20

222 8 0
                                    

Moje oczy zamknęły się dopiero gdzieś nad bladym świtem. Do późnej nocy moje serce waliło jak młot na myśl tego co z dnia na dzień miało nastąpić. Zdałam sobie sprawę z tego też, że nie miałam czasu aby przyjrzeć się dotychczasowym śladom na temat naszego przestępcy. Zaczęłam rysować, wypisywać pewne wydarzenia jak i cechy związane z tą sprawą. Zauważyłam, że nie miało to znaczenia dla niego gdy za każdym go okradał to był w tym czasie z partnerką, czy byli osobno. Tak jak my. Gdy pojechał do Seulu miał jak na tacy mnie, moje życie i o wiele więcej pieniędzy niż mogłabym sobie wyobrazić. Nie było dowodów na to, że partnerki były szpiegami i pomagały mu w kradzieży z konta bankowego. Wszystko co robił odbywało się za pomocą telefonów i internetu. Być może również i za pomocą innych sprzętów elektronicznych, ale Seven miał problem z ustaleniem jakichkolwiek danych, aby móc namierzyć drania. Mógł zobaczyć tylko podstawowe informacje. Za każdym razem wykorzystywał nieczujność Hana aby go okraść. W jakim celu? Po co? Na to nie umiałam odpowiedzieć. Nie dostałam aż tylu informacji aby działać w taki sposób. Miał się tym zająć Seven i jego ekipa. Ja miałam tylko grać na czas. Pokazać w jakich sytuacjach hacker może zaatakować.

Sięgnęłam po telefon, który służył mi jako komunikator tylko z pracownikami firmy. Weszłam w naszą aplikację czatową. W kontaktach telefonicznych miałam tylko tą piątkę ludzi. E-mail był prywatny niż tak jak działalność Gmail, była otwarta. Smsy działały za pomocą tylko internetu. Była to aplikacja, dzięki której tylko my mogliśmy się kontaktować między sobą i nikt inny nie miał dostępu. Więc jakim cudem? O co tutaj chodziło?

Jumin wyświetlał mi się na czerwono co oznaczało, że jest zablokowany i nie ma opcji kontaktu. Westchnęłam ciężko. Zegar na ścianie pokazywał mi, że mam coraz mniej czasu. Musiałam pozbierać wszystkie notatki i schować aby Katie nic nie podejrzewała. Dalej nie ma pojęcia o tajemniczym życiu pana Jumin'a Hana i jego demonie seksualnym. Chciałam aby tak zostało. Niech ma go za normalnego człowieka i niech dalej uważa, że po prostu zerwaliśmy.

Wzięłam szybki prysznic, po czym ubrałam się czarne spodnie i do tego czarną koszulę na guziki. Udałam przed Katie i jej rodziną, że idę do pracy. Tak naprawdę miałam inne plany na dzień. Cała w nerwach wsiadłam do swojego czerwonego samochodu, aby spojrzeć na swoje notatki jeszcze raz. Nie wiedziałam czego szukam, ale prosiłam samą siebie aby cokolwiek w tej mojej mózgownicy, pojawiło się. Niestety, bezskutecznie. Rzuciłam czarną teczkę na zamek ze skóry na siedzenie pasażera. Wsadziłam kluczyki do stacyjki gdy zapaliła się lampka w mej głowie. Ruszyłam w drogę, aby nie tracić czasu i zadzwonić do Sevena. Dobrze, że nic nie zostało usunięte w moim samochodzie.

- Odbierz, odbierz...- szeptałam sama do siebie.
- Tak? - odezwał się w końcu znajomy głos.
- Seven! - aż krzyknęłam i podskoczyłam w fotelu jednocześnie. - Słuchaj już wiem! - Dawno nie byłam tak podekscytowana i pełna stresu jak dziś. Czułam się jak bomba atomowa, która zaraz miała wybuchnąć.
- Coś się stało? - zapytał niepewny siebie.
- Kiedy ostatni raz sprawdzałeś systemy zabezpieczeniowe aplikacji?
- Dziś rano. - odpowiedział.
- Posłuchaj. Spędzanie czasu Jumina wraz z kobietami nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Udało mu się obejść wasze zabezpieczenia, ponieważ pozwalała mu na to osoba trzecia.
- Przecież nie ma na to...
- Wiem! Ale nie w tym rzecz! - przerwałam mu naciskając hamulec. - Posługujecie się aplikacją, która jest tylko do waszej dyspozycji. Są w niej e-maile, które są wpisane na pewno wszędzie. Na przykład w koncie bankowym. To jedna sprawa, druga. Za każdym razem jak Han poznawał kobietę, dawał jej możliwość dostępu do waszej społeczności. Dostawała telefon z waszym systemem operacyjnym, który nie był zabezpieczony. Tak samo jak i ja. Wszystkie dałyśmy się wykorzystać nieświadomie pozwalając mu na obserwację was za pomocą nas! - wcisnęłam pedał gazu na zielonym świetle. - Więc my byłyśmy jego oczami! Dzięki nam wiedział kiedy może zaatakować i okraść go, a droga do tego już była prosta. Używał tego mojego telefonu, włamując się przeze mnie!

Mystic Milioner || •Mystic Messenger•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz