Rozdział 5

1.3K 46 8
                                    

  nóż... Tak miał przy sobie nóż... Nie wiecie co czułam w tamtym momencie... Na szczęście mnie nie zauważył... Ale najgorsze  było to, że Karina była cała zapłakana i patrzyła w dół, a Łukasz stał przed nią i nie wiedzieli... W ostatniej sekundzie podbiegłam dyskretnie kiedy byłam za nim, podniósł nóż do góry i miał wsadzić go w Łukasza, lecz ja byłam szybsza i wyciągnęłam mu nóż z ręki i wbiłam w serce, za nim zdążył się zorientować leżał już trupem na ziemi. Padłam na beton i zemdlałam. Obudziłam się na ławce był przy mnie Łukasz i Karina. Zdezorientowana zapytałam Łukasza:

- Co się stało?

- Zemdlalas po tym jak uratowalas nam życie.

- A no tak. W końcu nic wam się nie stało?

- Nie nic nam się nie stało i chcielibyśmy oboje Ci bardzo podziękować bo gdyby nie ty ja bym już nie żył.

- Nie no Łukasz nie ma sprawy.

- A wy jak pogodzeni?

- No można tak powiedzieć. Stwierdziliśmy, że nie będziemy już razem lecz jak narazie zostaniemy przyjaciółmi.

- Uff to chociaż tylee..

Po skończonej rozmowie pomyślałam sobie.
Łukasz jest w końcu wolny, a jest tak w chuj przystojny może coś z tego będzie? Boże Wiolka opanuj się co ja robię. Przecież on pewnie jeszvze do niej wróci.
Dobra po moich znowu jakże wymyślonych historyjkach pojechałam z Łukaszem do domu, a Karina pojechała do matki. W aucie rozmawiałam trochę z Łukaszem cały czas czułam jego wzrok na sobie, było mi bardzo miło w tamtym momencie.
Podjechaliśmy nie pod dom, lecz znajdowaliśmy my się pod galeria handlowa co było dziwne bo mieliśmy jechać do domu, po chwili Łukasz powiedział:

- Wiola po tym jak mnie uratowalas chciałbym cię zaprosić do kina poszłabyś ze mną?

- Oczywiście ( w mojej głowie pojawiło się tysiąc myśli czy to napewno dobry pomysł)

Wiec jak już się zgodziłam poszliśmy razem do kina na film. Był to film „3 kroki od siebie.."
Podczas seansu bardzo płakałam ponieważ film był bardzo wzruszajacy. Nagle jak Łukasz zobaczył, ze płacze podał mi swoją miękka i cudowna dłoń i mnie objął. Czułam się jak w 7 niebie, jednakże wiedziałam, ze to tylko po przyjacielsku.
Po obejrzanymi filmie wyszliśmy z galeri i udaliśmy się do domu, byłam cała zapłakana podczas drogi powiedziałam do bruneta:

- Łukasz! zabije cię, patrz jak ja wyglądam czemu wziąłeś taki smutny film?

- oj Wiolcia Wiolcia dowiesz się jak przyjedziemy do domu....

Miałam pełno myśli w głowie.
Ale stwierdziłam, ze nie będę się go o nic pytac tylko poczekam aż będziemy na miejscu...

———————————————————————-
Hej kochani przepraszam, że nie było we wtorek rozdziału ale przez te święta nie miałam czasu.
Możecie wpaść na ig : kolbusz69
Miłego dnia 💕

„Niezwykła Noc..." Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz