Rozdział 2

2K 53 16
                                    

        Jest 8:30 ja już od godziny nie śpię.
Powiem wam, że jestem strasznie zmęczona ale noc coś musze się zacząć zbierać bo za pół godzinki wychodzimy na sesje. Wzięłam swoje rzeczy i udałam się do łazienki na gorze, niestety była zajęta. Nie pozostało mi nic innego jak pójść do sypialni Łukasza i zapytać się czy mogę skorzystać z jego łazienki. Wiecie to trochę głupie bo wchodzisz do czyjejś sypialni i wgl Karina mnie znienawidzi.
    Wzięłam zacisnęłam zęby, byłam pod pokojem pary, zapukałam otworzył mi drzwi Łukasz:

- Siema Wiola, coś się stało?

- Hej, mam nietypowe pytanie bo łazienka na dole jest już zajęta a musze się ogarnąć i czy mogłabym skorzystać z waszej? Przepraszam głupio mi pytać.

- No pewnie Wiolka, wchodź i się nie wstydź bo jesteś cała czerwona  hahah
    * o kurde aż tak to widać * - pomyślałam

- O rany dziękuje bardzo.
  
Wchodząc do pokoju zobaczyłam, że nie ma Kariny co było dziwne. Bo obecnie w domu byłam tylko ja, Karina i Łukasz. A łazienka na dole była zajęta. Miałam rozkmine wiec zapytałam Łukasza:

- Łukasz!

- Co jest?

- Gdzie jest Karina? Przecież jesteśmy tylko w 3 a na dole łazienka była zajęta.

- Hahah słuchaj tego, ta królewna zajebana stwierdziła, że za wcześnie urządziłem tą sesje i zaczęła drzeć na mnie ryja. I powiedziała, że ostatni raz wstaje i poszła na dół XDDDD

- Ja pierdole, serio obraziła się o takie coś?

- Tak, przyjebana jakaś powinna się cieszyć, że wgl załatwiłem tą sesje a ta idiotka co robi.

- Mhm - przytaknęła i poszłam do łazienki

   Kiedy się malowałam, cały czas myślałam o Karinie i o Łukaszu. Ostatnio cały czas się kłócą, a ja powoli tez mam ich kłótni dość.
    Stwierdziłam, że dzisiaj wieczorem wezmę ich dzisiaj do salonu i powiem im wszystko co myśle, bo ja się nie chce im wtrącać w życie a codziennie słyszę ich krzyki. Od początku nie przepadałam za Karina, ale kurwa teraz to bym ja wyszarpała za te końskie kłaki. Zero szacunku do swojego chłopaka i do mnie ja rozumiem, że jestem gościem i nie powinnam się wtrącać ale no kurwa. Po moich  przemyśleniach była 8:55, byłam już gotowa. Wzięłam swoje rzeczy wyszłam i powiedziałam:

  - Łukasz jestem już gotowa przepraszam, że tak długo. Idziemy bo zostało 5 minut?

- Tak idziemy.

- A gdzie twoja księżniczka?

- Weź mnie nie wkurwiaj. Chyba konisko a nie księżniczka. Focha strzeliła wiec mam wyjebane. Pojedziemy sami.

- Okej.

- A zapomniałem Ci powiedzieć, bo drodze zgarniamy jeszcze Dredziarza i Patrycję.

- Patrycję? kto to jest? - miałam laga mózgu dredziarz i jakaś laska nie napewno nie ( pomyślałam )

- Nie uwierzysz w to co Ci powiem, ale to jest laska Huberta. A najlepsze jest to, że są razem już 3 miesiące.

- Jezu nie było tu Huberta 5 miesięcy.  A on zdążył poderwać laske i do tego on i bycie w aż tak długim związku? Przecież to zwykła MAŁPA XDDD

- No nie, sam w to nie wierze.

- Pewnie jakaś ulizana lala albo brzydula.

- Wiola, nie bądź tego taka pewna bo jak on mi wysłał jej zdjęcie to naprawdę wow.

- Pokażesz mi to zdjęcie?

- Nie, zobaczysz na miejscu. Chodźmy bo nie zdążymy.

- Okej.

     Zeszłam razem z Łukaszem na dół, oczywiście w kuchni siedziała Karinka no bo przecież kto inny. Zapytałam ją czy napewno nie chce iść z nami powiedziała, że nie wiec jebać ją ona będzie żałować a nie ja XDDD.
   Jestem z Łukaszem w samochodzie, jedziemy po Huberta i Patrycję. Strasznie dziwnie się czuje, ponieważ cały czas czuje  wzrok  Łukasza na sobie. W końcu wzięłam głowę i odwróciłam, zobaczyłam jego cudowny uśmiech - nie stop Wiola on ma laske co ty pierdolisz. Dobra ogarnelam się i również uśmiechnęłam się do niego.
    Przejechaliśmy cała drogę w ciszy, ale była to niezwykle przyjemna cisza, dzięki której oboje mogliśmy w spokoju odetchnąć.
   Dojechaliśmy na miejsce, byliśmy pod blokiem dredziarza. Hubert wraz z Patrycja weszli do środka przywitaliśmy się i pojechaliśmy na miejsce sesji.
    Powiem wam, że ta Patrycja to naprawdę dobra dupa i dziwie się , że jest z kimś takim jak ta Małpa. No ale cóż bywa, ale ogólnie to super z niej dziewczyna.
    Przegadaliśmy wszyscy razem jakieś dobre 40 minut i dojechaliśmy na miejsce sesji.
Znajdowaliśmy się na pięknej łące, wszędzie były kwiaty drzewa, atmosfera była przecudowna i romantyczna do tego wyobraziłam sobie uśmiech Łukasza. Nie stop boże co ja robię pomyślałam, przecież Łukasz ma dziewczyna kurwa co jest ze mną nie tak.
  Moje rozmyślanie przerwał głos Łukasza, który powiedział:

- Kochanie.., jezus znaczy Wiola chodź tutaj musimy ogarnąć jakie chcemy zdjęcia.

- Ejej ja nie jestem Karina, żebyś do mnie kochanie mówił XDXD

- Wiem, przepraszam to już z przyzwyczajenia..... - powiedział zakłopotany Łukasz
———————————————————-
NO NIEZLE „KOCHANIE" haha
ciekawe co będzie dalej 🥵
Widzimy się w czwartek ✌🏻

„Niezwykła Noc..." Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz