🌼23🌼

428 12 7
                                    

Gdy już zobaczyłam wszystkie rzeczy cała pod jarana zeszłam na dół by coś zjeść, (zapomniałam powiedzieć o włosach) tak jak mówiłam miałam pójść do fryzjera ale niestety była bardzo duża kolejka i nie zdążyłabym wrócić przed powrotem chłopków i nie mam pieniędzy na koncie oraz sama Pani z którą rozmawiałam powiedziała że nie ma już nawet miejsca by mnie gdziekolwiek wcisnąć. No niestety ale umówiłam się na za 3 dni bo dopiero wtedy jest jakiś wolny termin. Weszłam do lodówki lecz nic w niej nie ma a ja jestem baaaaardzo głodna, muszę zadzwonić do Jungkooka.

 - Cześć Kookie.

 - Hejka, co się stało? - szeptał to i też zaczełam.

 - Czemu szepczesz?

 - Bo właśnie bedziemy wychodzić z BigHita a przed budynkiem jest dużo fanek i dlatego. Nie mów nic przez chwilkę.

 - Oki - powiedziałam i chyba mnie ledwo usłyszał hihi. Poczekałam chwilę aż powie mi że mogę już mówić.

 -No możesz tylko jesteś na głośniku.

 - Hejka Bea! - wydarli się chłopcy.

 - No hejka chłopaki hihi.

 - Co tam chciałaś?

 - Chciałam się spytać czy Jin ma jakiś pomysł na jedzenie?

 - No właśnie wiem że nic prawie nie ma w lodówce i jeśli ja mam coś zrobić to trzeba pojechać na zakupy, a nam wszystkim się chyba nie chce jeszcze łazić po sklepie. - powiedział zdecydowanie zmęczony Jin.

 - To mogę coś zamówić?

 - Taaaaak, jasne! Tylko coś co nie jest za bardzo kaloryczne hihi - zachichotał RM.

 - Nie no wiem że nie możecie takich rzeczy jeść często, a ja musze sobie diete zrobić więc napewno nie zamówię hihi.

 - Co musisz sobie zrobić?! - zapytał Jungkook definitywnie wkurzony.

 - Dietkę...

 - Pogadamy w domu o tym. Zamawiaj to jedzenie, a my jak przyjedziemy to zapłacimy. Pa. - on się wkurzył ale czemu niby nooo. Jak zrobie sobie małą dietkę na jakieś 5 dni to nic mi się nie stanie nooo. Ale moja niespodzianka zadziała na uspokojenie hihi, a tym bardziej jak mu pokaże co kupiłam to padnie już wogóle hah, jednak zobaczy to dopiero jak bedę mu wysyłać "fajne" zdjęcia. 

Zamówiłam 3 kimchi jjigae (zupa), 2 pudełka żeberek z grilla z sezamem (ok.5 szt. w pudełku), 2 pudełka z mandu (pierogi) z kapustą (ok. 6 szt. w pudełku), 2 bibim guksu (pikantny makaron na zimno), 1 japchae oraz 1 dudu jorim (smażone tofu w sosie chili), mam nadzieję że się najedzą i to bardzo, bo wiem że są wykończeni i głodni jak wilki. Gdy już zamówiłam poszłam do spiżarenki z "piciem" po soju o smaku jagodowym, postawiłam je na blacie w kuchni i pobiegłam do pokoju po waliskę (nie nie pakuję się i nie nie uciekam od Kooka chociaż kusząca propozycja hihi) wyjęłam waliskę z szafy w której nie wyjełam jednej rzeczy z którą zawsze jeżdżę, ta rzecz to butelka dla dziecka ze smoczkiem i ładnie zdobiony smoczek który sama zrobiłam.
Oto butelka:

   A tutaj smoczek:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   A tutaj smoczek:

Niestety butelka powiedziała "nie" i żadne jety nie chciały się poprzyklejać więc przykre, no ale cóż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niestety butelka powiedziała "nie" i żadne jety nie chciały się poprzyklejać więc przykre, no ale cóż. Dobra koniec z tym pitoleniem bo zaraz chłopaki przyjadą, a ja nie zrobie mojej szybkiej misji! Zbiegłam czym pędem na dół i wlałam soju do butelki jednak nie chciała się zmieścić i musiałam troche wypić z butelki, gdy już to zrobiłam założyłam byle jak buty i bluzę nawet nie wiem kogo i pobiegłam do kosz przed domem, wyrzuciłam do szkła i wracałam już spokojnie do domu zadowolona z siebie, aż nagle zaczęła otwierać się brama to oznacza tylko jedno, CHŁOPAKI BĘDĄ ZARAZ WJEŻDŻAĆ DO GARAŻU!!! Szybko!! Zaczęłam iść szybciej by zakręcić tą butelkę i schować smoczka, zdjęłam buty oraz bluzę i ruszyłam do kuchni by zakręcić butelkę. 1 z 2 misji zaliczona, a teraz pora polecieć szybko na górę by schować smoczek i zbiec na dół przed wejściem chłopaków. Biegnę przed siebie do pokoju chowam smoczek tak jak był wcześniej spakowany i schowałam waliskę spowrotem do szafy, a teraz zbiegnij po schodach i się nie spierdol challeng hah. Złapałam tą butelkę zakręciłam ją i jeszcze nie wylałam nigdzie i zdążyłam usiąść na kanapie i włączyć telewizor. Jestem kurwa bogiem no!! 

 - Heeeej! Jesteśmy! - wydarł się Jin. 

 - Nie krzycz! Jestem w salonie. Jedzenie zamówiłam i chyba za jakieś 5 min. powinno być. - wstałam z kanapy i wzięłam butelkę do ręki by się napić, przeszłam z salonu do przedpokoju i oparłam się o ścianę, napiłam się z butelki, a chłopaki stali jak wryci patrzą co ja robię.

 - No co? - znowu się napiłam.

 - Ty wiesz o tym że pijesz z butelki co nie? - zapytał się Jimin.

 - Tak wiem, sama nalałam do niej picie. - wszyscy się po tym rozeszli do salonu i kuchni, a mnie porwał Jungkook. Dał mi niespodziewanie buzi w usta i chyba poczuł odemnie alkochol. FUCK! 

 - Cześć kotek, czemu pachniesz alkocholem? - jego oczy stały się 2 liniami. 

 - To przez to że Kim kupiła soju chyba truskawkowe i kazała mi spróbować bo zawsze pije tylko jedno a nie próbuje innych i dlatego. To tylko 1 szocik więc spokojnie. - uśmiechnęłam się promiennie i słodko. Odpuścił! Jezu! Prawie się zesrałam ze strachu. Poszłam z powrotem do salonu, usiadłam na kanapie i dalej oglądałam serial; nagle zadzwonił dzwonek do drzwi więc uznałam że ja pójdę lecz Jin mnie przegonił by nie było podejrzeń że BTS mieszka z dziewczyną. Odpuściłam i poszłam do sypialni by pokazać Tatusiowi rzeczy które kupiłam ( oczywiście bez bielizny i mundurku), na moje szczęście Jungkook akurat się mył więc miałam czas na wyjęcie rzeczy z toreb oraz schowanie ubranek których nie chciałam mu teraz pokazywać. Gdy już wyjełam wszystko co chciałam i schowałam resztę usiadłam na łóżku lecz po jakimś czasie zaczeło mi się nudzić, a więc poszłam na paluszkach do łazienki w której jeszcze mył się Tatuś. W łazience Kookis stał plecami do mnie więc nie miał jak mnie zobaczyć, zaczełam sie szybko ale po cichu rozbierać  weszłam powoli pod prysznic do Tatusia. Nagle Jungkook niczego nie świadom co sie za nim dzieje zszokował mnie łapiąc mnie za rękę i pociągnął gdzie skończyłam oparta o ścianę.

 - Co moja księżniczka chciała zrobić swojemu Tatusiowi? - zapytał po czym pocałował delikatnie moje usta.  

 - Ja chciałam tylko się do ciebie przytulic od tyłu i umyć z tobą. - oddałam pocałunek.

 - Ehh. No dobrze, umyjemy się i pójdziemy później jeść.

Chłopak zaczął delikatnie myc moje ciało gąbką, a później swoje własne. 



------------------------------------

Przepraszam za dłuższą przerwę, Gwiazdeczki

------------------------------------

"Czekam na ciebie, Tatusiu💗"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz