pierwsza ofiara

425 59 64
                                    

Jeongguk uchylił lekko zaspane powieki słysząc rozbrzmiewający dźwięk budzika, który nieprzyjemnie podrażniał jego uszy. Jego dłoń sięgnęła w stronę przedmiotu z którego wydobywał się sygnał. Wyłączył głośną melodyjkę, a następnie lekko się przeciągnął.

Momentalnie jego myśli zostały nakierowane na zdarzenie z poprzedniego dnia, tworząc mętlik w jego głowie.
Pamiętał dokładnie wszystko z wczorajszego wieczoru. Nadal był przerażony. Ciągle w jego głowie żyła nadzieja, że to jednak był sen. Chciał żeby to zjawisko widziane wczoraj było tylko jego wyobraźnią. Nie mógł przyjąć do wiadomość zdarzeń których nie mógł wytłumaczyć racjonalnie.

Wstał z łóżka obierając sobie za cel łazienkę. Niepewnie przekroczył próg małego pomieszczenia. Strach zawładną jego ciałem ukazując go w postaci gęsiej skórki. Jego wzrok powędrował na lustro wiszące nad umywalką.
Było norlamne przynajmniej tak mu się wydawało. Odbijało obraz z naprzeciwka jakim był kawałek wanny i przeciwna do niego ściana.

Jeongguk zbliżył się do lustra i szybko w nie zerknął, a następnie spuścił wzrok aby nie zobaczyć nic co mogłaby go przerazić. Bał się podnieść wzrok ku górze. Wziął głęboki oddech i ponownie zbadał spojrzeniem lustro.

Tak jak nie lubił swojego odbicia to tak teraz pragnął je ujrzeć. Widział siebie. Nikogo innego.

Odetchnął z ulgą i po załatwieniu swoich potzreb wyszedł z łazienki przechodząc do pomieszczenia, które stanowiło sypialnię.

- Boisz się mnie? - spytał głos dobiegający z tremu stojącego naprzeciwko jego łóżka.
Jeongguk spojrzał na duże lustro.

Tremo pozwoliło ujrzeć Jeongguk'owi to zjawisko w całej okazałości.

- K-kim ty jesteś? - spytał Jeongguk ilustrujące ze strachem jak i zachwytem figurę tej nieznanej istoty. Był piękny. To pierwsze co pomyślał o nim Jeongguk. Od kiedy, gdy zaczął mieć kompleksy na punkcie swego wyglądu oceniał ludzi właśnie po tym. W jego mniemaniu wszyscy zdawali się być piękni tylko nie on.

- Czy to ważne kim jestem? - spytał dotykając dłonią powierzchni lustra po wewnętrznej stronie - Nie zamierzam cię skrzywdzić to najważniejsze - powiedział.

- J-ja - zaczął się jąkać czując spojrzenie tej istoty na sobie.

- Musisz już iść - zaczęła tajemnicza osoba - Zawsze o tej porze wychodzisz do szkoły - powiedział, a Jeongguk przełknął nerwowo ślinę. Skąd on miał takie informacje?

- Nie stresuj się od dziś już zawsze będziesz bezpieczny - dodał po czym zniknął z zasięgu wzroku Jeongguka.

Tremo znów ukazywało odbicie Jeongguk'a, który stał przerażony. Nie mógł się ruszyć. Był jak sparaliżowany.

Wszedł do budynku nieco spóźniony. Przez zaistniałą sytuację wyjście z domu zajęło mu nieco dłuższy okres czasu.

Pośpiesznym krokiem skierował się do miejsca gdzie znajdowały się szafki, a następnie skierował się do klasy przepraszając nauczyciela za spóźnienie.

Po chwili zajął swoje miejsce i od razu usłyszał szepty na jego temat. Odwrócił wzrok na swoje zeszyty, aby nie skupiać się na tym co mówią inni. Patrzył smutno na zadanie, na którym nie był w stanie się skupić.
Czuł się okropnie, gdy ludzie mówili na jego temat tak okropne rzeczy.

- Pewnie zabawiał się z jakimiś sponsorem dlatego się spóźnił - szepnął jeden chłopak, a jego koledzy wybuchli śmiechem - A może nie dał rady dojść tutaj na czas bo ma problemy z chodzeniem. Jeongguk bardzo dobrze znał tego chłopaka. Kiedyś się nawet przyjaźnili, lecz gdy jego rodzice zginęli a jego homoseksualizm wyszedł na jaw odwrócił się od niego.

𝑴𝒊𝒓𝒓𝒐𝒓 𝑹𝒆𝒇𝒍𝒆𝒄𝒕𝒊𝒐𝒏 | 𝑱𝒊𝒌𝒐𝒐𝒌 ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz