JACKSON POV :
O godzinie 20: 30 dojechałem na umówione miejsce z Krisem. Ciągle przy sobie miałem ten głupi list od niego, w którym pisały same bzdury na mój temat. Nie wiem dlaczego i po co zaczął mnie tak najeżdżać za to co tak właściwie zrobił mój ojciec. To nie ja wylałem jego ojca i to nie ja zmusiłem go do ponownej pracy w restauracji na gorszym szczeblu. Ja nie miałem z tym nic wspólnego. Chciałem to sobie z nim wyjaśnić i tylko dlatego przyjechałem w okolice Yongsan-gu... Chciałem go nawet przeprosić za to ,że przeze mnie wyleciał ze szkoły. Jednak kiedy stanąłem pod drzwiami , zauważałem, że coś jest nie tak.
Drzwi od małego i obskurnego domu były otwarte i wyglądały jakby ktoś specjalnie je tak zostawił. Pomyślałem o tym, że Kris jest już w środku, dlatego bez zastanowienia tam wszedłem. Położyłem dłoń na klamce i pchnąłem drzwi by wejść do środka. W pomieszczeniu było ciemno i nie widziałem w pobliżu nigdzie chłopaka. Było cicho i trochę mrocznie, mimo to ruszyłem przed siebie. Kiedy wyszedłem z korytarza i spojrzałem w prawo zobaczyłem czyjeś martwe ciało. Cały w strachu podszedłem bliżej do ciała i od razu go dotknąłem by sprawdzić czy osoba jeszcze może żyję. Krew była jeszcze świeża, a puls o dziwo jeszcze wyczuwalny. Chciałem jak najszybciej zadzwonić po pogotowie, ale kiedy sięgnąłem rękom do kieszeni , zorientowałem się, że mój telefon został w aucie. Spanikowany zacząłem się rozglądać po pokoju i wzrokiem szukałem komórki, telefonu, ale zamiast tego przy ciele mężczyzna znalazłem nóż. Podniosłem go by go odsunąć od ciała i w momencie gdy przyłożyłem do niego palce usłyszałem syreny policyjne, a po chwili do domu w którym byłem zjawił się Kris....
-Co ty zrobiłeś?- zapytał chłopak stojąc w korytarzu i patrząc na mnie
Kris podbiegł do mnie i odepchnął mnie od ciała, które zaczął przytulać i ściskać. Zaczął płakać i ciągle powtarzał słowo : " tata". Byłem zszokowany. Nie mogłem się ani odezwać, ani nawet się ruszyć...
-To ty, ty to zrobiłeś?!!- zaczął krzyczeć
-Pojebało cię? To nie ja!- mówiłem prawdę, ale w jego oczach byłem już mordercą
Wtedy syreny policyjne stały się głośniejsze, a ja nie wiedząc co robić po prostu uciekłem. Wybiegłem z tego domu, wsiadłem do auta i w ostatnim momencie odjechałem mijając się o krok z policją, która tam pojechała. Wiedziałem, że jestem w dupie i wiedziałem, że będę miał przez to kłopoty...
CZYTASZ
◼◾𝐂𝐑𝐈𝐌𝐈𝐍𝐀𝐋 𝐋𝐎𝐕𝐄◾◼
Fanfiction𝐉𝐚𝐜𝐤𝐬𝐨𝐧 𝐖𝐚𝐧𝐠 𝐭𝐨 𝐭𝐲𝐩𝐨𝐰𝐲 𝐬𝐳𝐤𝐨𝐥𝐧𝐲 ł𝐨𝐛𝐮𝐳, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐲 𝐦𝐚 𝐳𝐚𝐩𝐞𝐰𝐧𝐢𝐨𝐧ą 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐬𝐳ł𝐨ść. 𝐉𝐞𝐬𝐭 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐭𝐲 𝐢 𝐩𝐨𝐳𝐰𝐚𝐥𝐚 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐭𝐫𝐚𝐤𝐭𝐨𝐰𝐚ć 𝐢𝐧𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐳 𝐠𝐨́𝐫𝐲. 𝐃𝐫ę𝐜𝐳𝐲 𝐩𝐫𝐚𝐤𝐭𝐲𝐜𝐳...