-2-

494 32 11
                                    


Kiedy weszłam do szkoły od razu ruszyłam  długim korytarzem w stronę odpowiedniej klasy. Nie witałam się z nikim, bo jakoś nie przepadam za towarzystwem ludzi. W zasadzie każdy mnie zna i każdy  wie, że moi  rodzice nie żyją i wychowuję mnie dziadek. Kiedyś było tak, że dużo osób się nade mną litowało, a ja z czasem zaczęłam tego nienawidzić. Przez swoje zachowanie zniechęciłam innych do siebie i  od tamtych dni nikt nie ośmielił się chociażby do mnie podejść. Zdarzały się wyjątki, ale chodzi mi tu o dziewczynę, która nienawidzi mnie bo ugania się za mną Jackson...

-Słyszałam, że dziś Jackson zlitował się nad tobą Sooyeon- odezwała się ta krowa, Shin Seyun .

-Słyszałam, że dziś Jackson zlitował się nad tobą Sooyeon- odezwała się ta krowa, Shin Seyun

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyna ma proste krótkie włosy do ramion z grzywką i jest uznawana za szkolną pięknisie.Sami wiecie, ładna dziewczyna, z bogatej rodziny i kasą, którą może wydawać na co tylko chce. Kiedyś to własnie ona się nade mną litowała. Przynosiła mi kanapki i publicznie mówiła jaka ja jestem biedna. To ona nakłaniała innych by się nade mną litowali.

-Taa i co masz z tym problem?

Zapytałam przechodząc obok niej i zajmując swoje miejsce w  przedostatniej ławce obok okna. Kiedy dziewczyna nic mi nie odpowiedział spojrzałam na nią i zauważyłam jak zaciska swoją dłoń w pięść ze złości. Uśmiechnęłam się pod nosem bo wiedziałam, że nie o taką odpowiedź jej chodziło. Zadowolona usiadłam na krześle i wypakowałam swoje książki, zeszyt i piórnik. Kiedy to robiłam od razu usłyszałam głośne witanie się Jacksona z resztą klasy. Chłopak lubił być w centrum uwagi. Kiedy wszedł do środka od razu zaczął się znęcać nad naszym klasowym prymusem. Z tego co usłyszałam chodziło o oddanie swojej pracy domowej , która zadali nam wczoraj , a Jackson jak zawszę jej nie zrobił, bo mu się nie chciało i szkoda mu na to czasu.

-Gdzie masz te prace?- zapytał w miarę miłym głosem, ale chłopak do którego było skierowane te pytanie trząsł się jak galareta

-Gdzie masz te prace?- zapytał w miarę miłym głosem, ale chłopak do którego było skierowane te pytanie trząsł się jak galareta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ja ,ja ja mmam je- zaczął się jąkać i właśnie wtedy wszedł do naszej klasy jakiś nowy uczeń. 

-No gdzie, dawaj  je bo inaczej sobie pogadamy- warknął Jackson, a ja wywróciłam oczami i zaczęłam bazgrać sobie coś w zeszycie

◼◾𝐂𝐑𝐈𝐌𝐈𝐍𝐀𝐋 𝐋𝐎𝐕𝐄◾◼Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz