Rozdział VII

278 11 1
                                    

Dawid przez chwilę myślał że to kolejny chory koszmar gdy przebudził się i zobaczył że na zewnątrz jest dzień. Uszczypnął się w rękę kilka razy a potem sam siebie uderzył z liścia , dopiero w tedy był przekonany że nie jest to kolejny chory koszmar. Przetarł kilka razy oczy i wstał on z łózka. Wyszedł on na korytarz i zanim wszedł do głównego pomieszczenia poczuł niesamowicie przyjemny zapach... jakby... danie bogów...? I w tedy wkroczył do pomieszczenia i pierwsze co ujrzał to Nikole i Klaudie które widocznie zniecierpliwione patrzyły na jedną z patelni na której właśnie Ewa coś smażyła. Była to po prostu jajecznica , ale jej zapach zwalał z nóg.
Nagle drzwi wejściowe od domu się otworzyły a do środka wszedł Nicolas który niósł na ramieniu różne kawałki drewna lub większe i mniejsze patyki. Zaniósł to do pokoju którego sam nazwał "zbrojownią". Po chwili w calutkim domu zrobiło się wyraźnie cieplej. Od razu na myśl przyszło że w tej całej zbrojowni jest jakiś piec który ogrzewa cały dom. Nicolas wyszedł z pomieszczenia bez patyków i zamknął drzwi na klucz którego potem schował do malutkiej torebeczki na swoim udzie. Dawid przysiadł się do stołu i zaczął patrzeć na Ewę takim samym wzrokiem co Klaudia i Nikola.
- O wstałeś - Odezwała się Ewa patrząc na Dawida z szczerym uśmiechem na twarzy, po czym zdjęła patelnię z gazu i zaczęła nakładać niebiańsko pachnącą jajecznicę kolejno  na pięciu talerzach, do szklanek natomiast wlała kolejno kompotu. 
Nicolas i Ewa po tym usiedli przy stole. Po Nicolasie dało się natychmiast stwierdzić że ma coś on do powiedzenia ważnego. I nikt się nie mylił , po chwili Nicolas zaczął wyjaśniać:
- Po pierwsze jeśli mamy potrzebę wyjść na zewnątrz to wychodzimy w towarzystwie jednej osoby , broń jest obowiązkowa. Nigdy nie wychodzimy sami , głównie w nocy jeśli nie mamy pewności że jego nie ma w pobliżu. Po drugie jeśli usłyszymy syrenę alarmującą BARDZO BLISKO, biegniemy jak najszybciej do domu , jeśli już będziemy w środku , chowamy się w pomieszczeniach bez okien oczywiście wyłączając wszystko co jest włączone. Jeśli nie daj boże... was złapie atakujcie bronią jego syreny , w tedy dostanie efektu ogłuszenia i wypuści was na ziemię a wy w tedy będziecie mieli czas na ucieczkę lub wezwanie pomocy. Wszystko Jasne? - Zapytał Nicolas kończąc swoje przemówienie. Wszyscy stanowczo skinęli głowami , przy tym przystępując do porannej uczty. Nagle ciszę obejmującą dom przerwało głośne stuknięcie w drzwi wejściowe...

Siren Head || opowieść PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz