🌼14🌼

585 16 1
                                    

Obudziłam się wypoczęta jak nigdy, byłam przykryta kołdra, a obok spał Felixs (wyglądał tak cute). Wyszłam powolutku z łóżeczka i podreptałam do łazienki z wcześniej wybranymi ciuchami i telefonem. Wybrany ciuch:

Gdy już się umyłam wzięłam telefon i zadzwoniłam do Kim:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy już się umyłam wzięłam telefon i zadzwoniłam do Kim:

- Hejka. Co tak długo nie odbierasz? - zapytałam szeptem.
- Hej. Bo jakby...ja śpię jeszcze? Jest dopiero 3 rano! Co ty kurwa odpierdalasz?
- U! Obudziłam się i nie zauważyłam godziny, a ja już jestem kurwa umyta yy! Nie ważne. Skoro już się obudziłaś to chcesz może się że mną później spotkać? Opowiem Ci co się odjebało!
- No okey. Nie mam dzisiaj nic do roboty, a więc czemu nie. To gdzie i o której?
- Pod moim domem o 12?
- No spoko. To dozobaczenia, zjebie
- Też cię kocham.

Rozłączyłam się i poszłam powoli do kuchni, wzięłam tabletki przeciw bólowe, bo bolał mnie znowu brzuch oraz posmarowałam se kostke. Zrobiłam się strasznie głodna więc otworzyłam lodówkę i wyjęła z niej ser, sałatę, pomidora i chlep tostow z szafki obok. Uznałam że zrobię tosty, zrobiłam 2 sobie, a resztę chłopakom. Przez to że jest mi smutno przez JK, uznałam że znowu powrócę do swojego starego stylu, czyli bad girl. Nigdy nie umiałam być cute, ale lubię wkurzać ludzi. Również uznałam że zmienię znowu swój kolor włosów bo nie polubiłam tego koloru w 100%, pomyślałam również o tym żeby kupic gdzieś te pieprzone papierosy! Nie paliłam od ponad 2 lat i mam to w dupie co ludzie sądzą o ludziach którzy palą. Wzięłam po cichu z pokoju mój telefon i trochę chajsu, schowałam do kieszeni spodni, a na biurku napisałam mała karteczkę do Felixsa, że poszłam do sklepu i za niedługo wracam.

Zamknęłam drzwi na kluczu poszłam z nadzieją ze pobliski sklepik będzie otwarty, był!!! Wiedziałam że Pani za kasa nie sprzeda mi tych papierosow, a wiec musiałabym kogoś poprosic. Zobaczyłam że niedaleko sklepu stał mężczyzna, mniej więcej koło 45 lat widać było ze wracał dopiero co z pracy. Podeszlam do niego szybciutko i zapytalam:
- Dzień dobry, mam do Pana wielka prośbę. Mógłby Pan kupić mi w tym sklepie 5 pączek papierosow? - mężczyzna popatrzył na mnie i po chwili odpowiedział.
- Dzień dobry. Oczywiście! Dla takiej miłej Panienki wszystko. - dałam mężczyźnie pieniądze i poszedł mi kupić.

Po paru minutach wrócił z moimi paczkami papierosow oraz mała paczka moich ulubionych cukierków. Podziękowałam grzecznie mężczyźnie i poszłam w kierunku rzeki, na ulicach nikogo prawie nie było więc usiadłam pod jednym z zamkniętych sklepów i zapaliłam szluga. Gdy tak siedziałam wpadłam na pomysł by zrobić zdj i wysłać tej kochanej pizdzie, żeby była zła na mnie ze tak bez niej. Hah. Zdjecie:

"No i co?! Moglas ruszyć tą dupe o 3 hah"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"No i co?! Moglas ruszyć tą dupe o 3 hah"

Wysłałam zdj i weszłam na insta lecz po chwili odpisał mi JK, nawet nwm czm, no ale odebrałam wiadomość, było napisane:
"Zapraszam cię spowrotem do domu! Masz przechlapane!!!"
Wtedy zobaczyłam że to zdj nie wysłałam do Kim tylko do JK! No to teraz mam przejebane...

Wstałam z krawężnika i wrzuciłam powoli do domu, weszłam do środka, a w salonie siedział zły Kookie. Zdjęłam buty i z opuszczoną glowa weszłam do salonu, Kookie poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam, a on Zaczoł....
- Od kiedy palisz?
- Od 8 klasy podstawówki, ale ostatnio miałam przerwę 2 lata.
- Ile teraz zapaliłaś?
- Tylko 1
- Ile kupiłaś pączek nawet nie wiem jak?
- Mam 5 pączek, a kupił mi jeden Pan którego spotkałam na ulicy.
- Robimy tak, nie konfiskuje ci tych paczek, ale za każdym razem gdy zapalisz 1 zapisujesz w swoim kalendarzu datę i godzinę. Kalendarz taki z kartkami, leży on na biurku w twoim pokoju, a teraz do pokoju spać! - na koniec przestraszyłam się go trochę, ale i tak byłam na niego zła za to co mi zrobił. Poszłam posłusznie do pokoju zamykając drzwi na zamek, by nikt tu sie nie władował z kopytami ani by nie obudzić Felixsa gadaniem. Na szczęście w moim pokoju jest balon więc wzięłam słuchawki z komody i mój szkicownik, usiadłam na krzesełku i postawiłam nogi na barierce balkonu. Przykryłam się kocem, który leżał obok i zaczęłam szkicować Kooka, który był wściekły, po drodze zapaliłam jeszcze jednego szluga, ale nie zapisałam tego w kalendarzu. Po 1.5h obrazek był w 100% skończony, spojrzałam na godzinę w telefonie, była 6.Więc uznałam że położę się jeszcze na chwilę spać, weszłam po cichu do pokoju i zdjęłam spodnie (w jeansach chyba trochę nie wygodnie spać xd) poszłam spać jak dziecko....

"Czekam na ciebie, Tatusiu💗"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz