Eren się zalogował.
Eren: no hej
Eren: dzięki za telefon levi to po 1
Eren: po 2 to troche przekurwione mam XD
Conny się zalogował.
Conny: ERRRRRRRRREENNNNNNNNNNN
Conny: moj ziometek bro wroicl :((((((((((99
Conny: jak zycie i wgl ja siee zamartwiawiam ttuuaj
Conny: TYle CzekalEM
Conny: na cie
Conny: jak przekurwiaone?
Eren: kurwa typie błagam ogarnij pisanie
Eren: czekam na rozprawę ¯\_(ツ)_/¯
Conny: czy mi sie zdaje czy podchodzisz do tego na luzie?
Eren: no tak trochę
Eren: znaczy staram się nie przejmować a w głowie mam jedynie że jakoś to będzie
Eren: no bo zamknąć mnie raczej nie zamkną, może zawiasy dostanę??
Eren: a zresztą wiesz yolo
Conny: nie chce nawet o tym myslec
Eren: słuchaj mój ojciec jest jednak lekarzem i jakieś tam wpływy ma, no więc
Eren: wiem że to chujowe i nieźle odjebaliśmy ale mówił że mi pomoże i że to rozumie
Conny: no łapie
Conny: moge cos ci pomóc czy coś?
Eren: chwilowo nie i nie wiem czy coś się znajdzie
Eren: ale dzięki za chęci
Conny: luzik ziom
Levi się zalogował.
Levi: Witam.
Eren: hej hej dzięki za telefon
Eren: mój przeżył bliskie spotkanie ze ścianą jak tylko go wyjąłem z kieszeni
Conny: jak
Eren: matka mi go wyrwała z ręki i tak nim wyjebała że mamy teraz dziurę w ścianie
Eren: wiecie no, ceglane to to nie jest xD
Eren: ofc eren ma to naprawić
Conny: jeju biedny telefon :(
Eren: no co nie :(
Eren: levi jakimś cudem to przewidział
Eren: jak zwykle zresztą
Conny: ziom, leviacz wie wszystko
Conny: i zawsze ratuje nasze dupy
Conny: i w ogóle jest zajebisty
Eren: *fanconnizm*
Conny: B)
Levi: Zachłysnę się kiedyś waszym podziwem względem mnie.
Conny: SERIIOOOOOO? <33333
Levi: Nie, żartowałem.
Conny: ale
CZYTASZ
Jaeger vs Kirschtein | jearen/erejean
FanficDwaj impulsywni, zdeterminowani chłopcy od zawsze ze sobą rywalizowali. A zazdrość wymieszana z ich wiecznymi kłótniami zdawała się nie wpływać dobrze na ich relację. Do czasu, kiedy ich cel stał się wspólny, a między nimi pojawił się specyficzny ro...