3🖤

105 8 0
                                    

Tak jak się spodziewałam, Jin nie poinformował Namjoona o nocowaniu, więc byłyśmy tylko trzy. Ja, Minah i Seyeon.
Nie chciałam im mówić o Jeonie i ich w to wplątywać, i sprawiać im problem. Próbowałam się zachowywać tak, jak zwykle, ale dziewczyny i tak zauważyły, że coś nie gra.
S(Seyeon): Chansoo co się dzieje? Jesteś cały czas zamyślona i smutna.
Ch: Mówiłam wam, jest mi przykro, że Jin nie przyszedł.
M: Weź przestań. Takie brednie to możesz wciskać komuś, kto cię nie zna. Nie pamiętasz co zawsze mówisz? Jesteśmy po to, żeby sobie pomagać i się wspierać, więc okłamywanie nas, nic ci nie da.

Spuściłam głowę i przypomniałam sobie, co kilka godzin temu powiedziałam Jinowi- że wszystko jest lepsze od kłamstwa, a teraz okłamywałam swoje przyjaciółki.

Ch: No dobra, powiem wam prawdę. Ale nikt ma się o tym nie dowiedzieć.
M: Jasne.
Ch: Więc zaczęło się w sumie od tego, że wracałam ze szkoły i ten Jeongguk mnie tak jakby zaatakował.
S: Zaatakował?
Ch: No w pewnym sensie. Zaczał mnie gdzieś ciągnąć, ale nagle coś mu się odwidziało i zaczął mi gadać, że zaliczy wszystkie laski w naszej szkole. Ja go opieprzyłam i powiedziałam mu, że jeśli myśli, że może mieć wszystko, to jest idiotą. I on postanowił mi to udowodnić. Dlatego Jina tutaj nie ma. Jeon mu coś nagadał, a potem mi powiedział jeszcze, że to moja wina, bo mogłam trzymać język za zębami.
M: Co za śmieć. Jak on tak mógł?
Ch: Nie wiem, ale ja mu tego nie odpuszczę.
S: Masz jakiś plan?
Ch: Właśnie jeszcze nie. Nie mam pomysłu jak się na nim odegrać.
S: Może trzeba sprawić, żeby się w tobie zakochał.
Ch: Hej, Seyeon! Na co ty chcesz mnie skazać?!
S: Żartuję przecież. Z daleka widać, że to idiota, dla którego w życiu liczy się tylko zabawa.
M: Może...nie, to głupie.
Ch: Co? Powiedz. Może dzięki temu wpadniemy na inny pomysł.
M: Jeśli on zabrał nam przyjaciela, to może my zabierzemy jemu.
S: Dobry pomysł, ale może nie zastępujmy nim Jina, tylko sprawmy, żeby się zauroczył, a potem z nim chamsko zerwiemy?
Ch: W trzy?
S: Nie no, jedna oczywiście musiałaby to zrobić.
Ch: Nie, to trochę niesprawiedliwe. Na razie tylko Jeongguk mi zrobił coś złego, więc nie chcę wykorzystywać innych.
M: Nie przesadzaj. Jestem pewna, że kolegom Jeona nie jest teraz przykro, że ukradli nam przyjaciela.
Ch: No dobra, ale bez chamskiego zerwania.
S: No już dobra. To z kim masz zamiar flirtować Chansoo?
Ch: Ja?
S: No a kto?
Ch: Któraś z was. To chyba oczywiste. Jeśli ja bym zaczęła flirtować z jakimś jego kolegą, to by się zorientował. Wbrew pozorom, jest inteligentny, bystry i sprytny.
S: Nie mówisz poważnie, prawda?
Ch: A poza tym, jeśli ja zaczęłabym flirtować, to zakończyłoby się to klęską, bo nie umiem tego robić.
M: Nie przesadzaj. To nie jest takie trudne.
Ch: Świetnie, więc Minah będzie z kimś flirtować. Tylko z kim?
M: Ej, co ty sobie ubzdurałaś?
Ch: Powiedziałaś, że to nie jest trudne.
S: Zgadzam się. Minah będzie idealna. Hej, Chansoo, czy wiesz kogo mam na myśli, z kim może flirtować?
Ch: Wydaje mi się, że tak.
Ja i Seyeon popatrzyłyśmy się z uśmiechami na Minah.
M: No kto?
Ch&S: Min Yoongi.
Zaczełyśmy się śmiać, a Minah patrzyła na nas jak na jakieś wariatki.
M: Chyba wam się coś w głowach poprzewracało.
Ch: Nie. Jeśli mamy mu zabrać przyjaciela, to Min jest idealny, bo jest lodowaty, więc jeśli ci się uda, to Jeongguk zobaczy, że z nami się nie zadziera. Pomyśl tylko, Hoseoka i Jimina nawet nie warto, bo nas tolerują i nie są chamscy.
M: Mówię wam, że to nie wyjdzie.
Ch: To znaczy, że się zgadzasz?
M: A mam inne wyjście? Chcę ci pomóc, a nic innego chyba nie mogę zrobić.
Ch: Jesteś taka kochana.

Przytuliłam mocno przyjaciółkę. Po chwili dołączyła też do nas Seyeon. Spędziłyśmy całą noc obmyślając dokładne plany jak zeswatać naszą przyjaciółkę z Yoongim.

***

podniedziałek, 1. lekcja /Matematyka/

Weszłam do klasy i zobaczyłam swój cel- Parka Jimina. Na szczęście Yoongiego jeszcze nie było, więc podeszłam do chłopaka.
Ch:Hej Jimin.
Jm: Chansoo? Cześć. Coś się stało?
Ch: Siedzisz sam?
Jm: Nie, Yoon za chwilę przyjdzie. A co?
Ch: Bo wiesz co, ty chyba umiesz matmę. Mógłbyś mi to wytłumaczyć? Yoongi się nie obrazi, jeśli siądzie sam na dwie lekcje.
Jm: No nie wiem, nie ma wystarczająco ławek.
Ch: To Minah z nim siądzie.
Jm: Jesteś pewna, że się nie pozabijają?
Ch: Nie do końca. Ale można to sprawdzić.

Jimin się zaśmiał i popatrzył na mnie. Próbował mieć poważną minę, przez co ja też zaczełam się śmiać. Zwróciło to uwagę Jeona.

Jk: Jimin, co ona od ciebie chce?
Jimin miał już coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
Ch: Nie twoja sprawa. Zajmij się sobą.
Jk: Nie mów tak, bo pożałujesz. Znowu.

Postanowilam zignorować tego głupka i znowu popatrzyłam na Jimina.

Ch: To jak, mogę?
Jm: Jeśli Yoon się zgodzi, to możesz.
Ch: Jimin, dlaczego taki jesteś?
Jm: A ta twoja koleżanka w ogóle wie, że planujesz ją posadzić z Yoongim?
Ch: Jeszcze nie, ale widziałeś jacy byli ostatnio dla siebie chamscy?
Jm: Widziałem, a co to ma do rzeczy?
Ch: Myślę, że oni są sobie przeznaczeni, a my jako przyjaciele, musimy im pomóc, czyż nie?
Jm: Dalej cię nie rozumiem.
Ch: Nie wiesz, że między miłością a nienawiścią jest cienka linia?
Jm: Chyba tylko w bajkach.
Ch: No Jimin. Zaufaj mi. Tylko raz. Nic od ciebie więcej nie chcę, a naprawdę potrzebuję pomocy z matmą.
Jm: No dobra, ale tylko raz.

Rzuciłam się na Jimina i mocno go przytuliłam. Nagle poczułam, jak ktoś łapie moją bluzę i odciąga mnie od Jimina. Odwróciłam się i zobaczyłam Yoongiego.

Y: Chciałbym usiąść, więc mogłabyś już iść?
Ch: Przykro mi, ale dzisiaj ja tu siedzę.
Y: Weź jej coś powiedz Jimin.
Jm: Sorry, ale dzisiaj Minah będzie z tobą siedziała. Obiecałem Chansoo, że wytłumaczę jej matmę.
Y: Serio Jimin?
Jm: Dasz radę Yoon. Przecież nie musisz się do niej odzywać.

Yoongi nic już nie powiedział, tylko skierował się do pustej ławki. Usiadł i rzucił swoim placakiem.
Ja wyciągnęłam telefon i napisałam do przyjaciółki.

Ja:
Już możesz przyjść. Tylko uważaj, bo Min jest trochę wkurzony.
Minah:
Spokojnie, dam sobię radę.
Ja:
Powodzenia.
Minah:
Dzięki😐

Ch: Już jej napisałam, że siedzi z Yoongim.
Jm: I co? Chce cię zabić?
Ch: Nie przesadzaj. Może się nie ucieszyła, ale raczej mnie nie zabije. Ale jeśli mnie zaatakuje, to musisz mi obiecać, że mnie ochronisz.
Jm: To nie ja chciałem z tobą siedzieć, więc mnie w to nie wplątuj.
Ch: No dobra.

Chłopak się uśmiechnął, a ja odpowiedziałam mu tym samym.

I want it right now || BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz