~~2 tygodnie później~~
Obudziłam sie dzisiajn nie standardowo wcześnie, o 8.00. Przeciągnęłam sie jak kotek i po drodze uderzyłam JK po twarzy. Przestraszona zaczęłam go przepraszać:
- O mój Boże! Przepraszam cię, nie chciałam! Boli cie coś?! Będziesz miał przezemnie siniaka!! Naprawd~~ - nagle JK zkrył mi buzie swoją ręką i zaspanym głosem powiedział:
- Nic sie nie stało, kochanie, ale proszę cie nie krzycz tak głośno. Dopiero co wstałem, a ty już drzesz koparkę. - przyciągnął mnie do siebie, czyli spowrotem wylądowałam od kołdrą w ramieniach JK. Uznałam, że jest wcześnie i napewno jeszcze nikt nie wstał, dlatego wyszłam z uscisk JK i pobiegłam do kuchni, by tym razem JA zrobiła śniadanie chłopakom. Czm biegłam? Bo gdy wszyszłam z uścisku JK zaczoł on mnie gonić! Dobiegłam do kuchni i chciałam zacząć robić breakfast, ale zostałam podniesiona do góry i posadzona na blacie.
- JK! Postaw mnie no na ziemi! Wiesz o tym, że ja tak nie lubie i sie boje! Postaw mnie na ziemi! Proszę.... - zrobiłam słodką minkę i JK mnie postawił na ziemię. Dostałam buziaka w czoło i poszedł do stołu, na którym znowu sie położył i zasnął.
Wracając do tego co sie działo przez 2 tygodnie, moja noga wyzdrowiała, poznałam jeszcze lepiej chłopaków (najbardziej Tae) oraz jakieś 1 tydzień temu dowiedziałam sie, że razem z chłopakami jesteśmy zaproszeni na gale do Wieży N Seoul. Jest to gala wieczorowa, więc trzeba się ładnie ubrać. Ta gala jest o 17, ale ja dopiero dzisiaj z Kim idę kupić sukienkę. Chłopaki już standardowo mają garnitury, ale oni dostali 1 z wielu, które mają na stane. Ja niestety nie mam żadnej sukienki na stanie (nigdy nie byłam na żadnej uroczystości), muszę sie jeszcze spytać JK jaki ma kolor garnituru i koszuki. Zrobiłam śniadanie dla całego domu lecz po drodze zapach rozniusł sie po całym domu i wszyscy zeszli wcześniej niż chciałam. Gdy tylko postawiłam naleśniki (bo na to miałam wielką ochote, a chłopaki tego nigdy nie jedli) na stole, wszyscy sie wręcz obudzili i zaczeli jeść. Było widać, że im smakuje. Ja już sie nie zmieściłam przy stole dlatego stanełam przy blacie od kuchni i zaczełam patrzeć jak jedzą.
- Kochanie, choć zjedź z nami. - powiedział JK.
- Nie mam gdzie usiąść wiec zjem sobie później. Nie martw sie o mnie. - uśmiechnełam sie lecz JK wstał i pociągnoł mnie za rękę i gdy on usiadł, a mnie posadził na swoich nogach. Spojrzałam sie na niego jak na idiotę, no ale zaczęłam jeść. Zjedliśmy wszystkie naleśniki i chłopaki mnie chwalili, że dobrze gotuje itp. Tae mnie przytulił nawet nie wiem czemu! Poszliśmy z JK do pokoju by sie ogarnąć, bo jako jedyni byliśmy na śniadaniu w piżamach. Teraz w ogóle sie skapnęłam, że pokazałam sie chłopakom bez makijażu! Chciałam pójść do łazienki sie umyć lecz napisała do mnie Kim.
Gdy tylkoe spojrzałam na godzinę dostałam szoka, mam sie wyszykować w 30 min.! Pobiegłam do łazienki, umyłam sie i umalowałam.
Wyszłam z łazienki i zaczełam szukać jakiś ciuchów, ale oczywiście JK musiał mi przeszkodzić. Zaszedł mnie od tyłu i zaczoł całować mnie po karku, oczywiście było mi miło, ale musiałam się szybko naszykować.
- Jungkook... Muszę iść z Kim, a ona będzie zaraz po mnie. - chłopak oderwał się i powiedział mi na ucho, że i tak to skończymy oraz przegryzł mi płatek ucha. Wyjęłam z szafy ubranie i je szybo założyłam.Dałam buziaka JK i pobiegłam na dół, bo usłyszałam przed chwilą dzwonek. Powiedziałam reszcie, że idę kupić sukienkę, a później do Kim, bo tam będziemy się szykować. Widzimy się na gali, wyszłam z domu i przed domem stało auto Kim, wbiegłam do środka i przywitałam sie z dziewczyną.
- Hej Kochana! - krzyknęłam trochę podniecona tym co zaraz sie stanie.
- Hej! To jedziemy po suknie?! - pokiwałam tylko na "tak" głową i ruszyłyśmy do centrum handlowego. Poszłyśmy do paczkomatu by odebrać te sukienki (zamówiłyśmy je ze stanów), obie odebrałyśmy paczki i Kim zaczęła sie zastanawiać nad nowym kolorem włosów i inną fryzurą. Uznałam tak samo że pora zmienić tą fryzurę, nie była ona zmieniana od ponad 3 lat wiec muszę ją jakoś odświeżyć. Po drodze mijaliśmy salon fryzjerski, a wiec wejdźmy tam i zróbmy coś z tymi zjebanymi kudłami. Bez problemu znowu go znaleźliśmy spowrotem i obie usiadłyśmy bez kolejki na fotelach.
~~~ 3 godziny później ~~~
Każda z nas miała kolor włosów podobny do koloru sukienki, a ja nawet zaszalałam i sie obcięłam! Zobaczę co na tą fryzurę powie JK i inni, troszeczkę sie obawiam że nie spodoba sie JK.
Kolor włosów Kim:Kolor włosów Bea:
Ja miałam czapkę wiec schowałam je, a Kim nie wiec kupiła jakąś w sklepie, zapłaciłyśmy za wizytę i poszliśmy kupić rzeczy potrzebne nam do pielęgnacji tych włosów. Poszłyśmy i kupiłyśmy potrzebne rzeczy, po drodze Kim zadzwoniła do kosmetyczki która miała nas umalować i zrobić paznokcie, przyjdzie do nas o 14.45. Uznałyśmy że już pojedziemy do domu Kim, bo sie nie wyrobimy do przyjazdu kosmetyczki. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy do domu Kim.
---------------------------------
Hejka <3
Opowieść sie rozkręca chociaż wiem ze za mało jest tutaj Jungkooka. Postaram si go bardziej opisywać w tym opowiadaniu. Sorki za to <3
---------------------------------
CZYTASZ
"Czekam na ciebie, Tatusiu💗"
Random안녕하세요!! 그것은 나이 제한과 이야기입니다! 그래서 나는 아이들에게 부적절한 콘텐츠가 있음을 경고합니다. 그러나 나는 아직도 그렇게 읽고 돼지에 더 있다💗 즐거운💕 시간을 에이미🥰❤️