Rozdział 4

1.3K 44 0
                                    

Nagle Łukasz odsunął się ode mnie i pobiegł do góry, słyszałam tylko krzyki dochodzące do salonu. Usłyszałam Łukasza, który powiedział:

- Do mnie masz kurwa problem, bo się z Wiola przytulam. A ty kurwo zasrana, przyprowadzasz jakiegoś faceta i widzę cię z nim w łóżku. Ogarnij się dziewczyno!!

Usłyszałam tylko tyle... Tez nie chciałam się przysłuchiwać ich rozmowie, ponieważ to ich prywatna sprawa... Było mi strasznie szkoda Łukasza, bo on naprawdę się starał przez te kilka lat a ona zrobiła mu takie świństwo... Ja na jej miejscu byłabym najszczęśliwsza dziewczyna na świecie ehh....
Po 30 minutach Łukasz zszedł wkurwiony na dół i poszedł do studia. Odrazu po nim zeszła Karina z walizkami, która po prostu wyszła z domu nawet się nie pożegnała.
Stwierdziłam, że nie będę schodziła do Łukasza bo jest na maxa wkurwiony. Poczekam jakaś godzinke i wtedy do niego pójdę.
Minęła godzina, poszłam na dół do studia.
Zobaczyłam leżącego Łukasza na kanapie. Wiec nie chciałam mu przeszkadzać. Miałam już wychodzić lecz nagle usłyszałam załamany głos:

- Wiola, nie idz. Proszę Cię zostań tu ze mną.
~ słowa Łukasza brzmiały tak uroczo.

- Okej, zostanę nie ma problemu.

Zostałam z Łukaszem w studio, i poprosiłam go żeby mi powiedział co go boli. Po 2- godzinnej rozmowie, Łukasz czuł się lepiej wiec stwierdziliśmy, że pójdziemy na spacer.
Wyszliśmy na górę ubraliśmy się i wyszliśmy z domu. Szliśmy w stronę parku, lecz nagle moja uwagę przykuła dziewczyna z walizkami która siedziała załamana na betonie. Byłam pewna, że to Karina! Powiedziałam do Łukasza;

- Łukasz zobacz! Tam jest Karina siedzi sama na betonie.

- O boże ale ona jest zapłakana jezus maria. Co ja zrobiłem. Czemu tak na nią nakrzyczalem!?

- Łukiś nie przejmuj się idz do niej i z nią porozmawiaj na spokojnie - powiedziałam z lekkim uśmiechem

- No okej pójdę...

Łukasz zbliżał się do siedzącej brunetki, i w ostatnim momencie zza drzewa wyskoczył „chlopak" z ktorym Karina spała pod
nie obecność Łukasza. W tamtym momencie na całym ciele pojawiły mi się dreszcze, byłam przerażona a wszystko przez to, że on miał przy sobie......

——————————————————————
Cześć kochani, dzisiaj macie trochę krótszy rozdział, ale przez to, że były święta nie miałam zbytnio czasu.
  Jutro pojawi się dłuższy obiecuje.
Miłego Dnia❤️

„Niezwykła Noc..." Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz