5. 🌸✉️

1K 105 367
                                    

     Kolejne dni w szkole nie wyróżniały się dla Erena niczym niezwykłym. Zaaferowany spotkaniem z Mikasą nie myślał o zbliżających się testach ani o organizowanej przez szkołę imprezie. Świadomość, że wyprzedza Jeana w swoich działaniach była dla niego wystarczającym powodem do dumy. W końcu ciągnący się niemal w nieskończoność czas praktycznie minął.

     Siedząc przed klasą matematyczną i słuchając muzyki z telefonu starał się zrobić kilka kolejnych zadań. Co szło mu co najmniej mizernie. Zajęcia dodatkowe, na których musiał poprawić ostatni sprawdzian nie były tym, co miał teraz ochotę robić. Nie mógł odgonić swych myśli od kolejnego dnia. Wyczekiwał randki z Mikasą, będąc szczerze ciekawym co z niej wyniknie. Dosłyszał swoje imię, wypowiedziane przez stojącą przed nim Historię. Będąc pewnym, że dziewczyna pyta o zajęcia dodatkowe przesunął się na ławce i zaprosił ją obok siebie, po czym wyciągnął z uszu słuchawki.

- Więc wybierzesz się ze mną? - dopytała blondynka.

- Tak, pewnie. Mogę iść, tylko po zaję...

- Naprawdę? - pełna entuzjazmu dziewczyna mu przerwała. - Myślałam, że idziesz na bal z Mikasą. Cała szkoła już o was mówi. Świetna z was para. Ale cieszę się, że jednak zechciałeś iść ze mną. Wybacz, ale Ymir na mnie czeka. Do zobaczenia! - zawołała, wraz z rozpoczęciem dzwonka. Zdążyła tylko delikatnie musnąć wargami policzek Erena i jak się pojawiła, tak zniknęła.

- Para?

🌸✉️🌸

- Naprawdę cieszę się, że mnie tutaj zaprosiłeś - zagadała czarnowłosa, siadając na ławce, którą wskazał jej Eren. - Pięknie tu.

     Ponownie omiotła spojrzeniem otaczające ich krzewy z kwiatami, które o tej porze roku emanowały przyjemnym zapachem. Rosnące stokrotki i gdzieniegdzie małe różyczki dodawały uroku temu miejscu. A ładnie zdobiona, aczkolwiek stara ławka zdawała się żywcem wyjęta z innych czasów.

- To żaden problem. Miałem nadzieję, że to miejsce przypadnie ci do gustu - odparł, usiadłszy obok. Z szybko bijącym ze stresu sercem rozciągnął ramiona, po czym niby przypadkiem otulił jednym Mikasę. Nieznacznie zagryzł wargę, zastanawiając się, co teraz począć. W głowie nadal miał wspomnienie pocałunku z Jeanem, a świadomość, że tak samo ma pocałować towarzyszkę go przerażała. Próbując ułożyć w głowie jakiś plan tego przedsięwzięcia zupełnie zapomniał, że wypada słuchać tego, co mówi dziewczyna.

- ...a ty? Chciałbyś może?

     Nastąpiła krótka chwila ciszy, w której Eren, bojąc się przyznać do nieuwagi, myślał nad odpowiedzią.

- Nie wiem - odparł niepewnie. - Ja...

- Nie wiesz czy chcesz być z osobą, która cię szczerze kocha? - zagadała dość cichym głosem dziewczyna, z lekka zbliżając się do chłopaka.

- Ach, to nie tak. Oczywiście, że chciałbym...

     Przerwał, dostrzegając jak blisko niego znajduje się Mikasa. Serce zabiło mu szybciej, niemalże podchodząc do gardła. Wziął szybki, aczkolwiek głęboki wdech i ręką, którą obejmował dziewczynę przyciągnął ją do siebie jeszcze bardziej.

     Malinowe wargi lekko drżały, kiedy ich właściciel złączył je z tymi pomalowanymi delikatnym błyszczykiem. W nozdrza Erena docierał słaby zapach różanych perfum, a jego pozostałe zmysły zaczynały wariować. Kiedy poczuł jak usta czarnowłosej delikatnie się rozchylają odsunął się, ale tak by wyglądało to jak najbardziej naturalnie.

- Więc chciałbyś być ze mną?

🌸✉️🌸

Eren rozpoczął prywatną konwersację z Levi.

Jaeger vs Kirschtein | jearen/erejeanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz