27. 🎂✉️

384 33 94
                                    

archiwum rozmów: 26 kwietnia

Conny się zalogował.

Conny: o już wybiła północ

Conny: wiecie co to oznacza?

Jean się zalogował.

Eren się zalogował.

Jean: głupio pytasz

Eren: ofc we know

Conny: życzonka time

Conny: dobra to kto zaczyna?

Conny: ogolnie macie cos na toast?

     Eren spojrzał na stojący obok niego kieliszek. Uśmiechnął się lekko pod nosem, po czym wziął lampkę w dłoń i zrobił mały toast w stronę ekranu laptopa. Następnie upił łyk, po czym odstawił naczynie i z powrotem ułożył dłonie na klawiaturze.

Eren: ja moge zaczynac <3

Jean: no dawaj, zobaczymy jak wielka jest twoja kreatywność

Levi się zalogował.

Conny: woah, ereśka długo pisze

Conny: hej levku :3

Jean: no jak na niego

Eren: no to ode mnie mnóstwo przytulasków, słodyczy, kaw, kwiatków, energetyków, miśków, miłości oczywiscie, szczęścia we wszystkim, aby najbardziej prawilny ship się cudownie trzymał, żeby whiskey smakowała i żeby wena była na fz <3

Eren: i buziak.

Conny: ale postarales sie D:

Eren: :3

Jean: phi

Conny: to chyba teraz ty

Conny: rywalizacja unosi się w powietrzu

Conny: B)

Eren: nie phikaj mi

Jean: ja życzę dużo odpoczynku, mało stresu, długich, gorących, pełnych piany kąpieli z fajnie pachnącymi świeczkami i zręcznych paluszków do grania na pianinie. poza tym żebyś czuła się kochana i miłowana oraz pamiętaj że Januś zawsze służy jako pomocna dłoń <3

     Jean podparł się wygodniej poduszkami na łóżku, po czym z niecierpliwością spoglądał w ekran telefonu. Ciekawiła go reakcja Erena. Jednak na moment odpuścił, aby wzbić toast otwartym energetykiem.

Eren: przebił mnie >:(

Conny: nie marudź

Conny: chciałbym takie życzonka <3

Jean: luzik ogarnę takie na twoje urodziny

Jean: jak zasłuzysz czy coś

Conny: ok

Conny: FORTEPIANU!!!!!!!!!!!!!!

Conny: I ŻEBYŚ ZAGRAŁA HASKUSIOWI

Conny: I W OGOLE CIE KOCHAMY TAK BARDZO MOCNO RYBKO ZNACZY TFU ŻABCIU <33333

Conny: sto lat sto lat, niech zyje zyje nam! sto lat sto lat, niech zyjjjjeee zyjee naaaaaam!!!!

Conny: nieeech żyje HAAAJSUUŚ NAAAM!

     Conny zakręcił się kilka razy wokół siebie, a kiedy wysłał ostatnią wiadomość, uniósł rękę w górę, jakby w zwycięskim geście, następnie posyłając małego całusa w stronę telefonu. Jego twarz zdobił szeroki uśmiech, a oczy błyszczały prawdziwą radością. Następnie zrobił toast, wcześniej przygotowanym piwem malinowym. Niechcący się nim oblał, jednak to tylko mały szczegół.

Levi: Jego są jak do tej pory najciekawsze.

Eren: jak do tej pory??

Jean: no jeszcze crush musi napisać, prawda?

Jean: logiczne że Levia będą najlepsze xD

Eren: phi

Jean: a mi kazałeś nie phikać

Eren: p h i

Conny: oblałem sie piwem i śmierdze malinami

Eren: pozostawie to bez komentarza

Jean: yup

Levi: Przede wszystkim miłości. Szczerej, oddanej i prawdziwej. Dużo czasu, pieniędzy i cierpliwości. Częstszych spotkań z twoim jedynym. Uniknięcia nieporozumień i jeszcze więcej wspólnych zainteresowań. Abyś z większą ilością osób mogła dzielić się swoimi opowiadaniami. Weny na No Name, chcę pośpiewać. Wszystkiego najlepszego, co tu jeszcze dodać? Miej ten ułamek miejsca na mnie w serduszku.

     Kiedy Levi napisał i kliknął enter, wziął swoją lampkę czerwonego wina. Wzniósł toast, tak jak reszta, w stronę ekranu, po czym się napił. I przywołał na twarz uśmiech, taki delikatnie subtelny.

Conny: rozplywam się aw² :((((( <3

Eren: dobra janek miales racje

Jean: to Ackermann w koncu, co sie dziwisz

Conny: leviacz to zawsze musi byc najlepszy ;-;

Eren: dobra niewazne xD

Eren: kochamy cie pamietaj <3

Conny: i husky cie kocha <3

Jean: i levi <3

Levi: Tch.

Conny: dobranocka!

Eren: :*

Conny się wylogował.

Eren się wylogował.

Levi się wylogował.

Jean się wylogował.

_Hajsowniczka_ się zalogowała.

Hajsowniczka:     

Jaeger vs Kirschtein | jearen/erejeanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz