19J

362 10 4
                                    

Jungkook

Taehyung dzisiaj powinien już wyjść ze szpitala. Chciałem zostać tam i poczekać aż się ocknie ale nie mogłem bo jego matka postanowiła przyjechać i cały czas siedzieć przy nim, a mi się nie chciało tej zdzirze tłumaczyć co się stało z jej synem i kim jestem. Dowiedziałem się nieco o niej i nie chcę żeby Tae miał z nią jakikolwiek kontakt, ta kobieta jest zwykłą alkocholiczką. Dlatego nie pozwolę mu żeby do niej wrócił.

Powiedziałem mojemu ochroniarzowi że ma go obserwować i zobaczyć gdzie będzie szedł gdy wyjdzie z ośrodka , potem gdy już będę wiedział że to odpowiedni czas, znowu go do siebie zabiorę.Prawdopodobnie będzie się opierał więc już jestem na to przygotowany, uśpię go tak jak pierwszy raz gdy go zobaczyłem.

Będę musiał go okłamywać jeszcze, bo jak się dowie że to ja go trzymałem w tym pomieszczeniu gdzie się pociął, nie wybaczy mi do końca życia. Będzie mi ciężko tak to skrywać, no ale muszę skoro chcę mieć jego zaufanie.

Wstałem z kanapy, i spojrzałem na zegarek, powoli robiło się ciemno. Wziąłem paczkę fajek i odpaliłem jedną, nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem na ekran, to był mój ochroniarz -Namjoon.

-Już?- Spytałem się go.
-Tak, właśnie jadę za nim, może pan już wyjeżdżać- Rozłączyłem się, zgasiłem papierosa w popielniczkę, wziąłem moją kurtkę skórzaną, wyciągnąłem ze spodni kluczę od mojego czarnego porsche, wsiadłem do niego i odjechałem.

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Dostałem esemesa od Namjoona że Taehyung jest w parku. Szybko tam podjechałem, ściągłęm z siedzenia namoczoną szmatę z płynem który uśpi chłopaka, wziąłem ją i wyszedłem z auta. Już nie mogę się doczekać aż Tae znowu będzie przy mnie aż dotknę jego policzków moimi ustami i przytulę się do jego ciepłego ciała.

Założyłem kaptur na głowę, żeby mnie nie poznał.

Wszedłem do parku i rozglądałem się gdzie jest chłopak, nagle zauważyłem Taehyunga. Powoli zacząłem podchodzić żeby się nie zjarzył że coś może być podejrzane ze mną. Nagle się odwrócił i spojrzał na mnie . Przyśpieszył. KURWA!- pomyślałem.

Też przyśpieszyłem i gdy już byłem bardzo blisko niego, przyciągnąłem go do siebie i jeszcze przed przyłożeniem mu tej szmaty, powiedziałem mu prosto do ucha.
-Powtórka z rozgrywki skarbie.- Zaśmiałem się i długo nie czekałem żeby przyłożyć mu to co planowałem, zaczął się zsuwać. Więc wziąłem go na ręce i zaniosłem do mojego pojazdu.

Włożyłem go na tylne siedzenia, spojrzałem na jego twarz i w końcu delikatnie go pocałowałem w policzek. Szczęśliwy że znowu go mam wsiadłem do auta i odjechałem. -Jedziemy do naszego domu kochanie- Powiedziałem.

Napisałem szybko do Namjoona że wszytko się udało i że pózniej się z nim rozliczę za udaną robotę.

Gdy dojechałem do domu, wziąłem chłopaka i zaniosłem go do mojego pokoju. Od czasu gdy Dary nie ma nikogo nie wpuszczałem do tego pomieszczenia. Położyłem go na łóżku i przykryłem. Rozebrałem się i zrobiłem to samo. Bardzo mocno go przytuliłem do siebie. Szybko zasnąłem przy nim.

You are everything to me ~taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz