Siren Head || opowieść PL

Rozdział XX

Dawid automatycznie schował się z powrotem zza drzewo znowu dostając ataku duszności. Potwór nie ruszał się ze swojego miejsca i dalej wpatrywał się w drzewo za którym chował się nasz bohater. Dawid musiał jednak odsłonić usta gdyż dłonie miał całe w krwi tego mężczyzny , tak samo ubranie i część twarzy. W tedy pesymistyczna strona jego charakteru się uruchomiła i zaczął się zastanawiać nad tym w jaki sposób potwór go zabije... czy będzie to bolesne? Od razu jednak lekko uderzył się w twarz przy tym zapominając o tym co przed chwilą sobie narzucił. Zaczął rozglądać się dookoła szukając przy tym ewentualnej drogi ucieczki gdyby jednak postać postanowiła sprawdzić czy za drzewem on faktycznie jest , jednak stwór nie wykazywał oznak życia przez dobre 5 minut i dalej stał nieruchomo w jednej pozycji cały czas skierowany jedną z syren w drzewo za którym chował się Dawid. Młodzieniec wyciągnął strzelbę którą miał zarzuconą zza plecy i zaczął ją nerwowo ściskać w dłoniach. W tedy przypomniał sobie zdanie Nicolasa: "Strzał w syrenę zadziała na niego jak efekt ogłuszenia". Dawid pomyślał że jak go strzeli to będzie miał wystarczająco dużo czasu na ucieczkę do lepszej kryjówki, jednak od razu odrzucił tą decyzję... podejmowanie takich decyzji w takim momencie było zbyt ryzykowne. Jedynym rozsądnym wyjściem jakie w ogóle przyszło Dawidowi do głowy to to by przeczekać zza drzewem aż stwór po prostu odejdzie. Dawid nie musiał już dłużej czekać , stwór w końcu ruszył się z miejsce i zaczął zmierzać w przeciwną stronę od drzewa za którym ukrył się Dawid. Po chwili dało się usłyszeć zniekształcone odtwarzanie krzyków tego mężczyzny którego stwór przed chwilą zabił. Teoria Nicolasa była prawdziwa , jeśli chce naśladować kogoś głos to musi najpierw zdobyć jego DNA. Dawid po tym całym wydarzeniu osunął się po drzewie oddychając przy tym ciężko. Nie wykonał zadania przez które tu jest ale za to przeżył gorszą rzecz niż to wszystko co go spotkało. Po chwili wstał i zaczął zmierzać powolnym krokiem w kierunku domu dalej cały upaćkany w krwi tego mężczyzny...