20🖤

50 6 3
                                    

Po 15 minutach znowu byłyśmy z dziewczynami na festynie. Podeszłyśmy do naszego stołu i od razu poprawił mi się humor, bo nie było Jeongguka i Dayoun, jednak po chwili znowu się zepsuł, bo domyśliłam się co teraz mogą robić.

Ch: Dayoun i Gguk poszli się ruchać?

Wszyscy, którzy siedzieli przy stole, gwałtownie się odwrócili w moją stronę.

J: Na szczęście nie, ale cieszcie się, że was tu nie było, bo ledwo można było z nimi wytrzymać.
Ch: Nam, skąd ty ją wziąłeś?
Nj: Dayoun to moja znajoma z podstawówki. Nie miałem pojęcia, że jest taka. Kiedy się z nią spotykałem, wydawała się być normalna.
Ch: A gdzie oni w ogóle poszli?
Jh: Jeongguk trenuje karate, a za chwilę jest pokaz, więc poszedł się przygotować, a Dayoun poszła bliżej sceny, bo stwierdziła, że chce widzieć go lepiej.
Ch: Idiotka.
Jh: Zgadzam się. Ale przynajmniej mamy chwilę spokoju. Dobrze, że Gguk trenuje to karate.

Na słowa Hoseoka zaczęliśmy się śmiać. Ucieszyłam się, widząc, że nie tylko ja nie lubię Dayoun.

Jh: Seyeon! Trzeba zapowiedzieć pokaz!

Hoseok zerwał się z ławki, na której siedział i popędził w stronę sceny. Za nim pobiegła Seyeon i po chwili mogliśmy zobaczyć jak podchodzą do mikrofonu na scenie.

Jh: Jedzenie z grilla już zjedzone, wszyscy się zgodzą, że było przepyszne, więc teraz usiądźmy na swoich miejscach i wyczekujmy na następną atrakcję.
S: A jest nią występ naszych sportowców, którzy trenują karate wraz ze swoim trenerem - panem Seokminem Parkiem. Powitajmy ich oklaskami!

J: Musimy się spotkać, bo przy Dayoun nie można spokojnie pogadać.
Y: Przecież wczoraj byliśmy na noc u ciebie.
J: Co z tego? Yoon, przecież widzę, że jej nie lubisz. Nie musisz udawać miłego.
Y: Przecież nie udaję. Jeszcze się do mnie nie odezwała, więc na szczęście mogę ją ignorować.
Jm: Ty to masz szczęście. Jak mnie zasypała pytaniami, to chciałem stąd spieprzać.
Nj: Na dodatek ma taki okropny głos. Jak nie ogłuchniemy dzisiaj, to będzie chyba jakiś cud.
Y: Racja. Ja siedzę na drugim końcu stołu, a i tak mam dość. Nawet Taehyung nie jest tak denerwujący.
V: Dzięki.
Y: Nie ma za co.

Yoon zaczął się śmiać, a po chwili wszyscy do niego dołączyliśmy.

Y: A tak serio, Tae, chcę, żebyś wiedział, że już nic do ciebie nie mam i staram się traktować cię nie patrząc w przeszłość.
Ch: Yoon, naprawdę?

Yoongi pokiwał głową i lekko się uśmiechnął w stronę Tae. Ten patrzył na Yoona z niedowierzaniem, a po chwili szeroko się uśmiechnął.

V: Dzięki.
M: A ja nie dostanę podziękowań? Myślicie, że kto tłukł temu uparciuchowi do głowy przez ponad godzinę, że Tae zasługuje na drugą szansę i się zmienił?

Minah popatrzyła na nas z oburzeniem, na co się roześmialiśmy.

Jk: Z czego się tak śmiejecie? I dlaczego jak przychodzę z Dayoun, to jest grobowa cisza?
Y: Chcesz wiedzieć?
Jk: Mów.
Y: Tylko ostrzegam. Nie obraź się, bo to co powiem nie będzie miłe.
Jk: Ok. Mów.
Y: Jak zapewne zdążyłeś zauważyć, to wszystko przez twoją dziewczynę. Nikt z nas nie ma za bardzo ochoty z nią przebywać. Nie da się z nią normalnie porozmawiać, a ty nie jeateś lepszy. Ciągle byście się tylko obściskiwali. Gguk, nie obraź się, ale to jest żałosne. Nie jesteśmy już małymi gówniarzami i ty też powinieneś już dorosnąć. Nie myślałem, że dalej kręcą cię takie dziwki. Wydawało się, że się już uspokoiłeś, ale jak widać, myliłem się.
Jk: Co, ku*wa? Co jest złego z Dayoun?
Y: Wszystko, ku*wa. Wszystko. Widziałeś jak się ubrała? Jeśli jesteś niewyżyty, to idźcie gdzieś i zrób coś z tym, ale nie zachowuj się jak małolat w naszej obecności. Na dodatek ten jej piskliwy głos, przez który myśli, że ci się spodoba. To jest już po prostu wku*wiajace. Nie chciałem ci tego mówić Gguk, ale mam nadzieję, że wasz związek szybko się rozpadnie, a Dayoun nie zdąży cię zniszczyć. Oczywiście nie zamierzam ingerować w twoje życie, ale chciałem, jako przyjaciel, uświadomić ci, że ta dziewczyna ściągnie na ciebie same kłopoty. A tak poza tym, nie miałeś występować?
Jk: Jestem w drugiej grupie. Dzięki za opinię, Yoon, ale mam wy*ebane na to, co wy sobie o niej myślicie. Kocham ją i...
Y: Kochasz ją!? Czy ty się słyszysz?
Jk: Tak. I czy tego chcecie, czy nie, w końcu będziecie musieli ją zaakceptować.
Jh: Nie bądź tego taki pewny.
Jm: Zgadzam się z Hoseokiem. Myślisz, że jest na tyle tępa, że nie zauważy, że nikt jej nie lubi?
Jk: Jesteście okropni.
Y: Ale przynajmniej widzimy co jest dobre, a co złe, a ty dalej zachowujesz się jak dzieciak i patrzysz tylko na przyjemności fizyczne.
Jk: Spie*dalaj.
Y: A ty nie zachowuj się jak piętnastolatek.

I want it right now || BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz