Rozdział IV

404 11 7
                                    

Już przez dobre 10 minut troje przyjaciół z Nicolasem szli w totalnym milczeniu rozglądając się dookoła świecąc przy tym latarkami, Dawid nie wiedział jakie zastosowanie ma ta czynność ale przekonał się od razu gdy Nicolas użył zdania które na pewno nie napawało optymizmem: "Trzeba się rozglądać i wypatrywać metalowych dłoni zwisających z drzew". Dawida przeraziło to na tyle by zaakceptował los jakim jest machanie co chwile latarką w gąszcz lasu. Klaudia bała się najmniej gdyż po prostu uznała że ten cały Nicolas to jakiś wojskowy który po prostu przesadził z alkoholem. Dawid próbował ją przekonać że to co mówił Nicolas to prawda ale ona po prostu odrzuciła jego argumenty , głównie nie uwierzyła Dawidowi w to że widział ogromną metalową kończynę która znikąd spadła na ognisko gasząc je.
A Nikola? Widać było po niej że bije się z własnymi myślami, od zawsze była delikatna i była wrażliwa na krzywdę innych , a na swoją w ogóle. Zawsze próbowała zachować ostrożność przy wszystkim z czym miała do czynienia , teraz gdy jej życie mogło zawisnąć na włosku trzyma się najlepiej jeśli chodzi o psychikę. z Dawidem jest najgorzej co chwile mówi że słyszy jakieś szelesty w krzakach i że ta istota tu wróci i go zabije. Nicolas miał już dość tych pesymistycznych pogawędek które Dawid urządzał sam z sobą i jedyne co zrobił to popatrzył się na niego swoim stalowym wzrokiem. Dawid od razu wiedział że jak się nie wyciszy to czeka go szybsza śmierć niż od tej całej ogromnej istoty. Nicolas tylko skinął głową i przerwał tą długą ciszę.
- Pewnie zastanawiacie się co to jest za stworzenie hm? - Zapytał Nicolas. Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź , wszyscy skinęli głowami. Więc Nicolas kontynuował.
- To Istota która już od kilku lat nawiedza ten las , zabijając każdego człowieka który odważy się tutaj wejść. Okoliczni mieszkańcy zwali go "Siren Head" , zanim oczywiście zostali przez niego zabici... Nazwa pochodzi od jego dwóch syren które posiada zamiast głowy. Jest wysokim humanoidalnym 12-metrowym stworzeniem które wykorzystuje gąszcz tego lasu jako kamuflaż.
Gdy wie że ktoś jest w lesie zaczyna grać jedna z jego syren bardzo zniekształconą syreną alarmująca , potrafi też emitować głosy bliskich wam osób. Nie dotknął żadnego z was więc nie może odtworzyć żadnego z waszych głosów przez manipulowanie DNA. Nikt dokładnie nie wie jak powstał ale istnieje legenda która mówi że powstał przez radioaktywne opady które spowodowała awaria elektrowni atomowej w Czarnobylu. Zabił już z około 100 osób , mnie prawie też... na szczęście uciekłem mu... ledwo co przeżyłem. teraz mieszkam tu w tym lesie razem z swoją znajomą która przeżyła nie jeden z ataków tego potwora - Skończył opowiadać Nicolas.
- No jesteśmy na miejscu - Oznajmił z uśmiechem na twarzy.
I w tedy wyszli zza pagórka i im oczom ukazał się średni domek z dobrym oświetleniem , w jednym z pomieszczeni które wyglądało na kuchnie siedziała kobieta która obierała ziemniaki. Miała ona zarzucony zza plecy karabin szturmowy i wyglądała na szczęśliwą z powodu zajęcia które w tym momencie wykonywała.
- To , na ten czas będzie wasz dom - Powiedział Nicolas po czym zaczął zmierzać w stronę domku.

Siren Head || opowieść PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz