ale zobaczyłam, że chłopak spuścił głowę. Tego się nie spodziewałam. Współczuję Jiminowi. Nie może rozmawiać z Taehyungiem, bo Yoongi ma do niego jakiś uraz, a po reakcji Jimina wyraźnie widać, że Tae mu się podoba. Kto normalny się rumieni, jak dotknie kolegę z klasy?
Ch: Ej, Minah.
M: Co?
Ch: Widziałaś jak Jimin się zarumienił, jak dotknął Taehyunga?
M: Nie, ale jeśli tak jest, to dlaczego Jimin mu nie powie, że się mu podoba.
Ch: Pewnie przez Yoongiego.
M: No tak. Zapomniałam o tym. Biedny Jimin, Yoongiemu trudno jest przemówić do rozsądku. Nawet ja mam z tym czasami problem.
Ch: Wiesz co, mam pomysł jak możemy ich złączyć. Wciągnijmy jakoś Tae do naszej paczki, a potem już pójdzie łatwo. Zorganizujemy im jakieś spotkanie i będzie super.
M: Dobra, wszystko super, ale skąd wiesz, czy Tae jest gejem?
Ch: Minah, nawet tak nie mów. Ja to po prostu widzę. Ale jeśli chcesz, możemy przeprowadzić drobne śledztwo.
M: Dobra. A tak w ogóle jak twoje spotkanie z Jeonem? Znowu chciał cię zaliczyć?Kiedy usłyszałam, że Minah wspomina o Jeonie, poczułam, jak moje serce zaczyna walić. Zrobiło mi się gorąco, co ewidentnie nie uszło uwadze mojej przyjaciółki.
M: Chansoo, co on ci zrobił? Widzę, że coś jest nie tak.
Ch: Co? Nie, wszystko było w porządku. Nawet zauważyłam, że Jeon jest fajny jak jest bez kolegów.
M: Serio? Domyślałam się tego. Wszyscy faceci są tacy sami. Przed kolegami zgrywają takich fajnych, odważnych badboyów, a bez kolegów stają się bezbronnymi dzieciakami.Muszę przyznać, że reakcja przyjaciółki bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się dostać jakiegoś kazania, że jestem naiwna, a tutaj taka niespodzianka.
Ch: Ej, Minah. Co ty na to, żeby zaprosić ich wszystkich do mnie na noc?
M: Co rozumiesz przez wszystkich?
Ch: No ja, ty, Seyeon, Jin, Jimin, Tae, Yoongi, Jeon, Hoseok i Namjoon.
M: Myślisz, że przyjdą?
Ch: Jimin przyjdzie, więc myślę, że przekona resztę, a Tae na razie nie znam, więc ciężko stwierdzić, ale można próbować. Miałam najpierw pomysł, żeby zaprosić tylko Jimina i Tae, ale to by było za bardzo dziwne i Jimin by nie przyszedł, bo Yoongi by mu nie pozwolił.
M: No dobra. Możemy spróbować. Podobno im więcej ludzi, tym lepsza zabawa.***
Poprosiłam paczkę Jeona, żeby po lekcjach poczekali na mnie. To samo załatwiłam z Tae. Na szczęście wszyscy się zgodzili.
Po lekcjach zauważyłam wszystkich przed wejściem do szkoły, więc razem z przyjaciółkami podeszłam do nich.
Ch: Hejka. Nie będę was długo zatrzymywać. Mam do was tylko jedno pytanie. Chcielibyście przyjść do mnie na noc? Wiecie, jakiś maraton filmowy.
Jm: Ja bardzo chętnie.
Jh: Ja też.
Ch: Jeongguk, ja idę na twoją imprezę, więc nie wiem nad czym się zastanawiasz.
Jk: Ha ha. No dobra, mogę przyjść.
J: Ja też oczywiście przyjdę.
Ch: A wy? Yoongi, Tae, proszę was bardzo.
V: Jeśli nic nie będę wtedy robił, to przyjdę.
Ch: Super.
Jh: Yoongi, jeśli wszyscy przychodzą, to ty też.
Y: Nie chce mi się.
M: Yooni dawaj. Musisz przyjść. Nie mógłbyś mnie zostawić z tymi dziećmi.
Y: Nie wiem.
M: Jak możesz się zastanawiać? Chcesz mnie zostawić mój towarzyszu z ławki?
Y: Ok, przyjdę. Ale zrobię to tylko po to, żeby uratować honor tego nocowania.Wszyscy zaczęli się śmiać, a Min patrzył na nas jak na idiotów.
Ch: Jin, powiedz Namjoonowi, żeby też przyszedł.
J: Ok.
Jk: A tak w ogóle to z jakiej okazji robisz to nocowanie?
Ch: Żeby się lepiej poznać. Przez jakiś czas chyba będziemy na siebie skazani przez dwie osoby, które nazywają się Minah i Yoongi, a nasze relacje nie są najlepsze, więc to jest dobry sposób, żeby je polepszyć.
Y: A po co tam Taehyung?
Ch: A dlaczego miałabym go nie zaprosić?
Y: On nie jest w naszej paczce.
Ch: Ale jest w mojej.
Y: Fajne towarzystwo sobie znajdujesz Chansoo. Gratuluję.
M: Uważasz, że jestem złym towarzystwem?
Y: Wiesz, że nie to miałem na myśli.
M: To najlepiej nic nie mów.
Jh: Wow, Minah jak ty to robisz?
M: Co ja robię?
Jh: Zgasiłaś właśnie Yoongiego.
M: To nic niezwykłego. Wystarczy być tylko odpornym na jego prowokacje. Poza tym jestem pewna, że pod swoją skorupą, Yoongi jest uroczy i kochany.
Y: Weź się ogarnij. Co ty w ogóle gadasz?
M: Yoongi nie bądź niemiły.
Jh: A może Yoongi i Minah się w sobie zakochali i dlatego się tak dobrze rozumieją.
M&Y: Co?
Jh: To, co słyszeliście. Nie uważacie?Hoseok popatrzył na pozostałych, czekając na ich odpowiedź. Chłopcy zaczęli się śmiać i wszyscy kiwali głowami, a ja i Seyeon śmiałyśmy się z teorii Hoseoka, doskonale wiedząc, że to przez nasz plan Minah i Yoon siedzą razem.
M: Chansoo! Zaraz odjeżdża nasz autobus! Do jutra wszystkim.
Ch: Cześć Seyeon, cześć wszystkim...Minah złapała mnie za nadgarstek i popędziła ze mną w kierunku bramy szkolnej. Zauważyłam, jak inni też zaczęli się żegnać i iść w swoje strony. Po kilku minutach biegu byłyśmy całe zdyszane na przystanku. Na szczęście zdążyłyśmy.
CZYTASZ
I want it right now || BTS
Fanfic~Właśnie rozpocząłeś wojnę Jeonie Jeongguku. Pierwszą bitwę wygrałeś ty, ale nie myśl sobie, że dalej wszystko będzie szło po twojej myśli.~ Zuchwały, chamski Jeongguk poznaje Chansoo i jej przyjaciółki, i nagle zmienia się w koleżeńskiego, pomocneg...