🖤🖤🖤
Główna bohaterka: Kang Chansoo
spokojna, inteligentna, 17 lat
ma 2 siostry: Namji(16 lat), Seolyoo(18 lat) i brata Leesung(19 lat)Przyjaciele Chansoo: Kim Namjoon(18), Choi Minah(17), Lee Seyeon(17), Kim Seokjin(17)(młodszy brat Namjoona)
🖤🖤🖤Wczoraj było rozpoczęcie roku szkolnego. Dowiedzieliśmy się, że dołączy do naszej klasy pięciu nowych chłopaków. Seokjin gada, że któregoś zna ale szczerze w to wątpię. W zeszłym roku przyszła do nas nowa dziewczyna i Jin mówił, że kojarzy ją z jakiejś imprezy, po czym okazało się, że sobie to wymyślił bo 'chciał nas sprawdzić'.
Przed chwilą dzwoniła do mnie Minah i powiedziała, że na mnie poczeka i pójdziemy razem. Z jednej strony brakowało mi tego częstego kontaktu z przyjaciółmi, ale jeśli pomyślę o nauce, to już mi się nie chce iść do szkoły.
7.40
Ch: Hej Minah! Długo czekasz?
M: Na szczęście dla ciebie, tylko 2 minuty.
Ch: To dobrze. Sprawdziłaś tych nowych, co mają przyjść?
M: Dałam radę znaleźć tylko trzech. Jeden z nich to Jeon Jeongguk. Typowy bad boy. Jest chamem, pije, pali, zły materiał. Kolejny to Park Jimin. Niektórzy uważają, że jest laleczką, a inni, że jest baardzo przystojny. Koleguje się z Jeonem ale zdaje się, że nie jest alkoholikiem. I trzeci to Min Yoongi. Zimny jak lód, trzyma się z Parkiem i Jeonem. Jest oschły i chamski, potrafi każdego doprowadzić do płaczu. Takie informacje znalazłam. Czy są prawdziwe, to nie wiem, ale raczej się za niedługo przekonamy.
Ch: Racja. A nie znalazłaś czegokolwiek o pozostałych dwóch?
M: Nawet słowa o nich nie było.
Ch: Dziwne.
M: No trochę. Popatrz Jinie chyba sobie znalazł nową paczkę kolegów.
Ch: Nie sądzę. To pewnie ci nowi. Chyba nie kłamał, jak mówił, że ich zna. KIM SEOKJIN!
Chłopak nas zobaczył i zawołał, żebyśmy podeszły. Przywitałyśmy się z nim, przytulając go, a pozostali chłopcy dziwnie się patrzyli.
J: Pozwólcie, że was sobie wzajemnie przedstawię. Dziewczyny, to są nasi nowi koledzy. Jimin, Jeongguk, Yoongi, Hoseok i powinien być jeszcze Taehyung, ale gdzieś się zgubił.
M: Hejka, miło was poznać.
Ch: Cześć.
Jimin i Hoseok się uśmiechnęli i nam pomachali, a Yoongi i Jeongguk nas totalnie olali.
Jk: Nie przejmuj się Jin, Tae nie jest za bardzo normalny, więc to może nawet lepiej, że go nie ma.
M: Ej, nie musisz być chamski.
Jk: Ale chcę.
J: Nie kłóćcie się. Chłopaki To jest Minah i Chansoo.
Jin po kolei wskazał na każdą z nas dłonią.
J: Powinna być jeszcze Seyeon, ale pewnie się spóźni. No to jeśli się znacie, to chyba możemy już wejść do środka. Idziemy?
Y: A gdzie Namjoon?
J: Zaczyna dzisiaj lekcje później.
Y: Aha. To możemy iść.Weszliśmy do klasy. Pierwszą lekcją była matematyka. Najgorszy przedmiot jaki istnieje. Nie dlatego, że się nie przyda w życiu. Nawet nie dlatego, że mamy głupiego nauczyciela. Nie lubię matmy, bo jej nie rozumiem. Szczególnie jeśli na lekcji coś robimy i profesor Park wszystkich pospiesza.
Nauczyciel wszedł do klasy o 8.01. Tak jak zawsze.
pP (prof. Park): Witam was moi drodzy w tym nowym roku szkolnym. Widzę na waszych twarzach ciekawość i chęć do nauki tego wspaniałego i najważniejszego przedmiotu, jakim jest...no proszę, kto powie?... Nie ma chętnych?... No to może... panna Kang? Czy nasz odpowiedź?
Ch: Ten przedmiot to matematyka.
pP: Doskonale panienko Kang. Pamietajcie!
Bez matematyki wasze życie nie będzie miało sensu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak bardzo jest ważna, ale spokojnie, ja zadbam o to, żeby pokazać wam jej piękno. A już w innym temacie, mamy pięciu nowych panów. Zapoznawać się będziecie na zajęciach z wychowawcą, ale możecie się szybko przedstawić. Może zacznijmy od pana w białych włosach.
Y: Nazywam się Min Yoongi.
pP: Kolejny. Pospieszcie się, bo mam plan na dzisiejsza lekcję.
Jk: Jestem Jeon Jeongguk.
Jm: Jestem Park Jimin.
Jh: Nazywam się Jung Hoseok.
pP: I ostatni.
Th: Nazywam się Kim Taehyung.
pP: Świetnie! Dziękuję wam. Musimy teraz sprawdzić waszą wiedzę, wiec zrobimy pracę w grupach.Prof. Park podzielił nas na grupy. Na szczęście nie rozdzielił mnie i Minah(nie umiem odmieniać), a Seyeon była w grupie z Jinem. Okazało się, że jesteśmy z Jiminem i Yoongim. Nie ucieszyłam się za bardzo z tego powodu, bo, po pierwsze, trzymali się z Jeonem, a, po drugie, nie wydawali się dobrze nastawieni do innych poza swoją paczką.
pP: Macie teraz minutę, żeby się przesiadać do waszych grup. Start!
M: Może chodźmy do nich, bo nie wydaje mi się, żeby chętnie przyszli do nas.
Ch: Dobry pomysł.
Poszłyśmy do Mina i Parka. Ten drugi przywitał nas uśmiechem, a Yoongi patrzył ciągle w okno i udawał, że nas nie widzi.
pP: Do końca lekcji zostało wam jeszcze 35 minut. Powodzenia.Profesor zaczął rozdawać karty pracy. Kiedy był u nas, uśmiechnął się do mnie pocieszająco, bo doskonale wiedział, że nie umiem szybko pracować.
Jm: No to zaczynajmy. Yooni pobudka. Jesteś w szkole. Musisz coś robić.
M: Ooo ale uroczo...Yooni.
Y: Cicho bądź.
M: No już słońce, nie gniewaj się i róbmy te zadania.Zrobiliśmy w 25 minut prawie wszystkie zadania, a raczej Minah i Jimin robili, bo ja nic nie ogarniałam, a Yoongi patrzył o się nic nie odzywał. Park i Minah właśnie zastanawiali się nad ostatnim zadaniem. Próbowali to rozwiązać przeróżnymi sposobami, ale ciągle im coś nie wychodziło.
Jm: Ej, Yoon, może byś troche pomógł. Jesteś dobry z matmy.
Y: Pokaż to.
Pod wpływem jego głosu przeszły mnie ciarki. Zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe, żeby normalny głos człowieka był tak przerażająco zimny.
Y: To było łatwe.
Minah się zaśmiała i wszyscy na nią spojrzeli.
M: Już się tak nie przechwalaj, Yooni. I tak nie zrobiłeś nic oprócz tego zadania.
Y: Przynajmniej zrobiłam cokolwiek, a nie to co Kang. I z łaski swojej mów do mnie Yoongi lub Min. Ewentualnie, jeśli chcesz, to Yoon.
Ch: Nie moja wina, że nie umiem matmy.
Y: Po prostu jesteś za głupia i za wolna.
M: Min w tym momencie przestań! Nie kazdy musi być utalentowany w każdej dziedzinie.
Y: Nie rozkazuj mi. Będę mówić to, co mi się podoba.
Ch: Minah, nie przejmuj się nim, proszę.
M: Hej, Yoon. Jeśli Chansoo ci się podoba, to możesz jej po prostu powiedzieć, a nie wymyślać jakieś plany.
Y: O czym ty mówisz kobieto?
M: No przecież wiem, że chciałeś zrobić korepetycje dla Chansoo, bo pewnie Jin ci powiedział, ze słabo jej idzie.
Y: Weź się ogrnij.
M: Nie będziesz mi rozkazywać Yooni.
Minah i Yoongi wyglądali jakby za chwilę mieli zamiar się pobić, a Jimin nagle dostał ataku śmiechu.
Ch: A temu co?
Jm: Po prostu ta kłótnia jest śmieszna.Wydaje mi się, że trafiła kosa na kamień. Mój niemiły, lodowaty Yooni ma godnego partnera do kłótni, bo poza Minah, nikt nie umie sie mu postawić.
Y: Weź się przymknij Park.
Usłyszeliśmy dźwięk dzwonka, powiadamiający o zakończeniu lekcji. Wszyscy zaczęli wstawać i wychodzić. Min wybiegł pierwszy. Ja oddałam profesorowi naszą kartę pracy i razem z Seyeon i Minah udałyśmy się na kolejną lecję.***
Cały dzień minął normalnie. Nie było żadnych niespodzianek.
Po szkole wracałam prosto do domu. Wydawało mi się, że ktoś mnie obserwuje. Zignorowałam to, bo to było mało prawdopodobne, że ktoś czegoś ode mnie chce. Nikogo, oprócz rodziny i przyjaciół nie interesowało moje życie.
Nagle usłyszałam za sobą szybkie kroki. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na nadgarstku i na ustach.
CZYTASZ
I want it right now || BTS
Fanfic~Właśnie rozpocząłeś wojnę Jeonie Jeongguku. Pierwszą bitwę wygrałeś ty, ale nie myśl sobie, że dalej wszystko będzie szło po twojej myśli.~ Zuchwały, chamski Jeongguk poznaje Chansoo i jej przyjaciółki, i nagle zmienia się w koleżeńskiego, pomocneg...