Po wyjściu policji , mogłam już wrócić do domu. Przyjechał po mnie Minho , który uparł się, by to zrobić. Chłopak był strasznie opiekuńczy i obchodził się ze mną jak z jajkiem, co mnie bardzo bawiło. W pewnym momencie gdy staliśmy w korku zauważyłam na pasach postać, która wydała mi się znajoma. Była to dokładnie sylwetka mężczyzny, który złudzeniowo przypominał mi Krisa. Podążałam za nim wzrokiem i gdy patrzyłam jak po drugiej stronie jezdni wita się on z jakimś innym chłopakiem poczułam strach...Kiedy patrzyłam na tych dwóch od razu rozpoznałam , ze ten jego kolega był wtedy na parkingu.
-To on...To ten gość chciał mnie dźgnąć- powiedziałam nie odrywając wzroku od mężczyzna w czarnej bluzie i czapce z daszkiem, który rozmawiał o czymś z Krisem
Minho słysząc to co powiedziałam odwrócił się i zaczął patrzeć w te same miejsce co ja, dopytał dokładnie o kogo mi chodzi, a gdy mu odpowiedziałam , było już za późno by go zatrzymać. Minho mówiąc bym zadzwoniła na policję wybiegł szybko z auta i zaczął biec do tamtej dwójki. Byłam przerażona i wołałam Minho , by wrócił, ale ten mnie nie słyszał. Kiedy zaczęłam wyciągać telefon i zadzwoniłam na policje, widziałam jak mój przyjaciel zaczął się z nimi bić. Ludzie odsuwali się od nich , ale nikt nie raczył im przerwać. Informując policje o tym co się dzieję, wyszłam z samochodu i zaczęłam do nich podbiegać.
Krzycząc starałam się ich rozdzielić. Minho był na przegranej pozycji...Dwóch na jednego to nie jest zbyt uczciwe. Kiedy Minho padł na ziemie, a Kris kopnął go porządnie w brzuch poczułam jak ktoś mnie odsuwa, a następnie ta samo osoba dokańcza do bójki i pomaga Minho. Kiedy przyjrzałam się tej osobie nie mogłam uwierzyć, że on tutaj jest. Moje serce zabiło mi mocniej , a z oczu zaczęły lecieć łzy..
-Jackson - szepnęłam patrząc na chłopaka, który aktualnie bił się z Krisem
Kiedy tylko to powiedziałam, obok nas i całego tego zamieszania zjawiła się policja. Rozdzielili oni chłopaków i wszystkich nas zabrali na komendę. Przesłuchiwali nas osobno i nie miałam szansy porozmawiać i przywitać się z Jacksonem...Pech nawet chciał, że w radiowozie nie siedzieliśmy razem. Kiedy opowiedziałam policji o tym co tak naprawdę zaszło, policjanci zamknęli Krisa i jak cię okazało jego przyjaciela za kratami, a ja Minho i Jackson mogliśmy wyjść .
Kiedy tylko wyszliśmy przed budynek od razu rzuciłam się w ramiona Jacksona....Tak długo nie czułam jego ciała , zapachu, ze dopiero teraz poczułam jak bardzo tego mi brakowało. Zaczęłam płakać ze szczęścia i co chwile pytałam czy to nie jest przypadkiem zwykły sen. Jackson tulił mnie do siebie tak samo jak ja go. Oboję musieliśmy czuć w tej chwili to samo i nie da się tego uczucia wytłumaczyć słowami...
-Nareszcie , prawda?- zapytał szeptem , a ja przytaknęłam i odsunęłam od niego swoją głowę , by spojrzeć głęboko w jego oczy. Jackson zrobił dokładnie to samo
CZYTASZ
◼◾𝐂𝐑𝐈𝐌𝐈𝐍𝐀𝐋 𝐋𝐎𝐕𝐄◾◼
Fanfiction𝐉𝐚𝐜𝐤𝐬𝐨𝐧 𝐖𝐚𝐧𝐠 𝐭𝐨 𝐭𝐲𝐩𝐨𝐰𝐲 𝐬𝐳𝐤𝐨𝐥𝐧𝐲 ł𝐨𝐛𝐮𝐳, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐲 𝐦𝐚 𝐳𝐚𝐩𝐞𝐰𝐧𝐢𝐨𝐧ą 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐬𝐳ł𝐨ść. 𝐉𝐞𝐬𝐭 𝐛𝐨𝐠𝐚𝐭𝐲 𝐢 𝐩𝐨𝐳𝐰𝐚𝐥𝐚 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐭𝐫𝐚𝐤𝐭𝐨𝐰𝐚ć 𝐢𝐧𝐧𝐲𝐜𝐡 𝐳 𝐠𝐨́𝐫𝐲. 𝐃𝐫ę𝐜𝐳𝐲 𝐩𝐫𝐚𝐤𝐭𝐲𝐜𝐳...