- Jeongguk, obudź się! - po pomieszczeniu rozeszło się wołanie, na które brunet od razu zareagował. Uchylił swoje powieki wpuszczając pod nie miarową dawkę światła. Jego oczy od razu napotkały zmartwioną twarz Mina. Młodszy bez namysłu wpadł w jego ramiona wtulając się z całych sił.
- Jeongguk? - ponownie po pomieszczeniu rozległ się głos, który wymawiał jego imię. Miętowowłosy był widocznie nieco zdziwiony jego zachowaniem.
- H-hyung? - zaczął młodszy kiedy nieco oprzytomniał.
- Krzyczałeś przez sen - zaczął Min monitorując wzrokiem twarz Jeongguka, która była wręcz biała.
- P-przepraszam, ale miałem koszmar - odparł niewyraźnie - Tak się bałem - dodał.
Najgorsze było to, że jego podświadomość próbowała ostrzec go przed tym co niedługo miało się wydarzyć ukazując to wszystko w postaci snu...
Lecz Jeongguk nie dostrzegł tam swojego hyunga, który w tym nieszczęsnym śnie zginął w pożarze...
Nawet nie wiedział, że niedługo będzie musiał go ratować ale najpierw musi wygrać walkę z samym sobą, lecz z każdym dniem był na coraz bardziej straconej pozycji.
- Często je masz? - spytał starszy wciąż nie odrywając oczu od Jeongguka, który przetarł dłońmi swoją bladą twarz w tym samym czasie zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Ch-chyba tak... ostatnio coraz częściej - odparł niepewnie Jeongguk przypominając sobie poprzednie wieczory - Hyung boję się, że dzieje się ze mną coś z- złego - dodał prawie bezgłośnie.
- Co masz na myśli? - spytał Min marszcząc brwi.
- Ostatnio parę razy straciłem przytomność...- zaczął Jeongguk i wtedy nagle coś do niego dotarło - M-muszę do łazienki - zaczął Jeongguk wstając z łóżka i zostawiając zdziwionego Mina samego. Jeon skierował się do pomieszczenia, w którym wisiało lustro.
- Jeonggukie czekałem na Ciebie - szepnął Jimin od razu ukazując swoje oblicze naprzeciw Jeongguka.
- J-jiminie? - zaczął niepewnie Jeon zastanawiając się jak zacząć- Jiminie chciałem Ci coś powiedzieć - powiedział.
- Co takiego Jeonggukie? - spytał - Powiedz - dodał
- Mam parę myśli, które mnie męczą - zaczął nagle.
- Jakich? Przejdziemy przez to razem - zaczął Jimin patrząc intensywnie na Jeongguka - Jak zawsze - dodał.
- Ostatnio dzieją się ze mną dziwne rzeczy... - zaczął - A dokładnie to od kiedy cię zobaczyłem i poznałem... - dodał od razu odwracając wzrok od tej nieprzewidywalne postaci. Nie chciał teraz na niego patrzeć. Bał się go, a jeszcze bardziej obawiał się jego reakcji. Nie wiedział do czego Jimin jest zdolny.
Zauważył, że gdy przebywa z Yoongim jego relacja z Jiminem znacznie się psuje... Nie rozumiał tego, a postać ukazująca się w lustrze znów wydała mu się tylko wytworem jego wyobraźni.
- Uważasz, że to przeze mnie? - spytał, a jego oczy dziwnie błysnęły.
- N-nie, znaczy sam nie wiem... - odparł Jeongguk.
- Och, to przykre... Jeonggukie powinnienem był zniknąć... od razu... gdy mnie nie widziałeś było lepiej - zaczął Jimin znów rozpoczynając swoją grę, w której to Jeon był głównym bohaterem jak i celem.
- Nie, teraz jest dobrze - odparł nagle Jeongguk.
- Starałem się być z Tobą i pomagać ci ale chyba mi nie ufasz... - zaczął Jimin wpatrując się w okrągłą twarz młodszego.
- Ufam, Jiminie przepraszam. Nie wiem jak mogłem Cię o coś podejrzewać... Jesteś dla mnie najważniejszy. Pomagasz mi, a ja zachowałem się podle wobec ciebie. Przepraszam...- powiedział Jeongguk.
- Wiesz, Jeonggukie... Byłem z Tobą od zawsze. Nasze spojrzenia się skrzyżowały już w inkubatorze. Od razu mnie pokochałeś... widziałem to w twoich oczach.
A ja od zawsze byłem z Tobą... Nawet kiedy twoi rodzice zginęli... Nie pamiętasz? - wyszeptał - Może wtedy mnie nie widziałeś ale spokojnie jestem z tobą i obiecałem, że będę już zawsze. Czyż nie tego chcesz? - spytał.- Chcę Jiminie - powiedział.
- On chce nas rozdzielić widzę to - powiedział nagle Jimin..
- K-kto? - spytał Jeongguk nie rozumiejąc - Y-Yoongi? - zaczął.
- Tak, on nie zrozumie naszej bliskości... On chce cię ode mnie zabrać - zaczął Jimin patrząc prosto w oczy młodszego - Nie pozwolę mu na to - dodał - Wystarczy, że mi zaufasz i zgodzisz się abym stał się częścią Ciebie, wiem, że mnie kochasz Jeonggukie. Chcę się stać dla ciebie najważniejszy - zaczęła istota przechylając lekko głowę na bok - Ufasz mi Jeonggukie? - spytał.
- Ufam ci Jiminie I chcę tego. Chcę cię mieć przy sobie - odparł Jeon, a Jimin uśmiechnął się lekko. Ta istota z lusterka znów wygrała. Kolejny punkt na jego liście, którą ułożył w swojej głowie został wypełniony, a on był coraz bliżej swojego upragnionego celu.
- Ale Jiminie, boję się, że jesteś tylko złudzeniem... I że żyjesz tylko w mojej wyobraźni... - zaczął Jeongguk spoglądając niepewnie w lustro.
- Jeonggukie... - szepnął Jimin - Już niedługo ci udowodnię, że jestem prawdziwy. Potrafię też zawładnąć twoim sercem - szepnął lecz Jeongguk nie wiedział co Jimin miał na myśli wypowiadając ostatnie zadanie.
Jeongguk tracił wszystko... On tracił siebie.
*
- Co chcesz na drugie śniadanie? - spytał Min - Jeongguk? - zaczął - Słyszysz? Jeongguk mówię do Ciebie! - krzyknął Min chcąc uzyskać jakąkolwiek odpowiedź z ust młodszego.
- Cholera, ty mnie nie słuchasz - powiedział.
- C-co mówiłeś? - spytał Jeon spoglądając w małe lusterko i śmiejąc się głośno.
- Jeongguk, co się z Tobą do cholery dzieje?! - zapytał - Od trzech dni jesteś taki...
- Jaki? - spytał Jeon nawet na niego nie patrząc.
- Dziwny - odparł
- Dziwny? Co masz na myśli hyung? - spytał kpiąco - To ty jesteś dziwny, spójrz na siebie i przestań się wtrącać w moje życie! - powiedział po czym chwycił w dłonie bluzę starszego leżącą na ławce i wyjął z niej zapalniczkę oraz paczkę papierosów. Nawet nie zdawał sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo naraża Mina biorąc w dłonie tę nieszczęsną zapalniczkę, która w jego śnie odgrywała tak ważną rolę.
- C-co ty - zaczął Min nie wiedząc co młodszy zamierza.
- Idę zapalić - powiedział kierując się w przeciwną strone - Jeongguk! - krzyknął starszy łapiąc go w ostatniej chwili za nadgarstek.
- Co? - spytał Jeongguk patrząc na niego
lekceważąco - Myślisz, że potrzebuję twoich rad? W dupie je mam... zresztą ciebie też - dodał patrząc pusto w stronę Mina, a następnie wyrwał się z uścisku starszego idąc w swoim kierunku - Jesteś dla mnie nikim więc po co się wtrącasz, co? Odpierdol się!- Z takim zachowaniem zostaniesz sam! - krzyknął za nim miętowowłosy chcąc jakimkolwiek sposobem dotrzeć do młodszego. Na te słowa Jeongguk się odwrócił uśmiechając się kojąco.
- Sam? - spytał Jeon jakby nie rozumiejąc słów starszego - Ja już nigdy nie będę sam - uśmiechnął się po czym wyjął z kieszeni małe lusterko i zerknął na piękną twarz tej obłędnej istoty, która właśnie po części zawładnęła jego sercem. Jeongguk już nie był sobą, był celem i ofiarą... samego siebie
CZYTASZ
𝑴𝒊𝒓𝒓𝒐𝒓 𝑹𝒆𝒇𝒍𝒆𝒄𝒕𝒊𝒐𝒏 | 𝑱𝒊𝒌𝒐𝒐𝒌 ☑
HorrorSłowo za słowem, cios za ciosem - te na ciele zostawiały tylko siniaki i zadrapania widoczne tylko dla oczu, lecz prawdziwy ból nosił w sobie. - Jesteś najpiękniejszą osobą jaką widziałem... - Naprawdę mi pomożesz? - Tak, tylko pozwól mi stąd wyj...